Strony

czwartek, 25 maja 2017

Rozdział 485

Szliśmy wolnym krokiem wtuleni w siebie. Było mi bardzo przyjemnie, ale nie miałam co zrobić z rękami, więc co chwilę coś nimi robiłam, a to się bawiłam guzikiem od płaszcza Dymitra, a to ciągnęłam się za włosy...
-Co ci jest?-spytał Dymitr.-Potrzebujesz jakiejś zabawki do rąk?-spytał.
-Nic mi nie jest.-powiedziałam spokojnie.
-Tęsknisz.-stwierdził Dymitr.
-Co?-spytałam zaskoczona.
-Brakuje ci Borysa. Nie umiesz nawet iść bez wózka, tak bardzo do niego przywykłaś.-stwierdził spoglądając na mnie.
-Nie.-zaprzeczyłam niepewnie.
-Właśnie, że tak.
-Może trochę.-przyznałam w końcu. Miał rację, tęskniłam za naszą małą żabką.
-Nie dziwię ci się, ostatnio Borys zajmuję każdą wolną chwilę twojego życia.-powiedział Dymitr.
-Przeraża mnie to.-wyznałam.-Przywiązałam się do niego, a niedługo będę musiała wrócić do służby.-powiedziała wzdychając ciężko.
-Racja. Może zróbmy tak, że będziesz wychodzić sobie na spacery. Sama. Odstresujesz się trochę i pobędziesz sama ze sobą. To powinno ci pomóc.-zapewnił.
-A co jak będziecie mnie potrzebować?-spytałam pewna obaw.
-Damy sobie radę. Oboje jesteśmy silnymi facetami.-zapewnił z uśmiechem.
-Ale...
-Nie ma żadnych ale. Podjąłem za ciebie decyzję, która jest dobra.-powiedział całując mnie w czoło.
-Ah niech ci będzie.-westchnęłam. Przechodziliśmy obok dampira, który grał na akordeonie muzykę z piosenki Ed'a Sheerana ''Thinking Out Loud''. Dymitr wrzucił mu kilka dolarów do kubeczka. I wziął mnie w ramiona. Zaskoczona spojrzałam na niego, a on zaczął ze mną tańczyć. Nie wierzyłam w to co robi. Mój Dymitr. Mój zamknięty w sobie Dymitr właśnie ze mną tańczył na środku chodnika. Gdy skończyliśmy ruszyliśmy dalej. Zaśmiałam się i pocałowałam Dymitra w policzek.
-Mój ty spontaniczny mężu.-mruknęłam mu do ucha.
-Podobało się?-spytał.
-Bardzo.-wyznałam przytulając się do jego boku. To było takie dziwne mieć go tylko dla siebie, choć na chwilę.
-Postaram się to częściej powtarzać.-zapewnił z uśmiechem.
-Mam nadzieję.-powiedziałam spoglądając na niego.- Jak chcesz spędzić urodziny?-spytałam wiedząc, że to za dwa tygodnie.
-Chcę być z wami. Nie chcę żadnych imprez. Chcę po prostu zaszyć się w domu z moją rodzinką.-powiedział całując mnie w czoło.
-Stanie się jak chcesz.-zapewniłam.
-To wspaniale.-powiedział przytulając mnie mocniej do siebie.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.-zapewnił. Szliśmy w ciszy, którą przerwał Dymitr.-Jak ci idzie książka?-spytał.
-Dość dobrze.-stwierdziłam.
-Rozwiniesz myśl?-spytał.
-No czytam.
-I jak?
-Dobrze.
-Czyli?
-Jak dobrze pójdzie to jutro skończę.-powiedziałam z uśmiechem.
-Kiedy zaczęłaś?-spytał.
-Przedwczoraj.-powiedziałam cicho.
-Coś kiedyś od kogoś słyszałem, że nie lubisz czytać.-powiedział z uśmiechem.
-Oj daj spokój ta książka jest prześliczna. A Will jest wspaniały.-powiedziałam uśmiechając się szeroko.
-Ej bo robię się zazdrosny, że bohater książkowy jest ważniejszy ode mnie.-powiedział Dymitr przytulając mnie do siebie.
-Jesteś jednym mężczyzną na którego patrzę z pożądaniem i tak zostanie.-zapewniłam. Dymitr stanął  i spojrzał na mnie.
-Mam nadzieję.-powiedział przyciągając mnie do siebie i całując namiętnie w usta. Oddałam pieszczotę ze zdwojoną siłą. Całowalibyśmy się dłużej, ale oberwaliśmy śnieżką. Zaskoczeni odskoczyliśmy od siebie i spojrzeliśmy na dzieciaki, które w tej chwili zwiewały przestraszone. Oboje spojrzeliśmy na siebie i zaśmialiśmy się z sytuacji. Dymitr chwycił moją dłoń  ruszyliśmy dalej.

4 komentarze:

  1. O jakie słodkie. Odważny Dimitr!, to mi się podoba. Wspaniały rozdział i czekam na nn i oczywiście jak zawsze życzę masy weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudowny! Dymitr i spontaniczny taniec co się z tobą dzieje ?? Oczywiście to było super.
    Mam jedno pytanko jaką niby Rose czyta książkę bo tego nie pamiętam, a jak się pojawiła wzmianka o WIllU to moja myśl od razu pobiegła do "Diabelskich Maszyn" jeśli nie czytałaś to polecam.
    ~~G&G~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rose obecnie czyta "Zanim się pojawiłeś " które kocha prawie tak mocno jak Akademię ze względu na Willa i Lou

      Usuń
  3. No, no. Dimka, nie podejrzewałam cię o to. Ale chociaż ty przecież jesteś taki romantyk. No i oczywiście zazdrośnik 😂😂😂 Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń