Strony

środa, 9 sierpnia 2017

Rozdział 541

Gdy Wiktoria znalazła odpowiednie ciuchy zeszłyśmy na dół gdzie Dymitr krzątał się po kuchni.  Wiktoria od razu skierowała się do jadalni. Weszłam do kuchni i podeszłam do męża smażącego jajecznicę. Pocałowałam go w policzek.
-Po śniadaniu mógłbyś porozmawiać z Wiktorią? Jest zagubiona i nie wie co się z nią dzieje.-spojrzałam na męża.
-Oczywiście.-powiedział z szerokim uśmiechem.-Też mam do ciebie prośbę. Możesz iść na górę? Iw się wykąpał i nie ma w co się ubrać daj mu jakieś moje ubrania.-poprosił patrząc mi w oczy.
-Już idziemy.-powiedziałam poprawiając Borysa na rękach. Weszłam na górę i skierowałam się do pokoju Iwana. Zapukałam.
-Hej mogę wejść?-spytałam.
-Tak.-powiedział.
-Dymitr poprosił mnie żebym znalazła ci jakieś ciuchy w jego szafie. Preferujesz jakiś kolor?-spytałam z uśmiechem. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko.
-Jakikolwiek byle nie ubrudzony krwią.-powiedział.
-Powinnam coś takiego znaleźć w szafie, zaraz wracam.-już chciałam wyjść, ale zatrzymał mnie jego głos.
-Przepraszam.
-Za co?-spytałam odwracając się.
-Za to, że chciałem się do ciebie dobrać i za to, że się ciebie napiłem........to było głupie i strasznie tego żałuję. Wybaczysz mi?-spytał.
-Iwan, ja się na ciebie nie gniewam uwierz...to nie byłeś ty tylko strzyga.-powiedziałam patrząc na niego z uśmiechem.
-Wiesz jak ja mam na imię, ale  ja nie znam twojego to trochę niesprawiedliwe.-stwierdził wstając. Był w samych bokserkach mojego męża, ale nie zwracałam na to uwagi.
-Rosemarie Hathaway-Bielikow, ale śmiało możesz mi mówić Rose.-powiedziałam wyciągając rękę w jego stronę.
-Iwan Zelkos miło mi.-powiedział całując wierzch mojej dłoni. Borys popatrzył na to co się dzieje i wyciągnął rączkę do Iwana.
-Jak widzisz on chce się jeszcze raz przywitać i chyba mam go przedstawić, więc to jest Borys Bielikow i jest mu strasznie miło ciebie poznać.-powiedziałam z uśmiechem.
-Jest podobny do Dymitra.-stwierdził patrząc na małego.
-Wykapany tatuś oprócz włosów i charakteru.-powiedziałam z uśmiechem wychodząc z pokoju. Iwan ruszył za mną.
-A co charakter i włosy ma twoje?-spytał ciekaw.
-Niestety mój charakter.-powiedziałam wyciągając jedne spodnie Dymitra i podałam je Iwanowi.
-Nie wierzę, że masz aż tak zły charakter.
-Dymitra przyciągnął mój skomplikowany charakter.-powiedziałam z uśmiechem.
-On zawsze lubił skompilowane kobiety.-powiedział Iwan z uśmiechem.
-Spokojnie to wyciągnę z ciebie później.-powiedziałam z uśmiechem.
-Mam się bać?-spytał.
-Mój ojciec jest mafiozom raczej powinieneś.-powiedziałam podając mu zieloną koszulę Dymitra.
-Dobry żart.-stwierdził.
-Tylko ja nie żartuję.-powiedziałam spoglądając na niego.
-Co?
-Jestem córką Ibrahima Mazura.-dodałam z uśmiechem.
-Wiesz, że on ma kontakty po ciemnej stronie?-spytał ubierając skarpetki.
-Wiem, że ma wiele kontaktów. Nie wnikam w to czym się zajmuję.-powiedziałam spokojnie.
-A powinnaś.
-Nie chcę. A teraz chodź na śniadanie.
-Nie wiem czy jeszcze umiem jeść.
-Jeśli nie umiesz to się nauczysz.-powiedziałam wzruszając ramionami.
-W sumie racja.-powiedział wychodząc zaraz za mną.

4 komentarze:

  1. Dimitr czego my się tu o tobie dowiadujemy. Rose wyciągnij to szybko z Iwana. Super rozdział i czekam na nn i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyżby Dymitr miał jakieś tajrmnicze koniety albo tajemnice przed Rose. To nie do pomyślenia. Musisz to szybko sprawdzić choć mam wrażenie,że z nirgo łatwo to wyciągnie XD
    Czekam na następny.
    G&G

    OdpowiedzUsuń
  3. Iwan jest na razie miły ��
    Ale żal mi go i Wiktorii. Na pewno okropnie się czują.
    Czekam na kolejny
    Hm, czekam też na opowieści o Dymitrze i dzieczynach!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe, ciekawe. Biedni, tyle być strzygą to musiało być straszne. Oj tak Rose, przyciśnij go. No jej to można się bać. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń