Strony

czwartek, 14 września 2017

Rozdział 570

Siedziałam na przeciwko Jo i starałam się robić wszystko byle nie patrzyć na nią. Skupiłam się na przeglądaniu menu. Jednak cały czas czułam jej palące spojrzenie. Nie miałam odwagi spojrzeć jej w oczy. Nic mnie tak nie przeraża jak zakochana we mnie kobieta.
-Nie myślałam, że tak szybko strzelicie sobie dziecko. Wpadka?-spytała.
-Słucham?-spojrzałam na nią zaskoczona.
-Pytam się czy wpadliście z dzieckiem.-powiedziała wzdychając ciężko.
-Nie, dziecko planowaliśmy już przed ślubem.-powiedziałam wracając do przeglądania menu.
-Ty na serio go kochasz? Myślałam, że to małżeństwo roku  nie przetrwa. Ty go kochasz?-spytała.
-Oczywiście, że go kocham inaczej nie wychodziłabym za niego za mąż i nie zachodziłabym w ciążę. Po co to głupie pytanie?-spytałam marszcząc brwi.
-Jesteś dużo ładniejsza po ciąży.-stwierdziła patrząc w mój dekolt. Miałam na sobie sukienkę z dekoltem w serek i wyraźnie było widać moje piersi. Oburzona poprawiłam się na krześle i zakryłam piersi.-Oj już nie zgrywaj takiej niedostępnej. Widać po tobie, że lubisz eksperymentować. Nie chciałabyś spróbować z dziewczyną?-spytała patrząc na mnie. Na koniec przygryzła wargę.
-Jesteś nienormalna!-krzyknęłam wstając.
-Oj daj spokój widzę jak na mnie patrzysz.
-Jak? Jak na konsultantkę ślubną?!-wykrzyknęłam wściekła.
-Rose co może nie wypalić? Jestem w stanie znieść myśl, że masz męża i dziecko.-powiedziała z uśmiechem.
-Ty nic nie rozumiesz! Nie kręci mnie bycie z kobietą! Jestem 100% hetero i nic tego nie zmieni.-powiedziałam wściekła.
-Odtrącasz mnie? Dla jakiegoś Ruska?-spytała wstając.
-Ten Rusek dba o mnie jakbym była królową tego świata i kocha mnie nad życie oraz jest przystojny, mądry, romantyczny oraz to co najważniejsze świetnie zajmuje się naszym synem. Oczywiście, że cię dla niego odtrącam.-powiedziałam.
-Jesteś chamska!
-Nie jesteś pierwszą osobą która mi to mówi.-powiedziałam z uśmiechem. W tej chwili do gabinetu wszedł Dymitr. Zaskoczony spojrzał na mnie, a następnie przeniósł wzrok na Jo.
-Coś mnie ominęło?-spytał.
-Nic ważnego.-powiedziałam oddychając z ulgą. Jeszcze nigdy tak bardzo nie cieszyłam się, że przyszedł.
-Nic ważnego?!-wykrzyknęła Jo wstając. Trzasnęła drzwiami wychodząc.
-To co się stało?-spytał Dymitr spoglądając na menu.
-Proponowała mi zdradzanie ciebie.-powiedziałam spoglądając na męża.
-Ale z kim?-spytał patrząc na mnie zaniepokojonym spojrzeniem.
-Ze sobą.
-O! Dużo mnie ominęło.-stwierdził.
-Bardzo dużo. Wyzwała cię od Ruska.-powiedziałam siadając mu na kolanach.-Ale nie mogłam się zgodzić bo kocham tylko i wyłącznie ciebie.-powiedziałam całując lekko jego usta.
-To strasznie miłe, ale weźmy się za wybieranie tego menu na urodziny Borysa.-zaproponował.
-Będzie ciepło?-spytałam.
-Musi będzie w końcu czerwiec.-powiedział z uśmiechem.
-Racja.-powiedziałam skupiając się na przeglądaniu menu. Po chwili Jo wróciła.
-Wybraliście coś czy każecie mi tu czekać w nieskończoność?-spytała.
-Właśnie kończymy wybierać.-powiedziałam. Spojrzałam na Dymitra trzymał ten sam zestaw co ja i z uznaniem kiwał głową.-Ten Towarzyszu?-spytałam.
-Jestem jak najbardziej za.-powiedział uśmiechając się do mnie słodko .
-No nareszcie ile można wybierać jakieś jedzenie?-spytała rozdrażniona.-Dobrze przejdźmy dalej...-zaczęła to takim tonem, że wiedziałam iż czeka nas prawdziwa przeprawa.

3 komentarze:

  1. 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂 Wiedziałam, że to będzie genialne. Niby powinno mi być żal Jo, ale...
    Nie no, nie mogę 😂😂😂😂😂😂😂 Kocham cię. Ona jest wspaniała. I Jeszcze to stwierdzenie Dimki "O! Dużo mnie ominęło." wyobraziłam go sobie z takim wrednym uśmiechem. No po prostu leżę 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂 Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no aż takiej mocnej wymiany zdań się nie spodziewałam. Choć to było raczej śmieszne niż starszne. Chyba Jo już trochę odwala. Taki pierwszy stopień nienormalności. Dymitr ty złośniku jak mogłeś ją tak zostawić. No widzisz ile Cię ciekawych momentów ominęło XD.
    Czekam na następny.
    G&G

    OdpowiedzUsuń