Po śniadaniu ruszyliśmy na spacer. Szyliśmy po tych pięknych zielonych polach podziwiając piękno tego kraju. Widać było, że mama czuję się tu jak ryba w wodzie. Szła swobodnym krokiem, którego nigdy u niej nie widziałam. Ojciec z uśmiechem patrzył na nią prowadząc wózek z bliźniakami. On też chciał żeby mama była sobą, a nie wieczną strażniczką. Choć podczas śniadanie ciężko było im się od siebie odkleić jakby dopiero co wyszli z łóżka i podejrzewam, że właśnie tak było. Dymitr objął mnie ramieniem wyciągając ze stanu otępienia. Spojrzałam na niego. Prowadził wózek w którym Borys zaciekawiony patrzył na to co się dzieje.
-Coś się stało?-spytałam całując go w szyję. Zawsze po takiej nocy jak ta lubiłam się jeszcze więcej do niego przytulać i całować go co chwilę.
-Zapatrzyłaś się tak na rodziców, że myślałem iż chcesz być przytulona.-powiedział patrząc na mnie.
-Wiesz patrzę tak na mamę i nie mogę uwierzyć w to, że ona potrafi taka być.-powiedziałam spoglądając na niego.
-Racja Janin wydaje się wyluzowana.-powiedział patrząc na moją matkę.
-Mama.-Borys pokazał mi na jezioro do którego podchodziliśmy.
-To jest jezioro.-powiedziałam patrząc na niego z uśmiechem. Borys przyjrzał się temu uważnie, a następnie spojrzał na ziemię i na mnie.
-Mama.
-Chcesz się przejść?-spytałam. Dymitr stanął i pozwolił mi wypakować Borysa. Mały, gdy tylko stanął na ziemi uśmiechnął się do mnie i ruszył do przodu. Szliśmy powoli aż stanęliśmy przed jeziorem.-To gdzie ten wasz potworek?-spytałam spoglądając na nich.
-Kojarzysz, że on jest legendą?-spytał Edan poprawiając kitel.
-Wygodnie ci się nosi spódniczkę?-spytałam z uśmiechem.
-Śmieszny żart.-powiedział patrząc na mnie poważnie. Zaśmiałam się i wzięłam Borysa na ręce. Dymitr podszedł do nas z uśmiechem.
-Zrobimy sobie zdjęcie?-spytał pokazując telefon.
-Jasne.-powiedziałam. Dymitr stanął za mną i wyciągnął rękę. Po chwili mieliśmy urocze selfie. Uśmiechnęłam się do męża i pocałowałam go w policzek.
-Zrobić wam zdjęcie?-spytał Abe.
-Tak.-Dymitr uśmiechnął się do niego i podał mu telefon. Ustawiliśmy się na tle jeziora z szerokimi uśmiechami.
-Dobra, a teraz tak romantycznie tylko we dwójkę. Grizel weź Borysa.-poradził. Dymitr przytulił mnie do siebie, a ja położyłam mu dłonie na torsie i podniosłam lekko głowę by spojrzeć mu w oczy. To był moment, który uchwycił Abe. Uśmiechnęłam się do ojca patrząc na zdjęcie.
-Ono jest piękne.-stwierdziłam.
-Racja. Roza weź Borysa. Chcę mieć wasze zdjęcie w telefonie.-powiedział. Ruszyłam po Borysa i stanęłam z nim na tle wzgórz. Dymitr z uśmiechem zrobił nam zdjęcie. Podałam Borysa Dymitrowi, a sama wzięłam jego telefon. Dymitr spojrzał na Borysa i coś do niego mówił stwierdziłam, że to idealny moment na zdjęcie. Gdy je zrobiłam przyjrzałam się mu z uśmiechem.
-Śliczne mamy te zdjęcia.-powiedziałam z uśmiechem.
-Racja.
-Skończyliście już tę sesję zdjęciową?-spytał Abe podchodząc do nas.
-Skończyliśmy.-powiedziałam chwytając ramie taty.-No chyba, że chcesz zdjęcie z córką tatku.-powiedziałam z uśmiechem.
-Bielikow przydaj się na coś i zrób nam zdjęcie.-powiedział. Przytulił mnie, a ja oparłam głowę na jego ramieniu i spojrzałam w obiektyw. Po chwili dołączyła mama, a potem bliźniaki. Po raz pierwszy w życiu miałam zdjęcie rodzinne i dowód na to, że oni są jednak moimi rodzicami. Z uśmiechem podeszłam do męża i syna. Dymitr objął mnie ramieniem i uśmiechnął się lekko.
-Dobrze jest Roza.-szepnął mi do ucha.
-Wiem.-powiedziałam całując go w policzek i myśląc o tym jaką szczęściarą jestem, że go mam.
Jak pięknie! Cudowną sesja zdjęciowa. Po prostu cudowne 😍😍😍😍😍😍 A ja wciąż czekam na Dimkę w spódnicy. No kochana rodziną. Rozpływam się. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖
OdpowiedzUsuńCudo. Najlepszy Abe. Dymitr przydaj się na coś w końcu. Przy tym pękłam ze śmiechu. Nie poznaję Janin powinna być taka na codzień.
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta.
G&G
Cudo.
OdpowiedzUsuń