Borys obudził się po godzinie. Od razu odciągając nas choć trochę od tego co działo się za drzwiami. Chciał się przejść najpierw ze mną, a potem z Janine. Obecnie stoimy przy oknie i patrzymy na ptaki, które z zainteresowaniem nam się przyglądały.
-Szkoda, że nie mamy ich czym nakarmić.-mruknąłem całując syna w czoło. Borys oparł się o mój tors i spojrzał w dół.
-Dzidzia. Baba.-powiedział pokazując paluszkiem w dół. Również tam spojrzałem i moje serce zamarło. Mama. Ona tu jest.
-Tak tam jest dziadek Abe i babcia Olena zaraz tu przyjdą.-zapewniłem całując małego w policzek.
-Za chwilę powinien przyjechać ten lekarz którego Abe wezwał.-odezwała się Janine. Nie rozmawiamy za dużo. Nie wiem jak zacząć temat. Nie wiem co powiedzieć.
-Wspaniale.-powiedziałem podając Borysowi biszkopcik.
-Kuje.-powiedział z cudownym uśmiechem. Spojrzał na Janine.-Baba am?-spytał. Spojrzała na niego i łzy momentalnie napłynęły jej do oczu.
-Nie dziękuję Borys.-powiedziała wracając do obserwacji drzwi.
-Tata am.-nakazał wkładając do moich ust połowę swojego lekko rozmiękłego biszkopcika.
-Ymm pyszny, tata dziękuję.-powiedziałem przytulając go do siebie. Abe ma racje, muszę być ojcem Borysa i dać działać lekarzom.
-Dimka.-mama przytuliła mnie mocno do siebie i spojrzała uważnie na moją twarz.-Tyle nieszczęść w tak krótkim czasie.-mruknęła całując mnie w czoło.
-Baba.-powiedział z szerokim uśmiechem. Mama wzięła go na ręce i przytuliła mocno do siebie.
-Ale jesteś brudny od biszkopcika. Dimka podaj chusteczkę.-poprosiła.
-Udało się zaparkować.-powiedział nieznany mi dampir podchodząc do mojej mamy i całując ją w czoło.-Hej Borys, ale urosłeś.-połaskotał Borysa po policzku i spojrzał na mnie.-Zapewne mnie nie pamiętasz. Olek Bielikow narzeczony twojej mamy.
-Masz narzeczonego?-spytałem zszokowany.
-Sama jestem zdziwiona.-odparła.-Mów co z Rose.
-Nic nie wiem, siedzimy tu od kilku godzin i nic nie wiemy, lekarz cały czas tam siedzi.-powiedziałem patrząc na nią smutno.
-Tak strasznie mi przykro kochanie.-powiedziała gładząc mój polik.
-Ja...ja nic nie pamiętam, czuje się taki zagubiony...
-Domyślam się, dlatego przyjechaliśmy żeby ci troszeczkę pomóc.-powiedziała uśmiechając się do mnie. Zadzwonił jej telefon, a ona podała Borysa Olkowi i odebrała.
-Coś się stało Wiki?-spytała po rosyjsku po chwili zbladła i usiadła na krześle.-Spokojnie. Oczywiście, że tak. Dobrze powiem mu tylko nie płacz.-poprosiła i się rozłączyła.
-Coś z Wiktorią?-spytałem zdenerwowany. Jeszcze tego brakowało żeby coś się stało mojej siostrze.
-Nie, po prostu....ja mam ci coś przekazać, ale najpierw sobie usiądź.-poprosiła ciągnąc mnie na miejsce obok siebie.
-Co się dzieje?-spytałem.
-Wiki jest w ciąży.-powiedziała. Spojrzałem na nią zszokowany.
-Co?
-Będzie mieć dziecko.-powiedziała trzymając mnie za rękę.
-Z kim?
-Kojarzysz jej przyjaciela Mikołaja?-spytała. Potwierdziłem skinieniem głowy.-Są parą, a teraz niedługo też rodzicami.
-Który miesiąc?
-Czwarty, dzwoniła przed chwilą ponieważ była dziś u lekarza żeby się upewnić czy to na pewno to o co ją podejrzewam od dwóch miesięcy.
-Nic o tym nie wiedziałem prawda?-spytałem.
-Nie, po prostu ona was nie chciała martwić.
-Martwić?
-Jesteś dość wrażliwy na jej punkcie.
-I dlatego nie powiedziała mi, że nasza rodzina się powiększy?-spytałem.
-Synku...
-Mamo, to jest moja siostra znając życie, gdy dowiedzieliśmy się o Borysie była jedną z pierwszych osób która o nim wiedziała.
-Tak było...
-Dlaczego wobec tego nie chciała się ze mną podzielić swoim szczęściem?-spytałem wstając.-Idę do toalety zaraz wracam.
świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńWiki będzie mamą!!
Ale super.
Szkoda że jeszcze nie wiadomo co z rose.
Mam nadzieję że jej nie uśmiercisz.
Dimka i borys jej potrzebują.
Życzę weny i czekam na nexta.
Ania.
Czemu w takim momencie? Super rozdział, proszę wstaw dzisiaj jeszcze jeden, nie wytrzymam do jutra😟 Wiki w ciąży? Wow. Dymitr spokojnie dasz sobie radę, napewno sobie przypomnisz. Proszę dodawaj jak najwiecej Aba i Iwana(Soni) to są postacie, które dodają smiechu😂 Fajnie by było poznać jeszcze bardziej Dymitra z lat szkolnych i żeby dowiedział się jaką to Dymitr ma super żonkę😂 Mogłoby być ciekawie😂 Czekam na next i życzę weny😃 Rozdział cudowny dużo emocji, nawet się wesoło zrobiło, ale i tak nie do końca ze świadomością, ze Rose może umrzeć🙁 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper. Wiki w ciąży.... To się porobiło życzę weny i czekam na next
OdpowiedzUsuń