Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

sobota, 29 grudnia 2018

Rozdział 713

Gdy w końcu po trzech godzinach jazdy Dymitr podjechał pod kurort oniemiałam. Spoglądałam właśnie na jeden z największych budynków jaki w życiu widziałam.
-Nie pomyliłeś się?-spytałam.
-A co nie podoba ci się?-spytał.
-Podoba, ale myślałam, że zabierasz mnie do małego górskiego miasteczka z maleńkim motelem.
-Zasłużyliśmy na odrobinę luksusu.-stwierdził.
-Nie będę się kłócić.-mruknęłam.
-No ja mam nadzieje.-powiedział wysiadając. Wyszłam z auta i podeszłam do bagażnika żeby pomóc mu z walizkami. Walizki  stały już na ziemi. Chwyciłam swoją i spojrzałam na męża.
-Prowadź.-poleciłam. Dymitr ruszył szybkim krokiem w stronę wejścia. Po chwili podchodziliśmy do recepcji.
-Witam, miałem rezerwację na nazwisko Bielikow.-powiedział z akcentem. Zaskoczona spojrzałam na niego. Mieszka na tyle długo w Ameryce, że potrafi go zamaskować lecz w tym wypadku chciał go najwidoczniej pokazać. Recepcjonistka, młoda ludzka kobieta spojrzała na Dymitra i spłonęła rumieńcem.
-Już patrzę.-powiedziała wpisując coś w komputer.-Apartament dla dwojga?-spytała.
-Tak.
-To państwa karta. Pokój 286 piętro czwarte.- powiedziała uśmiechając się do Dymitra. Złapałam męża za rękę i uśmiechnęłam się do niej szeroko.
-Dziękujemy ci złotko, mężulku idziemy?-spytałam uśmiechając się najładniej jak potrafię. Małolata nie będzie mi męża podrywała. Młoda zmierzyła mnie wzrokiem i wróciła do pracy.
-Jak jesteś zazdrosna robisz się niesamowicie seksowna.-mruknął do mnie Dymitr wciskając przycisk przywołujący windę.
-Doprawdy?-spytałam trzepocząc rzęsami.
-Potrafisz zrobić na mnie wrażenie.-stwierdził wchodząc do windy.
-To najważniejsze.
Po chwili znaleźliśmy się na czwartym piętrze. Wszystko w holu było złoto-czerwone. Wyszliśmy z windy i zaczęliśmy szukać naszego pokoju. Gdy pod nim stanęliśmy Dymitr umieścił kartę w czujniku i po chwili drzwi się otworzyły. Weszliśmy do przestronnego pokoju. Ściany oraz podłoga była w drewnie. Spojrzałam na ogromne okna i oniemiałam. Widok był bajeczny. Przepiękne ośnieżone góry.
-Tu jest pięknie.-wydusiłam zszokowana.
-Zgodzę się.-powiedział Dymitr zamykając drzwi i przytulając mnie do siebie.-Narty, spa czy basen?-spytał całują moją szyję.
-Spa albo basen.-mruknęłam.
-Basen.-stwierdził po chwili milczenia. Zaśmiałam się pod nosem.
-A obiad kiedy zjemy?-spytałam spoglądając na męża.
-Zróbmy tak, pójdziemy zjeść obiad, a potem wrócimy do pokoju i przebierzemy się w stroję po czym pójdziemy popływać . Uśmiechnęłam się do niego po czym ruszyłam do , jak podejrzewam, jest łazienką. Ona również jest cała w  drewnie. Weszłam i dokładnie się po niej rozejrzałam.
-Roza, Abe dzwoni.-zawołał  Dymitr.
-Odbierz, ja już idę .-powiedziałam uśmiechając się do swojego odbicia. Tu jest pięknie, a ja jestem niesamowitą szczęściarą mając za męża Dymitra. Szczęśliwa  wyszłam z łazienki.
-Patrz Borysku, mama podeszła.-powiedział Dymitr do telefonu.
-Hej synku.-zawołałam przytulając się do Dymitra.
-Mama patc!-zawołał Borys pokazując mi Adama, który trzymał auto w ręce.
-Bawicie się samochodzikami?-spytałam.
-Tak! Pa mama! Pa tata!-zawołał biegnąc za Adamem.
-Jak widzicie wasze dziecko jest zajęte i za wami nie tęskni.-powiedział Abe pokazując się w telefonie.
-Najważniejsze, że nie tęskni.-stwierdziłam siadając obok Dymitra.
-A jak tak hotel?-spytał Abe.
-Tu jest piękne!-krzyknęłam opadając na łóżko.
-Rose piłaś coś?-spytał Abe.
-Jeszcze nie tknęła ani grama alkoholu.-powiedział Dymitr uśmiechając się do mnie.
-Planujesz upić moją córeczkę?-spytał Abe podejrzliwie.
-Nie, oczywiście że nie, dbam o jej cnoty.-powiedział Dymitr, a ja wybuchnęłam śmiechem.
-Jasne jasne.-powiedziałam krztusząc się ze śmiechu.
-Przez ten śmiech Rose, nie wierze ci w to.-powiedział Abe podejrzliwie.
-Abe muszę kończyć coś przerywa.-Dymitr z szerokim uśmiechem patrzył w kamerkę.
-Bielikow! Jak wrócicie ja ci wytłumaczę jak traktować moją córeczkę! -krzyknął Abe zanim Dymitr wyłączył kamerkę.
-Idziemy na moją ostatnią wieczerzę.-powiedział Dymitr łapiąc mnie za rękę. Zaśmiałam się i ruszyłam zaraz za nim.

2 komentarze:

  1. Kiedy next? Już się nie mogę doczekać !!

    OdpowiedzUsuń
  2. "-idziemy na moją ostatnią wieczerzę"
    Rozwaliło mnie to xd
    Wszystko super.
    Życzę weny i czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń