Gdy Dymitr i Borys się uszykowali zeszliśmy na śniadanie. Zeszlibyśmy szybciej, ale Dymitr kazał mi się przebrać. Tak więc teraz jestem w krótkiej, skórzanej, czarnej spódniczce oraz białej koszuli z dość dużym dekoltem. Już chciałam wychodzić z pokoju, ale Dymitr z uśmiechem wyciągnął moje botki na dziesięciocentymetrowych obcasach.
-Żartujesz?-spytałam.
-Masz już śliczny strój i śliczne rajstopki dodaj do nich śliczne buty. No proszę przecież mam urodziny.-powiedział z uroczym uśmiechem. Zrezygnowana pokręciłam głową i chwyciłam buty zakładając je. Dymitr uśmiechnął się szeroko i przyciągnął mnie do siebie.
-Podobam ci się?-spytałam opierając dłonie o jego tors.
-Wyglądasz tak strasznie seksownie.-jęknął spoglądając w mój dekolt.
-Urodziny masz raz do roku.-powiedziałam śmiejąc się z jego miny.
-Ma!-krzyknął Borys. Spojrzeliśmy na niego. Siedział na łóżku i patrzył na nas z uśmiechem. Podeszłam do łóżka i sięgnęłam po synka. Przez chwilę się tylko schylałam, ale oczywiście Dymitr musiał to wykorzystać. Poczułam na pośladku klapsa.
-Dymitr.-warknęłam odwracając się do męża. Borys wtulił się w mój bok i zaśmiał się z tego, że warknęłam na tatę.
-Oj daj spokój.-powiedział przytulając mnie do siebie. Pocałowałam go w policzek i ruszyłam do drzwi. Dymitr ruszył zaraz za mną. Gdy weszliśmy do jadalni Olena wpadła w ramiona syna i zaczęła szybko mówić po rosyjsku. Spojrzałam na synka patrzył na babcię i tatę z uśmiechem.
-Co babcia składa fajne życzenia tatusiowi?-spytałam. Borys spojrzał na mnie i pocałował mnie w policzek.-Mamusia też cię kocha.-zapewniłam poprawiając włoski synka. Podeszłam do stołu i posadziłam synka w krzesełku.-Na co masz ochotę?-spytałam pokazując mu dwa musiki. Borys spojrzał na mnie, a następnie na wskazał paluszkiem zielony musik.-Już ci mamusia nakłada.-powiedziałam całując synka w policzek. Borys się zaśmiał i patrzył na to co robię. Dymitr podszedł do nas i pocałował Borysa w główkę.
-Patrz Boro co tata ma.-powiedział pokazując Borysowi paczuszkę.
-Co dostałeś?-spytałam oblizując palec. Matko, ale te musiki są pyszne.
-Nie wiem jeszcze nie rozpakowałem bo mama kazała mi poczekać aż Abe zejdzie.-powiedział spoglądając na mnie.-Co masz taką dziwną minę?-spytał patrząc na mnie.
-Wiedziałeś, że te musiki są pyszne?-spytałam. Wzięłam łyżeczkę i nałożyłam trochę musiku i włożyłam łyżeczkę do buzi męża.
-Faktycznie pyszne.-stwierdził patrząc na mnie.
-Już wiem dlaczego Borys tak chętnie je te musiki.-powiedziałam siadając obok męża. Położył mi dłoń na udzie i z uśmiechem pocałował mnie w policzek.
-Dzień dobry.-Abe wszedł z moją mamą trzymając się za ręce i trzymając na rękach bliźniaki. Wyglądali razem jak prawdziwa rodzina. Uśmiechnęłam się widząc ich szczęśliwych.
-Wszystkiego najlepszego.-powiedziała mama patrząc na Dymitra.
-Dzięki.
-Bielikow otwieraj prezent.-powiedział Abe siadając obok mamy. Dymitr uśmiechnął się i wziął paczuszkę. Otworzył ją i wyciągnął ciepły wełniany sweter, a następnie kopertę. Zmarszczyłam brwi patrząc na Dymitra. Otworzył kopertę i go zatkało.
-I jak synku?-spytała Olena chwytając rękę Olena.
-Kupiliście mi SAMOCHÓD?!-wykrzyknął.
-Stwierdziliśmy, że jak się złożymy to prezent będzie lepszy. No i mamy nadzieję, że tego nie rozbijesz.-dodał Abe z uśmiechem.
-O cholera. Roza weź mnie uszczypnij.-poprosił wyciągając rękę w moją stronę. Uszczypnęłam go choć sama byłam zszokowana.
-Zjedzmy śniadanie, a potem pójdziesz oglądać twój samochód.-powiedziała Olena z uśmiechem.
-No cóż pobiliście mój prezent.-powiedziałam z uśmiechem.
-Spokojnie jeszcze go pobijesz. Wieczorem.-szepnął mi na ucho, a mi zrobiło się gorąco. Zapowiada się dzień pełen męczarni.
-Córeczko, a wytłumaczysz nam dlaczego ubrałaś się jak panna lekkich obyczajów?-spytał Abe popijając kawę.
-Mąż wybierał dziś moją garderobę. Chciałam żebym dziś mu się bardzo podobała.-powiedziałam z uśmiechem.
-A teraz wszyscy oglądamy twój tyłek i twoje cycki.-powiedziała mama patrząc na mnie.
-Skoro mam się czym pochwalić, dlaczego tego nie pokazać?-spytałam patrząc na nich z uśmiechem. Abe westchnął, a mama pokręciła zrezygnowana głową. Spojrzałam na Olenę i Olka. Oni śmiali się z tego do łez. Spojrzałam na Dymitra. Patrzył prosto w mój dekolt z szerokim uśmiechem i to było dla mnie najważniejsze, że jemu się podobam.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej powstała ankieta, która jest dla mnie dość ważna. Bardzo bym chciała poznać wasze opinie. Ankieta jest na wersji komputerowej.
Och ci rodzice. Nawet urodziny Fimki umieją popsuć. No co poradzić, że mają tak niewyżytego zięcia? Wow. Zaszaleli z tym prezentem. Też mam nadzieję, że tego nie rozbije. Niech nie daje Rose, a powinno być dobrze. I ile jeszcze razy mam ci powtarzać Bielikow, abyś wyrażał się przy dzieciach. Jak Borys zacznie mówić "Cholela" to kto pierwszy będzie miał pretensje? No właśnie. Świetny rozdział. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖
OdpowiedzUsuńNa pewno Rose pobije ich prezent. fajny prezent, a Rose niech się się częściej tak ubiera, tylko wieczorem i sam na sam z Dimką. Super rozdział, czekam na nn i zyczę weny.
OdpowiedzUsuń