Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

środa, 22 czerwca 2016

Rozdział 167

Po rozmowie z Albertą i Stanem w parku stwierdziliśmy, że czas wracać do domu. Zoja zasnęła na rękach Dymitra, więc usiadłam z przodu obok narzeczonego.
-Miło, że Abe pomyślał o tym żeby zaprosić Stana i  Albertę prawda?-spojrzałam na ukochanego. Cały czas przestawialiśmy się na ludziki porządek dnia i na razie ciężko szło. Dymitr ziewał mimowolnie i widziałam, że jest zmęczony.
-Bardzo miło, cieszę się, że będą na naszym weselu.-powiedział Dymitr pocierając oczy.
-Chcesz się zamienić miejscami?-spytałam widząc jego zmęczenie.
-Nie, jest dobrze dam radę.-ziewnął co wyszło na jego niekorzyść.
-Widzę Towarzyszu, że jesteś zmęczony.-Dymitr spojrzał na mnie i uśmiechnął się.
-Dam radę.
-Oj nie gadaj! Dalej zjedź na pobocze i się zamienimy.-nakazałam ukochanemu.
-Niech ci będzie.-powiedział wreszcie zmęczony moim gadaniem. Stanęliśmy na poboczu i zamieniliśmy się miejscami. Nie zdążyłam porządnie ruszyć, a Dymitr spał jak zabity. Jechaliśmy jeszcze jakieś dwie godzinki, aż wreszcie dojechaliśmy do willi Abe'a. Gdy tylko zaparkowałam dotknęłam delikatnie ramienia Dymitra. Ocknął się od razu spoglądając czujnie na otoczenie.
-Spokojnie Towarzyszu. Chciałam cię obudzić, jesteśmy już na miejscu.-Dymitr rozejrzał się, a po chwili uśmiechnął się do mnie szeroko.
-Dziękuję Roza, że pozwoliłaś mi spać.-pocałował mnie w policzek.
-Czego nie robi się dla ukochanej osoby?-spytałam z uśmiechem. Odwzajemnił uśmiech i wysiadł z samochodu tylko po to by delikatnie odpiąć Zoję z pasów i przenieść ją do willi. Wysiadłam z samochodu i ruszyłam do ogrodu. Byli w nim wszyscy którzy obecnie tu mieszkają. Gdy tylko weszłam do ogrodu przywitał mnie Pawka z uśmiechem.
-O Rose już jesteście. Gdzie Zoja i Dimka?-spytała Sonia kołysząc dziecko na rękach.
-Dymitr zaniósł małą do góry bo zasnęła w samochodzie.-powiedziałam siadając obok Oleny.
-Zoja?-spytała Karolina.
-Tak co w tym dziwnego?
-Ona nigdy nie śpi w samochodzie, no chyba, że jest bardzo zmęczona.
-Trochę się wybiegała jak byliśmy na placu zabaw.
-Gdzie byliście?-Karolina cały czas patrzyła na mnie zszokowana.
-No na placu zabaw.
-Wiesz, że nie musieliście?
-Wiem, ale Zoja tak ładnie prosiła.-Karolina uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie i mnie przytuliła.
-Dziękuję.
-Nie masz za co dziękować, za kilka dni staniemy się rodziną, a ponoć w rodzinie trzeba sobie pomagać.-powiedziałam wiedząc, że to prawda.
-Tak, ale Rose ja ci chcę podziękować za wszystko. Za to, że przyjechałaś do nas poinformować nas o tym, że Dimka jest strzygą, potem o tym, że z powrotem jest dampirem. Rose ja ci dziękuję za ocalenie brata.-widziałam łzy w jej oczach i sama się wzruszyłam.
-Karolino ja nie robiłam tego tylko dla was, ja robiłam to dla wszystkich bo wiedziałam, że świat bez Dymitra nie ma sensu.-uśmiechnęłam się do niej przez łzy.
-A co to za grupowy płacz?-spytał Dymitr podchodząc do siostry i przytulając ją do siebie.
-Nic Dimka, tylko dziękowałam twojej narzeczonej za przywrócenie ciebie.-mocno się przytulili, a potem Dymitr podszedł do mnie.
-A ty co taka wrażliwa?-spytał z uśmiechem.
-Wiesz samo wyszło.-zaśmiałam się podciągając nosem.
-Chodź.-powiedział siadając i ciągnąc mnie na swoje kolana. Przytulił mnie mocno żebym nie spadła, a ja mimowolnie wtuliłam się w jego wielką klatkę piersiową.
-Wiecie, że na waszym ślubie będzie ktoś z Akademii?-spytał Abe.
-Tak Stan Alto i Alberta Pietrowa.-spojrzałam na ojczulka dumnie.
-Skąd wiesz?-spytał.
-Dziś się z nimi widzieliśmy.-powiedział Dymitr gładząc mnie po plecach.
-Niech to cała niespodzianka spalona. Może chociaż Wiktoria będzie zadowalano.-spojrzałam na Abe'a nic nie rozumiejąc. Dopiero gdy koło niego pojawił się Mikołaj zrozumiałam o co chodziło.
-Kola?!-wykrzyknęła zdumiona Wiktoria.
-Hej.-powiedział podchodząc do niej. Oboje byli w sobie zakochani, ale nie potrafili sobie tego okazywać. Zapowiada się ciekawy dzień.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej mam do was pytanko i proszę bardzo o odpowiedź. Czy gdybym utworzyła stronę na facebooku polubilibyście ją? Zamieszczałabym na niej najnowsze informacje o rozdziałach i może coś by z tego wyszło. Proszę bardzo o odpowiedź to dla mnie ważne.

4 komentarze:

  1. Co taki krótki? No, ale dobra wybaczam, bo taki słodkiii.... <3 <3 Super, czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, jak zawsze zresztą :D. Co do fb wydaje mi się, że to świetny pomysł, przynajmniej ja na pewno bym polubiła tę stronę :* Życzę weny i czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział jak zawsze 💖

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej Kola. No będzie BARDZO ciekawie. Juz nie mogę się doczekać ślubu. Biedny Abe. Nici z niespodzianki. Rany. Dymitr naprawdę musiał być bardzo zmęczony, skoro pozwolił Rose prowadzić. Czekam ma następny i życzę weny💖💖💖💖💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń