Rose:
Po obiedzie poszliśmy na siłownie. Poszłam na bieżnię, ale
wcześniej zastrzegłam:
-Dymitr tym razem po prostu powiedz, że chcesz robić coś
innego.
W odpowiedzi uśmiechnął się tylko ciepło i ruszył ku
drążkowi do podciągania. Włączyłam bieżnię i skupiłam się na tym by biec. Po
godzinie stwierdziłam, że popatrzę na męża. Zeszłam z bieżni i patrzyłam jak
Dymitr podnosi hantle. Widok był na tyle przyjemny, że każdy idealny mięsień
był napięty. Patrzyłam z podziwem na doskonałe ciało Dymitra. Musiał poczuć, że
ktoś na niego patrzy bo spojrzał na mnie odkładając hantle.
-Co skończyłaś?-spytał podchodząc do mnie.
-Tak.-przytulił mnie do siebie.
-Co chcesz teraz robić?-spytał.
-Patrzeć jak mąż podnosi hantle, ale może masz lepszą
propozycję?-spojrzałam w te piękne oczy które tak kochałam.
-A może idziemy się szybko wykąpać i spróbujemy
bilardu?-spojrzał na mnie zachęcająco.
-No dobra niech ci będzie, ale idę sama się
wykąpać.-zastrzegłam.
-Dlaczego?-spytał z niedowierzaniem.
-Bo ty będziesz mi przeszkadzał.-ruszyłam szybko na dół i
zamknęłam się w łazience żeby nie wszedł.
-Roza!-uderzył w drzwi.-Otwórz drzwi!
-Nie
-Otwórz!
-Daj mi się wykąpać.-krzyknęłam. Po chwili przestał się
dobijać, więc stwierdziłam, że się poddał.
Rozebrałam się i weszłam pod prysznic, szybko się umyłam i dopiero teraz
zorientowałam się, że nie mam przy sobie ciuchów na przebranie. Otwarłam
cichutko drzwi i wyjrzałam, by sprawdzić co dzieje się w sypialni. Było pusto.
Teraz ze spokojem wyszłam. Niestety kiepsko się rozejrzałam. Po chwili leżałam
przyszpilona do łóżka.
-To co Roza będziemy robić?-spytał z tryumfalnym uśmiechem.
-Miałeś nauczyć grać mnie w bilard.-odparłam spokojnie.
-No tak. Idź się ubierz, a ja tu poczekam.-dopiero teraz mu
się przyjrzałam. Był ubrany w szare spodenki i granatową koszulkę mocno
opinającą mięśnie.
-Wracam za chwilę.-powiedziałam idąc w stronę garderoby. Gdy
do niej weszłam zaczęłam zastanawiać się co na siebie włożyć. Wybrałam białą
koronkową bieliznę, a na to założyłam białą sukienkę, która w pasie i wokół
szyi miała granatowe wzorki(↓). Na nogi założyłam białe sandałki. Przejrzałam
się w lustrze i stwierdziłam, że tak
mogę się pokazać mężowi. Wyszłam z garderoby i spojrzałam na łóżko. Dymitr
leżał i czytał jakiś western.
-Jestem gotowa.-powiedziałam podchodząc do łóżka.
-Wyglądasz ślicznie.-powiedział Dymitr odkładając western i
wstając. Podszedł do mnie, chwycił mnie za rękę i odwrócił, całując na końcu.
-Gotowy?-spytałam.
-Zawsze.-zabrzmiało to dwuznacznie, ale udawałam, że tego
nie słyszę. Ruszyliśmy na górę. Gdy otworzyłam pokój Dymitr oniemiał,
najwidoczniej wcześniej tu nie wchodził.
-Może się czegoś napijemy przed nauką?-spytałam podchodząc
do barku.
-A czego?-spytał Dymitr siadając na jednym z krzeseł.
-Wiem z pewnego źródła, że lubisz whisky.-zaśmiał się widząc
mnie z butelką w ręku.
-Od razu lubię. Ja po prostu od czasu do czasu to
wypiję.-powiedział wymijająco. I tak nalałam mu whisky, a sama wybrałam jakieś
wino. Usiadłam obok męża i patrzyłam na niego z uśmiechem.
-Kiedy nauczyłeś się grać w bilard?-spytałam.
-Ojciec nauczył mnie jak miałem dziesięć lat.-powiedział bez
szczególnego zainteresowania.
-Czekaj jak miałeś dziesięć lat to umiałeś grać w
bilard?-spojrzałam na niego zszokowana.
-Tak wyszło.-powiedział kończąc whisky. Widziałam, że to
delikatny temat więc skończyłam go ciągnąć. Dymitr podszedł do stołu i chwycił
kij ustawił bile w trójkącie i podszedł do mnie podając kij.
-Co mam robić Towarzyszu?-spytałam. Dymitr zaczął mi
pokazywać jak się ustawić, żeby strzelić do jak on to określił łuzy. Po chwili
sama spróbowałam, ale moje bile nie chciały wpadać do łuz. Dymitr rzecz jasna
bez problemu wbijał swoje i moje bile do łuz.
-Widzisz jakie to łatwe?-spytał gdy po raz kolejny jego bila
wleciała do łuzy.
-Dobra co robię źle?-spytałam gdy po raz kolejny moja bila
odbiła się o inną bilę.
-Nic.
-To dlaczego moje bile nie trafiają do tych otworków?
-Do łuz. Po prostu brak ci wprawy. Poczekaj pomogę
ci.-podszedł do mnie odkładając swój kij na bok. Stanął za mną i pokazał mi
gdzie mam trzymać, sam stanął za mną i chwycił kij tam gdzie miałam ręce, kazał
mi się lekko nachylić, cofnął kij, a następnie delikatnie puknął w bilę. Bila
toczyła się wolno aż wpadła do łuzy. Podskoczyłam szczęśliwa i odwróciłam się
do męża dając mu buziaka.
-Udało się!-krzyknęłam szczęśliwa.
-To co próbujemy dalej?-spytał Dymitr z uśmiechem.
-Tak, ale ty masz tu zostać.-powiedziałam chwytając kij.
Dymitr cierpliwie stał za mną i pomagał mi wbijać kolejne bile tłumacząc
jednocześnie jak się ustawić by zwiększyć trafność uderzenia. Po chwili nie
było ani jednej bili na stole odwróciłam się do Dymitra. I pocałowałam go w
podzięce za pomoc, ale pocałunek przerodził się w coś znacznie mocniejszego.
Dymitr przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie. Ręce Dymitra zjeżdżały coraz
niżej aż znalazły się na moich pośladkach, jęknęłam cicho gdy lekko je ścisną,
po chwili mnie podniósł i posadził na stole jednocześnie podnosząc sukienkę.
Ściągnął ją jednym ruchem. Gdy zobaczył co mam pod spodem jęknął.
-Zaplanowałaś to?-spytał patrząc na mnie z bólem.
-Co?-spytałam pożądanie wzięło górę i nie mogłam się skupić.
-Seks na stole bilardowy.-te słowa mnie otrzeźwiły.
-Nie, ale to będzie ciekawe doświadczenie.-powiedziałam
zmysłowo.
-Chcesz tego?-spytał Dymitr zaskoczony.
-Owszem.-powiedziałam
chwytając go za kark i ciągnąc by się przybliżył. Pocałowałam go. Na
początku nie oddał pocałunku jakby cały czas się wahał, ale po chwili oddał
pocałunek. Piął się rękami aż dojechał do stanika odpiął go bez trudu.
Chwyciłam jego koszulkę i rozdarłam ją bez trudu. Szybko sięgnęłam do rozporka
i pozbyłam się spodni razem z bokserkami. Dymitr uśmiechnął się zmysłowo
widząc, że jestem bliska granicy. Zaczął się za mną droczyć. Zaczął bardzo
wolno przesuwać dłońmi po moim ciele. Gdy doszedł do gumki od stringów zahaczał
o nią, ale nie chciał ich zdjąć.
-Cholera Dymitr zdecyduj się!-krzyknęłam bo cały czas
świetnie bawił się moim kosztem.
-Ale kiedy nie mogę.-powiedział ze złośliwym uśmiechem.
Wściekłam się na niego. Chwyciłam stringi i je ściągnęłam. Podałam mu je z
uśmiechem.
-Ja za ciebie zdecydowałam.-powiedziałam podając mu stringi.
-Ale ja cię chyba wolałem jak miałaś je ubrane.-powiedział z
uśmiechem.
-Człowieku mam ciekawsze zajęcie dla twoich ust.-powiedziałam
widząc jak jego złośliwy uśmiech znika.
-Tak, a jakie?-spytał zadziornie. Chwyciłam jego kark i
przyciągnęłam mocno do siebie. Pocałowałam go mocno i łapczywie. Odwzajemnił
pocałunek przyciągając bliżej siebie. Po chwili bez ostrzeżenia we mnie wszedł.
Uśmiechnęłam się do niego pomiędzy pocałunkami. Poruszał się szybko. Po chwili
doszła, a Dymitr kilka minut po mnie. Położyłam się na stole, a Dymitr usiadł
na pobliskim krześle. Oboje dyszeliśmy ciężko. Spojrzałam na Dymitra. Patrzył
na mnie z satysfakcją.
-Co się tak uśmiechasz?-spytałam.
-Nareszcie.-mruknął tylko.
-Co nareszcie?-spytałam.
-To ty przejęłaś prowadzenie.-powiedział już normalnie.
- Ale przecież noc poślubna….-urwałam.
-Tak, ale wtedy sama nie byłaś pewna czego chcesz, teraz to
się zmieniło, wiedziałaś co chciałaś ze mą robić i mam nadzieję, że udało mi
się sprostać zadaniu.-uśmiechał się do mnie przez całą swoją wypowiedź.
-Naprawdę wtedy nie byłam pewna?-spytałam patrząc na
Dymitra.
-No nie byłaś.-powiedział.
-A teraz byłam?
-Tak.-wstałam ze stołu i usiadłam na nim okrakiem.
-A teraz wiem co chcę
zrobić?-spytałam go zadziornie.
-Nie bo liczysz na to, że się zbłaźnię i powiem, że
oczywiście wiesz co chcesz zrobić.
-No Towarzyszu potrafisz mnie rozgryźć.-stwierdziłam.
-Wiem.-powiedział wstając ze mną na rękach.
-A co masz zamiar teraz ze mną zrobić?-spytałam niewinnie.
-Przypomnieć ci kilka lekcji z Akademii.-zapowiada się
ciekawa reszta dnia.
Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Ojojoj :-) Sex na stole bilardowym? Ale siw rozkrecili :-)A Dymitr byl takim spokojnym straznikiem! Ale taki bardziej mi sie podoba:-D Czekam na next i pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńNareszcie! Billard! Kocham to! 💗💗💗 Nie mam słów!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny
Bilard! TAK! Kocham cię! Już nie mogę się doczekać następnego. Ciekawe, co to za lekcje chce jej przypomnieć? Czekam na następny i życzę weny <3
OdpowiedzUsuń