Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

niedziela, 16 lipca 2017

Rozdział 519

Tygodnie mijały w podobnym rytmie. Wstawałam razem z Dymitrem, robiliśmy śniadanie, całą trójką jedliśmy śniadanie, Dymitr wychodził do pracy, zabawiałam Borysa, gotowałam razem z Borysem, wracał Dymitr i robiliśmy coś razem. Nadszedł marzec i urodziny bliźniaków zbliżały się wielkimi krokami. Dziś jadę z Borysem do sklepu z zabawkami. Właśnie kończę ubierać Borysa w kurteczkę. Borys spojrzał na nowe ubranko i uśmiechnął się szeroko. Wzięłam go na ręce i ruszyłam do samochodu. Musiałam przestawić fotelik tak żeby widzieć Borysa i teraz dumna zapinam synka. Sprawdziłam czy wszystko mam i wyjechałam z garażu. Poczekałam aż brama się zamknie i ruszyłam do pierwszej bramy. Wartę miał dziś Michaił i Mason, ale był tu również mój mąż. Opuściłam szybę.
-Dzień dobry jest szansa, że mnie wypuścicie?-spytałam z prześlicznym uśmiechem. Dymitr obrócił się zdziwiony i podszedł do mojego samochodu.
-A gdzie to pani się wybiera?-spytał spoglądając na mnie.
-Muszę jechać po prezenty dla mojego rodzeństwa.-powiedziałam.
-A nasz syn gdzie jest?-spytał.
-Tutaj. Borys powiedz tatusiowi cześć.-odchyliłam się lekko tak żeby moi chłopcy się widzieli.
-Ta!-pisnął zaskoczony Borys.
-Cześć synku.-Dymitr pomachał Borysowi, a Borys zaśmiał się uroczo.
-To co? Wypuścicie nas?-spytałam.
-Ah niech ci będzie.-powiedział z uśmiechem.-Borysku papa.-pokiwał synkowi na co Borys spróbował odmachać. Wychyliłam się lekko by złączyć nasze usta w lekkim uśmiechu.
-Do zobaczenia.-powiedziałam z uśmiechem.
-Kiedy wrócisz?-spytał.
-Około dwie, trzy godzinki i jestem.-powiedziałam z uśmiechem.
-W takim razie do zobaczenia.-powiedział odsuwając się od auta. Ruszyłam i po chwili byłam na autostradzie pędząc w stronę sklepu z zabawkami. Po chwili parkowałam pod sklepem. Borys zaczął piszczeć widząc zabawki. Zaśmiałam się i zaczęłam wypakowywać  wózek. Po chwili Borys siedział w wózku, ale cały czas się kręcił i wyciągał rączki.
-Synku spokojnie. Musimy kupić prezenty dla Mii i Adama.-powiedziałam. Borys spojrzał tęsknie na  zabawki, a ja weszłam do środka. Borys zamarł widząc ile tu jest zabawek i patrzył szeroko na to co dzieje się dookoła. Podeszłam do działu dla dziewczynek i zamarłam.
-Borys nie chcesz być dziewczynką?-spytałam spoglądając na synka. Borys się zaśmiał. Po godzinnym poszukiwaniu prezentu dla Mii znalazłam śliczny różowy, drewniany wózek. Ruszyłam do  działu dla chłopców, a Borys zaczął piszczeć i rzucać się po wózku.
-Borys uspokój się!-warknęłam, gdy Borys już nie słuchał moich próśb. Byłam zmęczona, a on ciągle  mi się sprzeciwiał. Borys spojrzał na mnie zdziwiony i się rozpłakał. Wzięłam głęboki wdech i wyciągnęłam go z wózka.-Żabo nie płacz mama nie chciała, ale muszę coś kupić Adamowi.-powiedziałam patrząc na synka. Borys płakał i nie chciał przestać.-Żabko spokojnie.-poprosiłam. Bujałam go, ale niewiele pomagało. W końcu włożyłam mu smoczek do buzi i zaczęłam szukać prezentu dla brata. Po dość długiej chwili znalazłam warsztat małego majsterkowicza.Wzięłam pudełko w którym był i już chciałam iść do kasy, ale zauważyłam, że Borys cały czas płacze. Podeszłam do regału gdzie były mniejsze zabawki i spojrzałam na synka.-Żabko chciałbyś coś?-spytałam. Borys wtulił się we mnie. Pocałowałam go w czółko i patrzyłam na niego uważnie. Wyciągnął rączkę w stronę małego pluszaka, który piszczy gdy naciśnie się jego brzuszek.-Chcesz?-spytałam. Borys nie puszczał jej, więc stwierdziłam, że będę dobrą mamą i kupię mu zabawkę. Podeszłam do kasy i podałam kasjerce  prezenty dla bliźniaków.-Boro daj na chwilę.-poprosiłam. Borys podał mi pluszaka, a kasjerka go skasowałam.
-Czterysta dwadzieścia trzy dolary.-powiedziała z uśmiechem. Zapłaciła i ruszył w kierunku  samochodu. Przebrałam pieluszkę Borysowi i nakarmiłam go, a następnie ruszyła do auta i ruszyłam do domu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
3 komentarze= rozdział

4 komentarze:

  1. WOW! Ale zakupy. Biedny Borysek, tyle zabawek, a żadna jego. Dobrze, że Rose jednak mu coś kupiła. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  2. Prezenty dla bliźniaków bardzo fajne. U Boryska widać już charakterek mamusi. Umi walczyć o swoje.Mały zazdrośnik, a Ty Dymitr zabardzo się nieprzepracowuj bo zachwile zaniedbasz żonę i Rose będzie smutno tak samej XD.
    Czekam na kolejny jeszcze dziś wieczorem.
    ~G&G~

    OdpowiedzUsuń
  3. Co za zakupy. Borys no co z ciebie wychodzi(charakter po mamusi). Co chce ma. Ja też tak chce. Super rozdział i czekam na nn i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń