Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

sobota, 15 lipca 2017

Rozdział 518

Dymitr siedział na przeciwko mnie patrząc na mnie czujnie. Wiedział, że to musi być coś poważnego i teraz patrzył na mnie wyczekująco. A ja nie mam pojęcia jak zacząć.
-Roza czy coś się stało? Lissa widziała coś w twojej aurze? Jesteś chora?-spytał zaniepokojony.
-Nie, spokojnie tu nie chodzi o mnie.-powiedziałam nie patrząc na niego.
-Coś nie tak z Borysem?-spytał zdenerwowany.
-Nie.
-To co się dzieje do cholery?! Wyglądasz tak jakby stało się coś strasznego.-Dymitr stracił panowanie nad sobą i zaczął chodzić w kółko. Borys zaniepokojony spojrzał na nas, a ja pocałowałam go w czółko.
-Błagam cię tylko nic nie mów aż nie skończę mówić.-poprosiłam wstając z kanapy. Spojrzał na mnie.
-Zgoda.-powiedział zatrzymując się przede mną. W tej właśnie chwili wstąpił we mnie dawny chart ducha, który zniknął podczas ciąży. Spojrzałam Dymitrowi prosto w oczy.
-Lissa przyszła dzisiaj żeby poinformować mnie, że jest organizowana akcja dzięki której Wiktoria znów będzie dampirzycą....
-Że co?-spytał siadając.-Oni nie mogą...
-Miałeś mi nie przerywać.-mruknęłam.- Adrian odmieni Wiktorię, a Lissa przeze mnie wpadła na pomysł, że ona odmieni Iwana.-zakończyłam spokojnie.
-Żartujesz?-spytał spoglądając na mnie po dłuższej chwili.
-Czy uważasz, że gdybym żartowała to bym ci to powiedziała?-spytałam wściekła. To są poważne sprawy o których nawet bym nie pomyślała żartować.
-O cholera.-wymsknęło się Dymitrowi.-Nie mogą tak ryzykować.
-Nie klnij przy Borysie. Wszystkich ganisz jak przy nim klną, a sam nie jesteś lepszy. A skoro oni chcą się dla nas poświęcić to powinniśmy to uszanować. Lissa powiedziała, że za późno na odwrót. -powiedziałam siadając przy synku. Borys spojrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko.
-Przepraszam.-powiedział Dymitr przytulając się do mojej ręki i całując mnie w policzek.
-No tak lepiej.-powiedziałam.-Nie cieszysz się z tego, że będą próbować odmienić Wiktorię i Iwana?-spytałam spoglądając na męża.
-Cieszę się, ale naprawdę będę szczęśliwy dopiero kiedy będzie przy mnie.-powiedział przecierając z niedowierzania twarz.
-Skoro tak mówisz, ja się już cieszę z tego, że  chociaż ktoś spróbuje ją odmienić.-powiedziałam spoglądając na synka. Bajka o żabach wciągnęła go do reszty.
-Borysku co tam oglądasz?-spytał Dymitr patrząc na Borysa z uśmiechem.
-Ta.-Borys pokazał tacie ekran.
-Są żabki?-spytał Dymitr biorąc Borysa na ręce. Mały wtulił się w tatę i patrzył uważnie na telewizor.
-Jesteś głodny?-spytałam szeptem Dymitra.
-A co proponujesz?-spytał również szeptem.
-Mogę coś spróbować zrobić.-mruknęłam i pocałowałam go w szyję.
-To spróbuj.-poprosił z malutkim uśmiechem.
-Dobrze.-wstałam i ruszyłam do kuchni. Sięgnęłam po książkę kucharką dla początkujących i zaczęłam ją przeglądać. Natknęłam się na zapiekankę makaronową i stwierdziłam, że spróbuję ją zrobić. Przecież nie może być aż taka trudna. Zabrałam się za szykowanie wszystkiego.
-Pomóc w czymś mama?-spytał Dymitr wchodząc z Borysem do kuchni.
-Sprawdź czy makaron jest dobry.-poprosiłam krojąc cebulę.
-Dobry.-powiedział Dymitr.
-Wyłącz go w takim razie.-powiedziałam krojąc szynkę.
-Jakiś makaron będzie na obiad?-spytał.
-Bardziej zapiekanka makaronowa.-powiedziałam z uśmiechem.
-Ymm dawno nie jadłem zapiekanki makaronowej.-powiedział Dymitr stając za mną i całując mnie w tył głowy.
-Mam nadzieję, że mi wyjdzie.-powiedziałam podchodząc do płyty indukcyjnej i biorąc garnek.
-Musi ci wyjść. My z Borysem nie przeszkadzamy idziemy się pobawić samochodzikami.-powiedział Dymitr. Odcedziłam makaron i zajęłam się robieniem zapiekanki. Po dziesięciu minutach wkładałam gotową zapiekankę do piekarnika. Weszłam do salonu i podeszłam do moich chłopców.
-Borysku, a ty co byś zjadł na obiadek?-spytałam.
-Wczoraj jak byłem na zakupach to kupiłem zupki dla dzieci może mu podgrzej.-podsunął Dymitr.
-Dobry pomysł Towarzyszu.-powiedziałam wstając.
-Tylko na takie wpadam.
-Nie wlewaj sobie.-poprosiłam kręcąc głową w geście poddania.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
3 komentarze= rozdział

3 komentarze:

  1. Jak wyjdzie to ja chcę kawałek. No i wraca stara Rose, no i git. Super rozdział i czekam na nn. Życzę masy weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. No nareszcie Rose wraca do siebie w sensie z charakterem. Zgadzam się z Werą jeśli będzie dobra też chcę taką zapiekanke spróbować bo takiej jeszcze nie jadłam :) Czekam na kolejny.
    ~G&G~

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też chcę porcję. A myślę, że ma bank wyjdzie. Brawo Rose, tak dalej. I Dimka, nie martw się, wszystko będzie dobrze. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń