Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

wtorek, 18 lipca 2017

Rozdział 521

Obudziłam się i spojrzałam na zegarek. Za godzinę idę do pracy. Uśmiechnęłam się pod nosem. Już nie mogę się doczekać. Cieszę się, że pójdę do pracy. Kocham Borysa, ale brakuje mi tego, że jestem wśród ludzi. Ten tydzień jednak będzie inny. Wstałam z łóżka i ruszyłam do toalety. Przez to, że nie robiłam dziś makijażu miałam kilka dodatkowych minut. Ubrana w uniform strażniczki królowej ruszyłam na dół gdzie zaczęłam przygotowywać śniadanie dla siebie i moich chłopców. Dymitr zszedł z jeszcze śpiącym Borysem, gdy nakładałam jajecznicę na talerze.
-Hej gdzie znikasz?-spytał Dymitr podchodząc do mnie. Pocałowałam go w usta i spojrzałam na niego z uśmiechem.
-Musiałam się uszykować.-powiedziałam wzruszając ramionami.
-Wyglądasz tak strasznie seksownie w tym uniformie strażniczki.-mruknął dotykając mojego pośladka.
-Pilnuj żeby syn ci z rąk nie wypadł.-powiedziałam nalewając kawy do kubka.-Jakbyś chciał zrobić małemu musik to wszystko masz w lodówce, jeśli chcesz mu zrobić kaszkę to w razie co odciągnęłam mleko, a kaszka jest przy zlewie w tym szarym pojemniku innej mu nie możesz dać. Najlepiej jak będziesz mu dawał do picia herbatkę bo po sokach ma dziwną kupkę. Możesz też z nim poćwiczyć stanie.-powiedziałam idąc do jadalni. Dymitr ruszył zaraz za mną.
-Kochanie spokojnie zdaję sobie z tego sprawę.-powiedział Dymitr.
-Wolę ci wszystko powiedzieć. W razie jakiś ekstremalnych zdarzeń dzwoń.-powiedziałam siadając i zabierając się za śniadanie.
-Spokojnie damy radę. Borys nie raz ze mną zostawał.-powiedział Dymitr.
-Wiem, ale rzadko byliście sami przez klika godzin.-powiedziałam patrząc na Borysa, który właśnie się budził. Mały przeciągnął się i wtulił w ciało taty.
-Cześć żabko.-powiedział Dymitr całując Borysa w czoło. Borys się uśmiechnął i spojrzał na mnie.
-Daj mi go jeszcze na chwilę. Zaraz muszę iść.-wyciągnęłam ręce w stronę Borysa i mocno go przytuliłam.-Możecie jechać na zakupy, ale najpierw nakarm małego żeby nie głodował. I pamiętaj o zmianie pieluchy co kilka godzin żeby małemu się tyłek nie odparzył.-zakończyłam zastanawiając się czy coś jeszcze.-Borys bądź grzeczny jak mnie nie będzie i słuchaj się tatusia.-poprosiłam całując synka w czoło. Borys uśmiechnął się do mnie i wtulił mocniej we mnie.-Też cię kocham.-powiedziałam całując Borysa w czoło. Dokończyłam śniadanie i udało mi się jeszcze nakarmić Borysa piersią co bardzo mnie ucieszyło.
-Roza nie martw się.-poprosił Dymitr widząc jaka jestem zaniepokojona.
-Boję się o was, a to wszystko przez ten cholerny instynkt macierzyński. Nie wiem po co on mi.-powiedziałam szeptem poprawiając mężowi koszulę.-A i zapomniałabym. Żadnego flirtowania z ładnymi kasjerkami w sklepie. Oboje.-zastrzegłam patrząc na Borysa. Dymitr się zaśmiał i pocałował mnie w czoło.
-Robi się szefowo będziemy flitrować z tobą jak już wrócisz.-obiecał Dymitr.
-No ja mam nadzieję. A jakby Borys był wieczorem śpiący, a ja bym jeszcze nie wróciłam to go połóż i nie męcz go.-poprosiłam. Podeszłam do synka i ukucnęłam przy nim.
-Nie tęsknij za mamusią za bardzo.-poprosiłam.-Mama będzie tęsknić za tobą bardzo mocno.-pocałowałam synka w czoło i odłożyłam go na dywan, gdzie były jego ukochane zabawki.
-Chodź tu do mnie.-Dymitr rozłożył szeroko ramiona w które wpadłam.
-Dbaj o was tu. I ty też nie tęsknij za mocno. I wymyślaj Borysowi zabawy żeby nie uświadomił sobie, że mnie nie ma.-poprosiłam patrząc na mojego wielkoluda. On jest naprawdę wysoki kiedy nie mam na sobie obcasów.
-Dobrze kochanie. Wszystkim się zajmę. Teraz leć bo ani ty ani my nie chcemy żeby do tego doszło, ale już czas.-powiedział Dymitr całując mnie w czoło.
-Nie siedźcie za długo. Jak będziecie zmęczeni idźcie spać.
-Pa.-powiedział Dymitr z uśmiechem.
-Uważajcie na siebie.
-Pa Rose.
-I zróbcie te zakupy.
-Rose zaraz się spóźnisz do pracy. Pa.
-No dobra. Pa.-powiedziałam wychodząc i ruszając na pierwszy dzień pracy po porodzie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
3 komentarze= rozdział

5 komentarzy:

  1. Rose przykładna mamusia tak się o nich martwi. No wiesz aż tak nie wierzysz w zdolności Dymitra. Oby Borysek dał mu popalić bedzie wtedy ciekawie. Czekam na następny.
    ~G&G~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można wiedziedzieć kiedy przewidujesz rozdział na Zonili wiem,że mówiłaś/pisałaś, że tam będą rozdziały kiedy najdzie Cię ochata, ale i tak chce Cię o to spytać.
      ~G&G~

      Usuń
    2. Sama nie wiem kiedy coś tam się pojawić. W tym tygodniu jednak na pewno nie będzie, ponieważ jestem na wakacjach.

      Usuń
  2. Chyba Rose nie zbyt chciała iść, bo tak przedłużała yo pożegnanie. Nie martw się Dimitr sobie poradzi. Super rozdział i czekam na nn i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rose tak bardzo się martwi. Spokojnie. Jeśli Borysek nie da mu popalić (a liczę, że da), to wszystko powinno być dobrze. No bardzo ich nie che zostawiać. Dymiyr prawie wyrzucił ją z tego domu 😂😂😂 Ale się jej nie dziwię. Mężczyźni szybko umieją wywrócić dom do góry nogami. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń