Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

sobota, 12 sierpnia 2017

Rozdział 544

Gdy doszliśmy na plac zabaw Borys oszalał. Rzucał się po wózku i patrzył na dzieci które bawiły się w najlepsze. Jednak my szliśmy dalej. Borys zmarszczył brewki i spojrzał na mnie nic nie rozumiejąc.
-Jak będziesz umiał już biegać wtedy tam pójdziemy.-powiedziałam skręcając w prawo. Zaraz za placem dla większych dzieci był plac dla małych gdzie wszystko było dostosowane dla najmłodszych. Borys uśmiechnął się widząc huśtawki.-Chcesz tam iść?-spytałam widząc jak patrzy.
-Ma.-wyciągnął paluszek w stronę huśtawek.
-Idziesz z nim?-spytał Dymitr podchodząc do wózka.
-Jasne.-powiedziałam podając Dymitrowi wózek. Wypięłam Borysa z pasów i ruszyłam z nim na huśtawki. Posadziłam go w jednej i zaczęłam wolno bujać. Borys patrzyła na mnie z szerokim uśmiechem.-Fajnie?-spytałam. Wiktoria z Iwanem usiedli na ławce i patrzyli z uśmiechem na Borysa, a Dymitr podszedł do nas z aparatem w ręce.
-Boro uśmiechnij się ładnie do  taty.-poprosił. Borys był tak szczęśliwy, że bez problemu się uśmiechnął.-Żoneczko uśmiech poproszę.-Dymitr patrzył na mnie nad aparatu. Uśmiechnęłam się i po chwili Dymitr do mnie podszedł. -Widzisz jaką ma frajdę?-spytał.
-Widzę. Nie wiem czy nie zabrać go do piaskownicy.-powiedziałam spoglądając na męża.
-Co prawda nie mamy łopatek ani nic z tych rzeczy, ale wydaje mi się, że to dobry pomysł.-stwierdził Dymitr patrząc na Borysa, który patrzył na nas z zainteresowaniem.
-Boro idziemy na zjeżdżalnie?-spytał Dymitr z ożywieniem. Borys cofnął główkę zaskoczony, ale po chwili się roześmiał i wyciągnął łapki w stronę taty. Dymitr wyciągnął Borysa z huśtawki i ruszyli na zjeżdżalnie. Na tym placu zjeżdżalnie były malutkie. Ukucnęłam przy końcu zjeżdżalni tak żeby w razie co złapać Borysa. Dymitr chwycił Borysa pod paszkami i powoli spuszczał go ze zjeżdżalni na chwilę go nawet nie puszczając. Borys piszczał prze szczęśliwy. Było dość wcześnie i mieliśmy cały plac dla siebie. Dymitr albo ja braliśmy Borysa i szliśmy z nim do jakiś fajnych zabawek. Borys w połowie noszenia się zbuntował i przypomniał sobie, że on przecież umie stać.  W tej chwili stoimy przy piaskownicy i asekurujemy Borysa.
-Ma.-Borys pokazał paluszkiem na panią z wózkiem.
-Ta pani ma w wózku taką dzidzie jak ty.-powiedziałam kucając za Borysem. Pocałowałam synka w policzek. Borys patrzył jak pani odchodzi i po chwili się przewrócił na co pisnął wściekły i  się rozpłakał. -Nie płacz. W końcu się nauczysz.
Borys wtulił się w moją szyję płacząc dalej. Podeszłam do wózka i sięgnęłam do torby.
-Czy chrupka uratuje mojego płaczącego synka?-spytałam podając małemu chrupkę. Borys wziął chrupkę do buzi i potraktował ją jako smoczek.  Borys zajadał się chrupką, a ja spojrzałam na Dymitra który siedział na bujanym koniku na sprężynie i udawał, że jeździ. Zaczęłam się śmiać.-Ej kowboju podwieziesz nas do domu? -spytałam podchodząc do męża.
-Jak złapię tego przestępcę to tak.-powiedział z uśmiechem. Zszedł z konia i podszedł do nas. Przytulił mnie i Borysa. Wtuliłam się w ciepły tors męża i słuchałam równego bicia serca. Borys wyciągnął łapki w stronę taty. Dymitr wziął Borysa na ręce i przytulił do siebie.-Boro co teraz idziemy po testować?-spytał Dymitr  szeptem. Borys chwilę się zastanawiał po czym wskazał bujanego konia na którym przed chwilą siedział Dymitr.
-Uważaj na niego.-powiedziałam całując męża w policzek. Ruszyłam w kierunku ławki.-Macie może ochotę na chrupkę?-spytałam wyciągając paczkę.
-U Borysa rozpoczął się okres chrupek?-spytała Wiki.
-Jak widzisz.-powiedziałam przechylając paczkę  w jej stronę. Wzięła jedną i popatrzyła na nią.-Iwan?-spojrzałam na niego.-Chrupeczkę?-spytałam z głupkowatym uśmiechem. Iwan wybuchnął śmiechem i wziął jedną. Oboje patrzyli na chrupki, a ja zrozumiałam, że odzwyczaili się od normalnego jedzenia. Oboje jedli nadal niepewnie. Spojrzałam na moich chłopców. Dymitr lekko bujał Borysa jednocześnie go podtrzymując. Wyciągnęłam aparat i zrobiłam im kilka zdjęć.
-Dimka jest taki zakochany w Borysie.-stwierdził Iwan.
-Zgadza się.-Wiktoria spojrzała na mnie z uśmiechem.
-Masz rację od kiedy na świecie jest Borys Dymitr jest bardziej otwarty na świat bo musi pokazać go małemu.-powiedziałam spoglądając na Iwana.
-Tęskniłem za Dimką.
-On za tobą też.-powiedziałyśmy jednocześnie z Wiktorią i zaśmiałyśmy się głośno. Iwan spojrzał na nas i wstał. Podszedł do Dymitra i Borysa.
-Mam nadzieję, ze Dimka będzie taki jak kiedyś.-mruknęła.
-Ja chcę żeby był po prostu szczęśliwy.-powiedziałam spoglądając na nią.
-Chciałabym zadzwonić do Koli, ale nie mogę.-powiedziała spuszczając głowę.
-Dlaczego?-spytałam marszcząc czoło.
-Najpierw chcę sobie wybaczyć to co robiłam jako strzyga i muszę zrozumieć siebie na nowo, a po drugie wiem, że jakbym mu powiedziała to od razu pobiegnie do mamy. A ta twoja niespodzianka wydaje się genialna.-powiedziała z uśmiechem.
-Gdy uporasz się sama ze sobą śmiało możesz do niego zadzwonić i poprosić go żeby nikomu nie mówił.-powiedziałam chwytając ją za rękę.
-Może masz rację.-mruknęła.
-Na pewno mam.-powiedziałam przytulając ją do siebie. Wiki zawsze będzie dla mnie jak młodsza siostra i chce ją wspierać. 

4 komentarze:

  1. DYMITR NA BUJANYM KONIKU ŁAPIĄCY PRZESTĘPCE!!! 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂 wygrało! Jeju, jak to sobie wyobrażę, to wybuchami niekontrolowanym śmiechem 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂 cóż... Co więcej mogę powiedzieć? Cudowny rozdział, czekam na następny i życzę weny 💖💖💖💖
    P.S. Dimka na koniku to cudo! 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pomysł co Rose może kupić mu w prezencie. Konia!!!!! Super rozdział, czekam na nn i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdziały. Wybacz że wogóle nie komentuje ale jestem na wyjeździe i trudno tu o internet :( Ale jestem na bierząco z czytaniem korzej z komentarzami ale jak coś jestem i czytam. Jak przyjade do domu to coś więcej powiem o tych rozdziałach.
    G&G

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodki dzionek na placu zabaw. Tak! Dimka ma bujanym koniu najlepszy. Jak dla mnie Rose powinna zadzwonić do Koli i go ściągnąć do Wiki. Ona teraz potrzebuje go, miłości. Lecę czytać dalej💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń