Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

środa, 16 sierpnia 2017

Rozdział 547

Wróciliśmy dość późno do domu. Borys już spał, więc zaniosłam go do pokoju i przebrałam w piżamkę. Gdy miałam pewność, że mój syn śpi spokojnie. Zeszłam na dół. Wiktoria i Iwan siedzieli  w salonie i żywo o czymś dyskutowali po rosyjsku. Ruszyłam w poszukiwaniu męża i znalazłam go w kuchni.
-Co robisz?-spytałam obejmując go w pasie.
-Koreczki. Wyciągniesz wino?-spytał spoglądając na mnie.
-Chcesz mnie upić?-spytałam.
-Jeśli pod spodem nasz koronkową bieliznę to tak.-powiedział spoglądając na moje spodnie i bluzkę.
-A mam mieć?-spytałam wyciągając wino.
-Miło by było.-powiedział uśmiechając się do mnie. Podciągnęłam lekko bluzkę ukazując granatowy, koronkowy stanik.-O przygotowałaś się.-mruknął z uśmiechem.
-Chodź do  Wiktorii i Iwana.-powiedziałam kręcąc głową. Wzięłam wino i kieliszki. Dymitr ruszył zaraz za mną. Usiadłam na kanapie. Dymitr objął mnie ramieniem. Wtuliłam się w tors męża i spojrzałam na naszych gości.-Jak się czujecie?-spytałam spoglądając na nich.
-Nadal jest dziwnie, ale zaczynamy powoli to wszystko rozumieć.-powiedziała Wiktoria patrząc na Iwana.
-Z czasem przywykniecie.-powiedział Dymitr.-Wina?-spytał pokazując butelkę.
-A Borys?-spytała Wiktoria.
-Jest za mały na alkohol, a z resztą śpi.-powiedziałam z uśmiechem. Wzięłam jeden z kieliszków i poczekałam aż Dymitr znów oprze się tak, że będę mogła się w niego wtulić.
-Rose wynajęłaś Dymitra jako poduszkę?-spytał Iwan z uśmiechem.
-Tak właściwie to, gdy mi się oświadczył to wiedział, że zostanie moją poduszką.-powiedziałam z uśmiechem.
-I pomyśleć, że nie skorzystałem z tego.-Iwan potrząsnął głową załamany.
-Spóźniłeś się. Nie lubię się dzielić.-powiedziałam z uśmiechem.
-Rose no weź.-Iwan spojrzał na mnie błaganie.
-Iw wybacz, ale nie będę twoją poduszką. Jesteś grubszy niż Rose.-powiedział Dymitr przytulając mnie mocniej.
-Uważasz, że jestem gruby?-spytał Iwan zaskoczony.
-Jesteś puszysty.-powiedział Dymitr z uśmiechem i stuknął kieliszkiem o mój kieliszek. Z uśmiechem napiłam się wina.
-Złamałeś moje serduszko.-powiedział Iwan chwytając się za serce. Chłopacy dalej się kłócili, a Wiktoria i ja przyglądałyśmy się temu z zainteresowaniem. Po trzeciej butelce Wiktoria wstała i oznajmiła.
-Nie wiem jak wy moi kochani, ale ja idę niu niu.-powiedziała przeciągając się i wchodząc po schodach do góry.
-Tak idź spać.-powiedział Dymitr. Po drugiej butelce zrobił się jakiś taki bardziej pewny siebie i teraz jego ręce bez skrępowania znajdowały się  na moich piersiach.
-Ja chyba też pójdę spać. Widzę, że wy tutaj macie grę wstępną. Nie będę przerywał.-Iwan uśmiechnął się szeroko i wstał z kanapy.
-Iwan nie zostawiaj mnie samej. On się będzie nade mną znęcał.-jęknęłam.
-Powodzenia Dymitr.-powiedział Iwan wchodząc na górę. Gdy tylko Iwan zniknął Dymitr przyciągnął mnie i zaczął całować. Jęknęłam czując jego dłonie na moich pośladkach.
-Chodź na górę.-powiedziałam wstając. Zakręciło mi się lekko w głowie, ale zignorowałam to i chwyciłam męża za rękę. Wstał z szerokim uśmiechem na ustach i pociągnęłam go w stronę schodów.-Bądź tylko cicho bo Borys śpi.-powiedziałam przygryzając wargę.
-Przecież wiem.-powiedział biorąc mnie na ręce. Klepnął mnie w tyłek i gdy chciałam krzyknąć zastrzegł.-Borys śpi. Cicho.
Dałam mu się wnieść do sypialni i zamknąć drzwi. Gdy tylko postawił mnie na ziemi złączyłam nasze usta w pocałunku. Popchnęłam go lekko w stronę łóżka jednocześnie zdejmując jego koszulkę. Uśmiechnął się przebiegle i wciągnął mnie do łóżka pozbywając się mojej koszulki. Uśmiechnął się jeszcze szerzej widząc mój granatowy stanik.
-Roza.-mruknął pozbywając się moich spodni. Uśmiechnęłam się do niego przebiegle pozbywając się jego spodni. Oboje przywarliśmy mocno do siebie. Zaczęłam rozbierać Dymitra na co jęknął z aprobatą. Zaśmiałam się i popchnęłam Dymitra na łóżko i dobrałam się do jego przyjaciela. Po chwili Dymitr mnie popchnął tak, że znalazłam się na swojej części łóżka. Wszedł we mnie bez najmniejszego ostrzeżenia. Jęknęłam zadowolona. Po chwili oboje doszyliśmy i wtuliliśmy się mocno w siebie. Pogłaskałam Dymitra po torsie. Ostatnio tyle się działo, że nasze uczucia musiały  zostać odsunięte na bok i teraz nareszcie mogliśmy dać im  upust. Dymitr gładził  mnie po plecach co chwilę całując w czoło.
-Czy tobie też było tak dobrze?-spytałam  uśmiechając się do męża.
-Było mi doskonale Roza.-powiedział Dymitr całując mnie po szyi.
-Idziemy spać?-spytałam.
-Idziemy. Dobranoc Roza.
-Dobranoc Towarzyszu.-mruknęłam wtulając się w tors męża.

5 komentarzy:

  1. Dymitr jest tylko Róży poduszką. Żadna kobieta nie lubi się dzielić poduszkami, więc Iwan nie ma na co liczyć. Iwan puszysty?? 😏😏 puszyty moroj 😁😄😂 jak miło. Nareszcie Romitri się sobą mogą na cieszyć 💖💖 czekam na następny rozdział i życzę weny 💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  2. Sweet. Super rozdział i czekam na nn i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawiej by było jakby wygrali Iwan z Wiki XD więc jestem za nimi. Rozdział super. Wybacz nie mam pomysłu co napisać.
    G&G

    OdpowiedzUsuń
  4. Ye sprzeczki między Rose, a Iwanem są wspaniałe. Super rozdział. Lecę czytać dalej 💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń