Położyłam głowę na torsie męża i wsłuchałam się w bicie jego serca. Biło mocno i równo. Zaśmiałam się cicho i wróciłam do rysowania wzroków na klacie męża. Dymitr leżał z szerokim uśmiechem i patrzył na mnie z miłością. Przygryzłam wargę i przyjrzałam się uważnie oczom męża.
-Było wspaniale.-powiedziałam podciągając trochę wyżej kołdrę żeby zasłonić piersi.
-Muszę się z tobą zgodzić, ale rano trzeba będzie przebrać pościele bo te są całe od wody i mydlin.-powiedział gładząc moje plecy.
-Oj nic nie poradzę, że nie dałeś mi się wytrzeć.-powiedziałam spoglądając na niego z ''niewinnym'' uśmiechem.
-Ależ oczywiście. Bo ty wcale nie kusiłaś.-powiedział z uśmiechem.
-Tylko troszeczkę Towarzyszu.-powiedziałam grzecznym głosikiem.
-Uwielbiam jak zgrywasz taką niewinną i cnotliwą.-powiedział z uśmiechem całując moje usta lekko zachłannie.
-Powinniśmy iść spać, ale mam w sobie tyle energii.-powiedziałam przeciągając się i wtulając w tors męża jeszcze mocniej.
-Mam podobnie. To jest tak jak ze sportem. Niby nie mam już sił, a jednak chcę dalej ćwiczyć.-mruknął bawiąc się moimi włosami.
-O tak. Co powiesz na sparing jutro?-spytałam z nadzieją.
-Jasne jestem jak najbardziej za.-powiedział z uśmiechem patrząc na mnie.
-Jej!-pisnęłam siadając na jego brzuchu i całując jego policzki.
-Jak ty mnie kochasz.-zaśmiał się łapiąc moją twarz i łącząc nasze usta w pocałunku. Wpiłam się w nie zachłannie.
-Stworzyłeś mi raj na ziemi.-mruknęłam, gdy się od siebie odsunęliśmy.
-Ja tobie? Myślałem, że jest na odwrót.-powiedział marszcząc ze zdziwienia brwi.
-Dobrze oboje stworzyliśmy sobie raj na ziemi.-powiedziałam z szerokim uśmiechem.
-Zgadzam się z tobą. Jest idealnie.-powiedział patrząc w sufit.
-Muszę z tobą porozmawiać, a wiem, że to na pewno popsuje ci ten wspaniały humor, więc przepraszam.-powiedziałam podnosząc się z jego klaty.
-Roza mów.-ponaglił.
-Wiem dlaczego zerwałeś z Tamarą.-powiedziałam.
-Sam ci o tym mówiłem.-powiedział marszcząc brwi.
-Ale dlaczego naprawdę z nią zerwałeś.-powiedziałam z naciskiem. Mina Dymitra wyrażała zdziwienie.
-Skąd?-spytał zakładając na twarz maskę strażnika.
-Wiktoria mi dziś powiedziała, gdy piliście. Dlaczego mi nic nie powiedziałeś? Wszystko bym zrozumiała!
-A co miałem ci powiedzieć, że: ''Rose wiesz moje rozstanie z Tamarą było tragiczne bo, gdy tylko facet na nią spojrzał to już rozkładała nogi.'' Tak, na pewno traktowałabyś mnie wtedy jako normalnego faceta.-powiedział siadając.
-Co chcesz przez to powiedzieć?-spytałam marszcząc brwi.
-Ciężko zliczyć ile razy mnie zdradziła, a ja głupi wszystko wybaczyłem i na dodatek jej się oświadczyłem licząc na to, że moja chęć związania się z nią do końca życia uświadomi jej, że źle robi. Tydzień po wyznaczeniu daty ślubu zobaczyłem ją i jakiegoś gościa. Ani ona ani ja go nie znaliśmy, ale zaproponował jej, że zapłaci jeśli zrobią to tu i teraz. Zgodziła się choć za godzinę mieliśmy iść wybierać jedzenie na ślub. Wtedy coś we mnie pękło nie wytrzymałem i z nią zerwałem. Powiedziałem jej żeby wsadziła sobie ten pierścionek zaręczynowy tam gdzie ci wszyscy faceci...-przerwał i wzdrygnął się.-Odwołałem wszystko jeszcze tego samego dnia. Iwan widząc w jakim jestem stanie chciał dać mi wolne, ale wolałem pracować i nie zadręczać się tym wszystkim. Dwa tygodnie później Wiki się rozchorowała i musiałem wziąć ten urlop. Dalej wiesz co było.
-Więcej smutku i łez.-powiedziałam podnosząc głowę. Patrzył na mnie załzawionymi oczami.-Jednak mimo wszystkiego co ci zrobiła ty nadal ją kochasz może nie tak jak kiedyś, ale jednak.-powiedziałam dodając dwa do dwóch.
-Roza nawet nie wiesz jak bardzo nie znoszę w sobie tego uczucia, ale nie umiem się go pozbyć.-powiedział spuszczając głowę.
-Rozumiem i uwierz, że nie mam nic przeciwko niemu.-zapewniłam chwytając jego dłoń.
-Naprawdę?-spytał zaskoczony.
-Jasne, że tak. Ona jest częścią ciebie. Może niezrozumiałą dla mnie, ale jednak twoją częścią. Nie ukrywajmy, że kocham cię całego.-powiedziałam ze łzami w oczach.
-Też kocham cię całą.-powiedział Dymitr całując moje usta. Zanurzyłam się w tym pocałunku do reszty i nawet nie wiem kiedy padłam na plecy przegnieciona jego ciężarem. Wiedziałam w tej chwili, że nikt nie kochał go tak jak ja.
Czy to na pewno twój blog. Jaka zmiana. Zmieniłaś wygląd. Wow!! Na początku musiałam sprawdzić dwa razy czy to na pewno twój blog. Rano tutaj byłam i nic się nie zmieniło a teraz. Wow!! Mam pytanie czemu wogole zmieniłaś wygląd nie żeby mi sie nie podobał to czysta ciekawość.
OdpowiedzUsuńCo do rozdzialu to cudowny. Tyle miłości i no nie wiem jak to powiedzieć no po prostu super. Czekam ba nastepny.
G&G
Ps. Piszę ten komentarz drugi raz bo pierwszy mi się usunął XD.
Zmieniłam wygląd bo tamten mi się znudził, a chciałami mieć coś nowego. Od poniedziałku zaczynam nową szkołę i stwierdziłam, że ta zmiana też będzie dobra.
UsuńRozumiem bardzo ciekawa zmiama. Powodzenia w nowej szkole.
UsuńDzięki na pewno się przyda.
UsuńJakie to jest cudne!😍
OdpowiedzUsuńNie jeszcze nie nadrobiłam tych kilkudziesięciu rozdziałów 😂
Nie wierzę 😂😂😂😂
UsuńTeraz nadrobiłam i idę dalej xD
UsuńJakie to smutne i słodkie za razem. Biedny Dimka, tyle się nacierpiał. Ale teraz ma Rozę i Boryska i jest bardzo szczęśliwy. To dobrze, bardzo dobrze. Nawet fajnie wygląda po zmianie. Lecę czytać dalej 💖💖💖💖
OdpowiedzUsuń