Dymitr:
Wyszedłem ze swojego pokoju i skierowałem się na dziedziniec. Musiałem poważnie porozmawiać z Rose o tym wczorajszym pocałunku. Właśnie wyszedłem z budynku, gdy ktoś chwycił mnie za ramię.
-Witaj Dymitrze.-Alberta uśmiechnęła się do mnie.
-Witaj strażniczko Pietrova.-skinąłem jej głową. Była ode mnie starsza i należał jej się szacunek.
-Mogę cię na chwilę poprosić do mojego biura? Mam dla ciebie nowy grafik.
-Oczywiście.-skinąłem jej głową i ruszyliśmy do jej gabinetu. Problemy z Rose muszę odłożyć na bok. Najpierw służba potem uczucia, nauczyłem się tego z własnych nieprzyjemnych doświadczeń. Weszliśmy do gabinetu Alberty, podeszła do biurka i wyciągnęła jedną z wielu kartek leżących na ogromnym biurku.
-Niestety masz mniej czasu dla siebie. Trzech strażników musieliśmy odesłać na Dwór bo tam byli bardziej potrzebni.-powiedziała podając mi kartkę. Spojrzałem na mój nowy grafik. Teraz jest gorzej niż poprzednio. Od razu z nocnej warty idę na poranny trening z Rose, potem mam trzy godziny przerwy, a potem znów warty i treningi z Rose. Podniosłem wzrok na Albertę.
-Dobrze, dziękuję.-powiedziałem składając kartkę na pół i wkładając ją do płaszcza.
-Nie poskarżysz się, że za dużo roboty?-spytała zaskoczona.
-Nie, skoro nie ma strażników my musimy pracować za trzech.-powiedziałem wzruszając ramionami.
-Spieszysz się gdzieś, a ja ci zawracam głowę. Leć.-poradziła z uśmiechem.
-Dziękuję, strażniczko Pietrov. Do widzenia.-powiedziałem wychodząc skierowałem się do dormitorium dla dampirów i ruszyłem do pokoju Rose. Zapukałem w drzwi i po chwili mi otworzyła. Piękna jak zawsze ubrana jedynie w czerwoną koronkową bieliznę. Zanim się zorientowałem co się dzieje zostałem wciągnięty do jej pokoju. Zdziwiony usiadłem na łóżku. Sen. To tylko realistyczny sen, ale i tak wizja takiej Rozy mnie podnieciła. Spojrzałem na żonę. Leżała przykryta kołdrą zasłaniając to piękne nagie ciało, które kilka godzin temu rozpieszczałem. Położyłem się wygodnie na łóżku i próbowałem zasnąć, ale tylko się kręciłem.
-Nie możesz spać?-spytała Roza wtulając się w mój tors i patrząc na mnie z miłością.
-Obudziłem się i nie mogę zasnąć, a ciebie co obudziło?-spytałem całując ją w czoło.
-Jak to co? Borys się zaraz obudzi domagając się zmiany pieluchy i możliwe, że mleka. Ostatnio przypomniał sobie, że mama też daje am.-powiedziała z uśmiechem. Spojrzałem na zegarek 6:38.
-Ja tam nigdy nie zapominam o twoich piersiach.-powiedziałem z uśmiechem.
-Ty jesteś inny niż Borys. On się wszystkiego uczy ty wszystko znasz.
-Mały jest niesamowity.-stwierdziłem gładząc ją po plecach.
-Zgadzam się. To jak szybko się rozwija i dorasta jest wspaniałe.-stwierdziła z uśmiechem.
-Oj tak, ale jeśli mam być szczery cieszę się, że jest inny niż wszystkie dzieci.-wyznałem.
-Ja też. Nie mówię, że nie lubię maluchów naszych znajomych, ale one wszystkie są do siebie podobne, po Borysie nie można się niczego spodziewać.-stwierdziła całując mój tors.
-Racja, młody jest wspaniały.
-Co cię obudziło?-spytała po dłuższej chwili.
-Nie wiem, ale przerwało mi przyjemny sen.-powiedziałem przecierając oczy.
-O czym?-spytała ciekawa.
-O pracy strażnika i o tobie.-szepnąłem jej do ucha.
-A zapoznasz mnie z tym snem?-spytała niby niewinnie.
-Może wieczorem bo będziesz musiała dokończyć to co zaczęłaś w śnie.-mruknąłem z uśmiechem.
-Oj Towarzyszu no nie wiem.-mruknęła zastanawiając się z ogromnym uśmiechem.
-Pozwolę ci mnie zapiąć w kajdanki, zawiązać opaskę. Spełnię każdą twoją zachciankę.-zacząłem ją nakręcać.
-W takim razie czekam na wieczór.-mruknęła z uznaniem. Oboje przywarliśmy do swoich warg. Nawet nie wiemy w którym momencie to się stało. Jednak było strasznie gorąco. Przerwał nam płacz Borysa.-Świetnie kupa.-powiedziała wstając. Nie wytrzymałem i parsknąłem śmiechem. Ten nasz dzieciak mnie po prostu rozwala.
Dymitr miałeś cudowny sen. No wiesz co obudzić Rose nie ładnie. Borysku ty to masz wyczucie czasu normalnie jak twój dziadek. Końcówka bardzo gorąca <3 Czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńG&G
Borysek wdał się w dziadka. Oj , biedny Dimka został z problemem. Ciekawy sen. Aż musiałam wrócić do poprzedniego rozdziału i zobaczyć, czy czegoś nie przegapiłam. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖
OdpowiedzUsuń