Strony

poniedziałek, 11 września 2017

Rozdział 568

Dymitr:
Wyszedłem ze swojego pokoju i skierowałem się na dziedziniec. Musiałem poważnie porozmawiać z Rose o tym wczorajszym pocałunku. Właśnie wyszedłem z budynku, gdy ktoś chwycił mnie za ramię.
-Witaj Dymitrze.-Alberta uśmiechnęła się do mnie.
-Witaj strażniczko Pietrova.-skinąłem jej głową. Była ode mnie starsza i należał jej się szacunek.
-Mogę cię na chwilę poprosić do mojego biura? Mam dla ciebie nowy grafik.
-Oczywiście.-skinąłem jej głową i ruszyliśmy do jej gabinetu. Problemy z Rose muszę odłożyć na bok. Najpierw służba potem uczucia, nauczyłem się tego z własnych nieprzyjemnych doświadczeń. Weszliśmy do gabinetu Alberty, podeszła do biurka i wyciągnęła jedną z wielu kartek leżących na ogromnym biurku.
-Niestety masz mniej czasu dla siebie. Trzech strażników musieliśmy odesłać na Dwór bo tam byli bardziej potrzebni.-powiedziała podając mi kartkę. Spojrzałem na mój nowy grafik. Teraz jest gorzej niż poprzednio. Od razu z nocnej warty idę na poranny trening z Rose, potem mam trzy godziny przerwy, a potem znów warty i treningi z Rose. Podniosłem wzrok na Albertę.
-Dobrze, dziękuję.-powiedziałem składając kartkę na pół i wkładając ją do płaszcza.
-Nie poskarżysz się, że za dużo roboty?-spytała zaskoczona.
-Nie, skoro nie ma strażników my musimy pracować za trzech.-powiedziałem wzruszając ramionami.
-Spieszysz się gdzieś, a ja ci zawracam głowę. Leć.-poradziła z uśmiechem.
-Dziękuję, strażniczko Pietrov. Do widzenia.-powiedziałem wychodząc skierowałem się do dormitorium dla dampirów i ruszyłem do pokoju Rose. Zapukałem w drzwi i po chwili mi otworzyła. Piękna jak zawsze ubrana jedynie w czerwoną koronkową bieliznę. Zanim się zorientowałem co się dzieje zostałem wciągnięty do jej pokoju. Zdziwiony usiadłem na łóżku. Sen. To tylko realistyczny sen, ale i tak wizja takiej Rozy mnie podnieciła. Spojrzałem na żonę. Leżała przykryta kołdrą zasłaniając to piękne nagie ciało, które kilka godzin temu rozpieszczałem. Położyłem się wygodnie na łóżku i próbowałem zasnąć, ale tylko się kręciłem.
-Nie możesz spać?-spytała Roza wtulając się w mój tors i patrząc na mnie z miłością.
-Obudziłem się i nie mogę zasnąć, a ciebie co obudziło?-spytałem całując ją w czoło.
-Jak to co? Borys się zaraz obudzi domagając się zmiany pieluchy i możliwe, że mleka. Ostatnio przypomniał sobie, że mama też daje am.-powiedziała z uśmiechem. Spojrzałem na zegarek 6:38.
-Ja tam nigdy nie zapominam o twoich piersiach.-powiedziałem z uśmiechem.
-Ty jesteś inny niż Borys. On się  wszystkiego uczy ty wszystko znasz.
-Mały jest niesamowity.-stwierdziłem gładząc ją po plecach.
-Zgadzam się. To jak szybko się rozwija i dorasta jest wspaniałe.-stwierdziła z uśmiechem.
-Oj tak, ale jeśli mam być szczery cieszę się, że jest inny niż wszystkie dzieci.-wyznałem.
-Ja też. Nie mówię, że nie lubię maluchów naszych znajomych, ale one wszystkie są do siebie podobne, po Borysie nie można się niczego spodziewać.-stwierdziła całując mój tors.
-Racja, młody jest wspaniały.
-Co cię obudziło?-spytała po dłuższej chwili.
-Nie wiem, ale przerwało mi przyjemny sen.-powiedziałem przecierając oczy.
-O czym?-spytała ciekawa.
-O pracy strażnika i o tobie.-szepnąłem jej do ucha.
-A zapoznasz mnie z tym snem?-spytała niby niewinnie.
-Może wieczorem bo będziesz musiała dokończyć to co zaczęłaś w śnie.-mruknąłem z uśmiechem.
-Oj Towarzyszu no nie wiem.-mruknęła zastanawiając się z ogromnym uśmiechem.
-Pozwolę ci mnie zapiąć w kajdanki, zawiązać opaskę. Spełnię każdą twoją zachciankę.-zacząłem ją nakręcać.
-W takim razie czekam na wieczór.-mruknęła z uznaniem. Oboje przywarliśmy do swoich warg. Nawet nie wiemy w którym momencie to się stało. Jednak było strasznie gorąco. Przerwał nam płacz Borysa.-Świetnie kupa.-powiedziała wstając. Nie wytrzymałem i parsknąłem śmiechem. Ten nasz dzieciak mnie po prostu rozwala.

2 komentarze:

  1. Dymitr miałeś cudowny sen. No wiesz co obudzić Rose nie ładnie. Borysku ty to masz wyczucie czasu normalnie jak twój dziadek. Końcówka bardzo gorąca <3 Czekam na następny rozdział.
    G&G

    OdpowiedzUsuń
  2. Borysek wdał się w dziadka. Oj , biedny Dimka został z problemem. Ciekawy sen. Aż musiałam wrócić do poprzedniego rozdziału i zobaczyć, czy czegoś nie przegapiłam. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń