Obudziły mnie delikatne pocałunki składane na moich obojczykach. Uśmiechnęłam się leniwie i powolutku otworzyłam oczy. Leżałam na łóżku przykryta kołdrą, a wokół mnie latało pierze.
-Hej przystojniaku.-powiedziałam zachrypniętym głosem patrząc na męża. Zaprzestał całowania moich obojczyków i spojrzał na mnie z uśmiechem.
-Witaj najpiękniejsza.-mruknął składając na mych ustach delikatny pocałunek.
-Pierze jeszcze nie opadło?-spytałam. Noc była tak gorąca, że rozerwaliśmy jedną z poduszek.
-Przy każdym najmniejszym ruchu wzbija się w powietrze.-powiedział znajdując się nade mną. Poczułam go w sobie i jęknęłam usatysfakcjonowana.
-W takim razie musimy się bardzo mało ruszać.-stwierdziłam przyciągając go do siebie. Dymitr leżał teraz na moich piersiach i patrzył mi prosto w oczy.
-Jakieś propozycje?-spytał ciekaw.
-Może kilka.-mruknęłam puszczając mu oko.
-Witam.-usłyszałam za plecami głos ojca. Dymitr jęknął cicho i położył się obok mnie zasłaniając nas oboje.
-Jak się tutaj dostałeś? Zamknęliśmy drzwi na klucz.-powiedziałam podnosząc się lekko. Dopiero teraz poczułam jak wszystko mnie boli.
-Mam klucze zapasowe do każdego z pokoi.-powiedział z uśmiechem.
-A jesteś tu bo?-spytał Dymitr. Przez to, że był podniecony i ktoś mu przerwał jest teraz rozdrażniony i będzie warczał.
-Wasz syn od godziny pyta się: Mama? Tata? I nie chce jeść. Stwierdziłem, że chyba już czas wstać gołąbeczki. To, że przez pół nocy uprawialiście dziki i ostry seks nie zwalnia was z tego żeby zajmować się waszym dzieckiem.-powiedział z uśmiechem.
-Skąd wiesz, że był dziki i ostry?-spytałam kładąc się ja poduszce.
-Wszędzie są kamery.-powiedział z uśmiechem.
-Podglądałeś nas? O fuj. Tato no weź się zlituj.-poprosiłam.
-Jeśli tak wygląda to na co dzień to pytanie brzmi jak to musiało wyglądać, gdy płodziliście Borysa.-mruknął zastanawiając się na głos.
-Jesteś wstrętny.-powiedziałam patrząc na niego z obrzydzeniem.
-Och daj spokój. Nie takie rzeczy w życiu widziałem.-powiedział dumny.
-Nie musisz mi się spowiadać.-zapewniłam.
-Jesteś pewna?
-Tak, wyjdź już za chwilę będziemy na dole.-zapewniłam siadając.
-Jak sobie chcecie. A i odkupujecie mi poduszkę-powiedział wychodząc. Usiadłam na skraju łóżka i dopiero teraz poczułam co my wyprawialiśmy w nocy.
-Towarzyszu chyba przesadziliśmy.-mruknęłam patrząc na moje lekko fioletowe nadgarstki.
-Aż tak źle?-spytał.
-Chyba było za ostro.-powiedziałam z szerokim uśmiechem. Dymitr parsknął śmiechem i usiadł. Wstałam i dopiero teraz poczułam co to jest ból.
-Przyznaj, że było przyjemnie.-powiedział z uśmiechem.
-Oj było, ale było chyba za dużo. Nie mogę chodzić.-powiedziałam patrząc na niego.
-Będę cię wszędzie nosił.-obiecał.
-Może da się to rozchodzić.-mruknęłam kulejąc do garderoby.
-Roza z tej perspektywy wyglądasz jak kaczuszka.-powiedział Dymitr robiąc słodki dzióbek.
-Wiem, że jestem urocza.-powiedziałam znikając w garderobie. Wzięłam ubrania i ruszyłam powoli do łazienki.
-Mogę się dołączyć?-spytał Dymitr z uśmiechem.
-Jeśli nie będziesz męczył moich biednych narządów rozrodczych to tak.-powiedziałam z uśmiechem. Dymitr się zaśmiał i wstał.
-Postaram się być delikatny.-obiecał całując mnie w czoło.
-Ty zawsze jesteś delikatny...no może oprócz dzisiejszej nocy, ale tak to jesteś bardzo delikatny i czuły.-zapewniłam.
-Słodka jesteś, a teraz chodź się myć.-powiedział ciągnąc mnie do łazienki.
-No spokojnie i nie tak szybko.-poprosiłam wchodząc do łazienki. Dymitr tylko zaśmiał się i weszliśmy razem pod prysznic.
-------------------------------------------------------------------
3 komentarze = rozdział
Fuuu! Abe! Jesteś ochydny. No Romitri zaszalało. Mrr... I znowu przerwali im Abe i Borys. Biedna Rose. No wiesz co? Ja na serio liczyłam na opis z tymi kajdankami. 😔 Ale i tak rozdział super. Co nie zmienia tego, że Abe przesadził. Nie ma co robic w nocy? Mógłbysię żoną zająć, albo inne porno pooglądać, a nie swojej córki. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam
OdpowiedzUsuńG&G
Abe nudzi ci się to zamij się Janine, a nie zaglądasz do córki. To pojechali sobie w łóżku, może Borys będzie mieć rodzeństwo. Abe zlituj się. Rozdział genialny czekam na następny i życzę weny.
OdpowiedzUsuńNight Lunatic