Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

niedziela, 22 października 2017

Rozdział 591

Rose:
Obudziło mnie przyjemne ciepło przy uchu. Nie chciałam otwierać oczu. Przygryzłam wargę czując, że ktoś zaczął mnie całować po szyi. Niechętnie otworzyłam oczy i spojrzałam na męża.
-Nie chciałem cię budzić, ale za półtorej godziny wylatujemy do Szkocji i wydawało mi się, że powinnaś się przygotować do podróży.-powiedział z uśmiechem.
-Tak racja. Już wstaję.-powiedziałam siadając.-Borys śpi?
-Jeszcze tak.-powiedział Dymitr uśmiechając się do mnie.
-Budzimy go czy na śpiącego?-spytałam.
-Zaraz go obudzę. Wolę żeby zjadł śniadanko w domu.-powiedział Dymitr.
-Kochany jesteś.-powiedziałam wstając. Pocałowałam go w usta.
-Kocham takie powitania.-powiedział trzymając mnie w objęciach.
-Ja też, ale trzeba się ruszać. Idziesz budzić Borysa, a ja przyszykuję się do drogi i potem pomogę też Borysowi przyszykować się do drogi.-powiedziałam z uśmiechem.
-Dobrze kochanie już idę.-Dymitr wyszedł z sypialni, a ja weszłam do łazienki i zaczęłam poranną toaletę. Usłyszałam płacz Borysa i wiedziałam, że bardzo mu się nie podoba budzenie.-Roza chcesz już małego czy jeszcze chwilę?-spytał Dymitr.
-Daj go tu. Wyszoruję mu ząbki.-powiedziałam robiąc miejsce obok umywalki. Dymitr wniósł Borysa, który mordował miną.-Hej śliczności.-powiedziałam całując synka w czoło.
-Mama.-zaczął Borys nawijał jak najęty w swoim języku. Ja w tym czasie przyszykowałam wszystko i spojrzałam na niego.
-Kochanie nie chcę przerywać, ale myjemy ząbki.-powiedziałam wkładając mu szczoteczkę to buzi.
-Blee.-powiedział odchylając główkę. Nie znosił myć zębów. W końcu udało mi się i spojrzałam na niego z uśmiechem.
-Nie było tak źle co?-spytałam wycierając czoło mokre od potu.-Teraz posmaruję ci buzie twoim kremem i pójdziemy cię przebrać i ubrać.-powiedziałam nadkładając na ręce krem. Wysmarowałam buzię małego i uczesałam mu troszkę te loczki, ale na wiele się to nie zdało bo po chwili znów się kręciły. Weszłam do jego pokoju i zaczęłam od zmiany pieluchy. Gdy miałam pewność, że jego pupa lśni zabrałam się za ubieranie. Po chwili Borys był gotowy. Zeszłam na dół i wsadziłam Borysa do krzesełka.
-Dymitr mały jest już w jadalni. Idę się ubrać i spakować nas do końca.-powiedziałam wychylając się do kuchni.
-Dobrze już idę do małego.-powiedział z uśmiechem. Weszłam na górę i szybko się ubrałam w jeansy i bluzkę z długim rękawem. Temperatury na miejscu nie rozpieszczają i wolę się o tym nie przekonywać na własnej skórze. Dopakowałam walizki i zeszłam na dół. Dymitr kończy kroić Borysowi chlebek. Borys z zainteresowaniem patrzył co tata robi, a po chwili dostał swój upragniony chlebek. Mały od razu zaczął jeść. Moja jajecznica jeszcze parowała. Usiadłam przy stole.
-Smacznego.-powiedziałam zabierając się za śniadanie.
-Smacznego.-powiedział Dymitr zabierając się za swoją porcję. Po chwili oboje skończyliśmy i w tej samej chwili wstaliśmy od stołu.
-Wyniosę wszystkie śmieci i pozamykam okna.-powiedziałam.
-A ja umyję naczynia i powłączam alarmy. Sonia i Michaił mają doglądać naszego domu, ale wolę mieć pewność, że wszystko jest dobrze.
-Wyłącz jeszcze gaz i wodę.-przypomniałam.
-Tak zaraz zrobię.-powiedział. Wzięłam Borysa na ręce.
-Idziemy pozamykać okna.-powiedziałam z uśmiechem. Obeszliśmy cały dom i gdy byliśmy w jego pokoju wychylił się w stronę łóżeczka.-Co tam masz?-spytałam. Okazało się, że tam leży jego żaba wzięłam ją i podałam synkowi. Opróżniłam wszystkie kosze na śmieci i wyniosłam je do kontenera na dworze. Gdy weszłam do domu od razu zamknęłam na cztery spusty zamki w drzwiach.
-Ja wszystko zrobiłem i spakowałem.-powiedział Dymitr.
-My też.
-Jedziemy?-spytał.
-Jedziemy.-powiedziałam ruszając do garażu. Wsadziłam Borysa do fotelika i pozapinałam wszystkie szelki.-Alarm włączyłeś?-spytałam siadając obok synka.
-Spokojnie Roza. Wszystko jest. Jedziemy.-powiedział Dymitr przekręcając kluczyk i odpalając silnik. Wyjechaliśmy z garażu i poczekaliśmy aż wszystko się pozamyka, a następnie ruszyliśmy do willi Abe'a.

3 komentarze:

  1. No i zaczyna się urlop. Borysek nie lubi pobudek i mycia zębów, buntownik mały. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa ich wyjazdu. Ciekawe co się będzie działo. Przecież ja nic nie sugeruję XD.
    Rose tak wszystko idealnie planuje przykładna mama. Brakuje mi czasami jej wybuchowego charakteru.
    Borysku no wiesz jeśli chcesz być w centrum uwagi to musisz myć ząbki.
    Czekam na naxta.
    G&G��

    OdpowiedzUsuń
  3. Super bardzo fajny rozdział

    OdpowiedzUsuń