Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Rozdział 682

Gdy tylko podjechałam pod dom uśmiechnęłam się szeroko. Wokół naszej działki było pełno światełek, które sprawiały, że dom wyglądał jak z bajki.
-Borys, patrz ile światełek.-zawołałam spoglądając na synka. Mały spojrzał przez okno i uśmiechnął się szeroko. Wjechałam do garażu i wysiadłam z samochodu żeby wyciągnąć Borysa. Gdy tylko stanął na nóżkach ruszyliśmy zobaczyć jak to wszystko wygląda z bliska. Borys ciągnął niemiłosiernie idąc w stronę choinki.
-Kto wrócił do domku?-spytał Dymitr wychodząc z domu i pochodząc do nas. Pocałowałam go w policzek i spojrzałam na małego.
-Tata inka!-zawołał Borys pokazując na drzewko na którym było pełno śniegu i lampek.
-Ładnie wygląda choinka?-spytał Dymitr biorąc na ręce Borysa. Mały stęskniony za tatą przytulił mocno jego szyję i spojrzał na mnie. Podeszłam kilka kroków i wtuliłam się w męża.-Kupiłaś coś ciekawego?-spytał.
-Kilka rzeczy udało mi się kupić.-powiedziałam poprawiając czapkę Borysa.
-Borys był grzeczny?
-Aniołek.
-Mama apa!-zawołał. Spojrzałam na Dymitra i wyciągnęłam ręce w zachęcającym geście.
-Zapomnij nie dam ci go potrzymać.-Dymitr od razu przytulił Borysa do siebie.
-Dymitr.-spojrzałam na niego błagalnie.
-Nie.
-Kochanie...
-Odejdź.
-Dziś jakoś go nosiłam i nic mi się nie stało.-warknęłam wściekła zanim zdążyłam ugryźć się w język.
-Nosiłaś go dzisiaj?-spytał zaskoczony.
-Tak.
-Dlaczego tak ciężko ci wytrzymać chwilę bez łamania reguł. Lekarz nie pozwolił ci dźwigać, ale oczywiście wielka Rose Hathaway nie widziała problemu w tym żeby go nie posłuchać!
-Nie krzycz przy dziecku.-warknęłam widząc wystraszoną buźkę Borysa.-Gdybym cokolwiek poczuła od razu bym go odłożyła. Nie traktuj mnie jak nieodpowiedzialnego bachora.
-To się tak nie zachowuj.-powiedział. Wściekła podeszłam do niego wzięłam zaniepokojonego Borysa na ręce, po czym spoliczkowałam Dymitra.
-Ponoć jesteśmy sobie równi, a ty zachowujesz się jakbyś był ode mnie starszy nie o pięć, a o sześćdziesiąt lat.-powiedziałam odchodząc. Borys wtulił się we mnie.
-Mama.-spojrzał na mnie smutnymi oczkami. Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w czoło.
-Wszystko gra.-zapewniłam. Mały spojrzał na swój kombinezon i na mnie.-Już idziemy go zdjąć.-powiedziałam zamykając drzwi wejściowe i stawiając go na podłodze. Rozpięłam mu kombinezon i pomogłam z niego wyjść. Udało mi się jeszcze ściągnąć czapkę zanim podbiegł do salonu.
-Dziadzia!-zawołał wpadając w ramiona Olka.
-Hej, ale tęskniłem jak cię nie było.
-Rose gdzie Dimka?-spytała Olena spoglądając na mnie.
-Nie wiem. Pokłóciliśmy się.-powiedziałam spoglądając na Borysa.
-O co znowu? Tak się przecież układało.
-O co? O to, że ponoć jestem mu równa, a jednak cały czas dyktuje mi zasady jak nauczyciel. Nie pozwolę mu żeby mi rozkazywał.
-Spokojnie oddychaj, rozumiem że poszło o to że wzięłaś Borysa na ręce.
-Tak.
-On się tylko o ciebie martwi. Nie wiń go za to.
-Ale nie musi być przy tym takim strasznym dupkiem.
-Znając was na pewno się pogodzicie za chwilę.
-Spoliczkowałam go.-mruknęłam.
-Co?
-No podeszłam do niego i po prostu go spoliczkowałam.
-Musiałaś być wściekła.
-Bo byłam. Nadal jestem.-stwierdziłam uśmiechając się do Oleny.
-Będzie dobrze tylko porozmawiajcie.-poprosiła.-A my zajmiemy się Borysem i pójdziemy z nim na mały spacer.-powiedziała wstając. Westchnęłam i ruszyłam odszukać Dymitra.

5 komentarzy:

  1. Super rozdział😂 Oj Dimka nie ładnie😒 Rose tak trzymaj ustaw go do pionu. Dymitr z pamięcią był całkiem inny, teraz faktycznie zachowuje się jak dupek, nawet bardziej mi chyba pasował kiedy uczył Hathaway w Akademi🤨 Czekam na next i życzę weny. Jeśli można wiedzieć, Dymitrowi wróci pamięć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie wiem
      Nic nie powiem
      😂😂😂😂😂😂😂

      Usuń
  2. Cudowny rozdział. Czy mozemy liczyć na to ze ezis befsie nowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie
      Rozdziały będą się pojawiały regularnie, ale co dwa dni.

      Usuń