Strony

piątek, 11 stycznia 2019

Rozdział 714

Jestem w raju, najprawdziwszym raju. Otworzyłam oczy i spojrzałam na Dymitra, który siedział naprzeciwko mnie i z uśmiechem sięgnęłam po kieliszek z szampanem.
-Nie miałam zielonego pojęcia , że można wynająć jacuzzi tylko dla dwojga.-powiedziałam uśmiechając się do męża.
-Ja również, dopóki go nie wynająłem.-powiedział uśmiechając się do mnie. Zaśmiałam się pod nosem i przysunęłam się bliżej do Dymitra.
-Cudowny jesteś, że pomyślałeś o tym żebyśmy wyjechali na taki weekend.
-Chciałem ci sprawić przyjemność, w sumie to nam.-powiedział przytulając mnie mocno do siebie. Oparłam głowę o jego ramię po czym obróciłam się lekko i pocałowałam go w szyję.
-Mam najlepszego męża na świecie.-mruknęłam mu do ucha. Zaśmiał się i spojrzał na mnie.
-Dolać ci szampana?-spytał.
-Chcesz mnie upić?-spytałam w jacuzzi było gorąco i już czułam, że alkohol zaczyna do mnie działać.
-Może ociupinkę.-mruknął dolewając alkoholu do mojego kieliszka.
-Rozgryzłam cię.-stwierdziłam biorąc jedną truskawkę w czekoladzie.-Pycha!
-Cieszę się, że ci smakuje.-stwierdził Dymitr patrząc na mnie z uśmiechem. Zaśmiałam się pod nosem i wzięłam kolejną truskawkę po czym wcisnęłam ją w usta męża.
-A teraz gryź i przekonaj się jaka jest pyszna.-rozkazałam, grzecznie wykonał moje polecenie i aż przymknął oczy z rozkoszy.-Też tak uważam.-powiedziałam widząc jego minę. Zaśmiał się i dokończył truskawkę.
-Mieliśmy popływać.-zauważył.
-Ale ja teraz wyleguje się z mężem w jacuzzi.-powiedziałam na swoją obronę.
-Nie chcesz zgubić trochę sadełka?-spytał.
-A ty widzisz gdzieś u mnie jakieś zbędne sadełko? Wyglądam bosko.-stwierdziłam dotykając swój brzuch gdzie był mój sześciopak.
-Wyglądasz seksownie, zgodzę się z tobą, ale ruchu nigdy dość.-stwierdził patrząc mi w oczy.
-Jutro pójdziemy na stok i tam się zabawimy i poruszamy, a teraz się zrelaksujmy.-poprosiłam biorąc łyka szampana.
-Ach, co ja z tobą mam kobieto?
-Same cudowności. Spójrz na Borysa.-powiedziałam z uśmiechem.
-Ciężko się nie  zgodzić.-mruknął.
-No właśnie dlatego teraz napij się szampana, a potem wrócimy do pokoju.
-Nie mogę się doczekać powrotu do pokoju.-powiedział . No tak, naobiecywałam mu dość sporo przy obiedzie, ale chcę wykorzystać do granic możliwości te trzy cudowne dni kiedy jestem tylko jego żoną, od poniedziałku znów będę mamą gotową w każdej chwili ratować życie mojego dziecka.  Poczułam dłoń Dymitra na udzie i podniosłam wzrok na męża. Patrzył na mnie z pożądaniem i aż gorąco mi się zrobiło czując to spojrzenie.
-Chyba powinniśmy wracać.-stwierdziłam wstając. Dłonie Dymitra znalazły się na moich pośladkach i momentalnie przyciągnęły do ich właściciela. Dymitr zaczął całować moją szyję dając mi szansę żebym mogła usiąść na jego kolanach odwróciłam się twarzą do męża i przywarłam do jego ust. Dymitr momentalnie pogłębił pocałunek, a jego dłonie wjechały na moje pośladki. Objęłam dłońmi jego szyję i przyciągnęłam go bliżej o ile było to możliwe. Dymitr mruknął z aprobatą.
-Idziemy do pokoju. W tej chwili.-stwierdził odrywając się od moich ust. Oboje dyszeliśmy ciężko gdy  się wycieraliśmy, a chwilę później zakładaliśmy szlafroki. Zaraz potem łapiąc się za ręce ruszyliśmy do windy, która zawiozła nas na nasze piętro prawie pod nasz pokój. Gdy tylko znaleźliśmy się w naszym pokoju Dymitr przyciągnął mnie do siebie, ściągając ze mnie i z siebie szlafroki po czym zajął się pozbywaniem mojego stroju i swoich kąpielówek. Gdy byliśmy nadzy runęliśmy na łóżko gdzie Dymitr znalazł się nade mną i zaczęła się zabawa.

2 komentarze: