Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

środa, 10 lutego 2016

Rozdział 10

Już na wstępie mówię niedługo wszystko się wyjaśni więc nie zabijajcie mnie za to co robi Dymitr. Miłego czytania.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Otworzyłam moją walizkę i zaczęłam szukać czegoś do ubrania się.
-Oj kochanie nie kuś.-powiedział Dymitr z chytrym uśmieszkiem leżąc cały czas na łóżku. Zastanawiałam się o co mu może chodzić. Po chwili przypomniałam sobie, że przecież mam na sobie tylko jego bluzkę, którą na dodatek teraz podwinęłam by podrapać się po plecach.
-Czyżbyś miał coś przeciwko?-spytałam zmysłowo i podeszłam do ramy łóżka.
-Nie, ale nie wiem jak to się dla ciebie skończy kochanie.-po tych słowach bez ostrzeżenia wciągnął mnie do łóżka i zaczął mnie całować i łaskotać jednocześnie. Nie chciałam być gorsza więc też zaczęłam go łaskotać. Po chwili zorientowałam się, że coś jest nie tak. Spojrzałam na drzwi w których stała Jewa. Dymitr jak na zawołanie podniósł się owinięty kołdrą, a mnie zostawił na łóżku. Jewa patrzyła to na mnie to na Dymitra tak jakby cieszyła się, że nas przyłapała.
-Babciu to nie...-zaczął tłumaczyć zestresowany Dymitr.
-Korzystaj póki możesz niedługo to się zmieni.-oznajmiła, a mnie przeszedł dreszcz co miała na myśli.-Olena prosi was na śniadanie.-powiedziała to tak jakby przed chwilą nam nie groziła. Patrząc na tę scenę zastanawiałam się o co jej chodziło? Czy Robert lub Tasza mnie dopadną? A może zabiorą mi Dymitra? Nie to niedorzeczne. Tasza czeka na wyrok. Dort jest za słaby by coś mi zrobić. Ciekawe jakie ja miała bym kontakty z moją babcią gdybym ją znała oprócz rodziców nie znałam nikogo.
-To było dziwne.-stwierdziłam.
-Miała wizje .-odparł obojętnie.-Coś ty narobiła?!-wykrzyknął i odwrócił się do mnie plecami.
-Dymitr? Czy wszystko w porządku?-spytałam zdenerwowana. A co jeśli Chris i Adrian mieli rację i w nim faktycznie zostało coś ze strzygi którą był?-Żartujesz sobie?! Przecież jeśli wina leży po czyjejś stronie to po twojej ty mnie wciągnąłeś do łóżka.-patrząc na plecy Dymitra zauważyłam, że cały się trzęsie. Nagle Dymitr zrobił coś czego po nim się nie spodziewałam podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce.
-Kochanie ciebie tak łatwo oszukać.-powiedział kręcąc się ze mną na rękach. Teraz zrozumiałam on coś knuje. O nie zaczyna przypominać mojego ojca ostatnio spędza z nim dużo czasu. Lecz teraz się nad tym nie zastanawiałam. Dymitr zaniósł mnie do łazienki. Łazienka była średniej wielkości, ale wystarczyło miejsca dla naszej dwójki. Cała łazienka była urządzona w szaro-białych kolorach. Po wspólnym prysznicu ubraliśmy się i poszliśmy na śniadanie.

9 komentarzy:

  1. Dymitr do cholery chłopie co ty wyprawiasz??? Czyś ty oszalał? Czekaj chwile, jak ja tan do was pójdę to poważnie pogadamy.
    (Ola... Czekam na wyjaśnienia)
    Czekam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mańka spokojnie tylko oddychaj wszystko będzie dobrze tylko bądź cierpliwa

      Usuń
  2. COŚ TY Z NIMI ROBISZ. popieram Mańkę.coś z nim jest ne tak. Masz to natychmiast wyjaśnić!! Rozumiesz. Czekam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karinga ty również oddychaj dajcie mu troszeczkę luzu chłopak cały czas nie może być sztywny

      Usuń
  3. Ma się to wyjaśnić natychmiast, a i czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiktoria ty też masz oddychać daj mu czas a się zmieni

      Usuń
  4. ludzie spoko dobrze idzie popieram autorke dajcie na luzu
    vik

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam jestem na maksa wciągnięta xd luz u mnie jest aż za widoczny

    OdpowiedzUsuń
  6. Coo? TOOO? JESTTTTTT?
    Towarzyszu! Nie daj się komuś tam! Coś ci się widocznie dzieje!
    Lecę czytać dalej.

    OdpowiedzUsuń