Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

niedziela, 14 lutego 2016

Rozdział 17

Lissa się rozłączyła. A ja no cóż w tej chwili nie czuję się najlepiej moja przyjaciółka jest jeszcze młoda, a już jest królową i niedługo także zostanie matką. To mnie zdziwiło Liss zawsze była odpowiedzialna nigdy nie zachowywała się lekkomyślnie, a teraz...ma spory problem ale nie to mnie najbardziej niepokoi skoro przywróciła swoją rodzinę i Masona to użyła dużo mocy więc duch ją za to ukara. A teraz kolejny problem muszę powiedzieć Dymitrowi. Dobra powiem mu wieczorem. Kolejny problem stanowi Mason przecież będzie musiał przejść szkolenie do końca no i muszę mu powiedzieć o mnie i Dymitrze. Wiem, że będzie załamany, ale się pozbiera jest świetnym chłopakiem na pewno kogoś znajdzie i będą szczęśliwi.
-Co się dzieje skarbie?-moje rozmyślenia przerwał Dymitr wchodząc do kuchni przytulając i całując po szyi nawet nie zauważyłam, że Olena wyszła. Dobra miałam mu powiedzieć wieczorem, ale teraz czas mu powiedzieć.
-Wiesz dzwoniła Lissa.-odparłam.
-Coś się z nią dzieje?
-Nie...znaczy....może...znaczy...to...nie...tak jak myślisz jest bezpieczna ale...-dukałam ale wiedziałam , że Dymitr zrozumie przyciągną mnie mocno do siebie i szepnął.
-Roza co się dzieje z Lissą? Tylko spokojnie.-to że to wyszeptał spowodowało, że się wyciszyłam.
-Lissa jest w ciąży.-powiedziałam i szybko dodałam-Ale boi się powiedzieć Christianowi.
-O.-starał się ukryć zdziwienie, ale ja je zauważyłam-To im się poszczęściło.
-Tak. I jest coś jeszcze...
-Roza mów wiesz że mi możesz powiedzieć wszystko.
-Wiesz o tym doskonale że wczoraj był deszcz meteorytów. Lissa wraz z Sonią i z Adrianem poszli poćwiczyć magię i nagle wytworzyli ...-nie wiedziałam jak mam to nazwać-coś co spowodowało, że do świata żywych wrócili rodzice Lissy, Andre jej brat i...-tu się zawahałam.
-Kto jeszcze Roza?-Dymitr się strasznie niecierpliwił nie dziwię mu się sama była bym piekielnie ciekawa.
-I Mason. Dymitr Mason żyje.-no i się rozpłakałam-Ale ja kocham tylko ciebie i nic tego nie zmieni.-dodałam szybko przez łzy, żeby nie pomyślał, że chcę go zostawić.
-Skarbie przecież ja wiem ,że mnie kochasz. Cieszę się, że Mason wrócił ponieważ od jego śmierci byłaś taka poważna może teraz się trochę rozluźnisz i zabawisz.
Mimowolnie wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem.
-Ja się mam rozluźniać a kto od 22* lat jest spięty jak diabli ?
-Na pewno nie ja.-teraz Dymitr również się śmiał.
-Jasne Towarzyszu przy mnie jesteś wyluzowany i przy swojej rodzinie też, ale już przy Lissie np.jesteś potwornie spięty.
-Wydaje ci się.
-Towarzyszu czas się otworzyć na świat nie tylko na mnie choć jest mi strasznie miło.
-Roza od kiedy ty jesteś tak mądra?
-Od kiedy mam dobrego nauczyciela.-powiedziałam i dałam mu buziaka, ale on mnie pocałował czule i namiętnie wiedziałam, że Dymitrowi na mnie zależy tak jak mi na nim.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Dymitr ma 22 lata u mnie na blogu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak się podoba? Liczę na liczne komentarze .
I składam wam życzenia walentynkowe .

5 komentarzy:

  1. No ja tam cały czas czekam na Masona.
    Czekam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe. Mason, Mason, gdzie Mason? Co teraz zrobi? I ten mrok. Martwię się o Lisse. Dawaj kolejny rozdział. Czekam.

    OdpowiedzUsuń