Okazało się,że gotowanie z Dymitrem jest naprawdę fajne.Dymitr jest świetnym kucharzem, wszystko dokładnie mi tłumaczył jak mam pokroić,wymieszać był bardzo cierpliwy i tłumaczył mi kilkakrotnie jak mam coś pokroić czy też wsypać.Po 3 godzinach mieliśmy zrobioną większą potraw która wieczorem miała się pojawić na stole.Dymitr i ja przygotowaliśmy krem z dyni,sałatkę grecką i z tuńczykiem,kurczaka z curry.I wiele przekąsek które wymieniała bym przez cały dzień.
-Dymitr co ty jeszcze chcesz zrobić?Przecież już tyle zrobiliśmy.-spytałam patrząc jak wyciąga coś z szuflady koło zlewu
-Lubisz jeść deser po obiedzie?-spytał odwracając się do mnie z 4 czekoladami w ręku
-Tak lubię.Czyli teraz jemy czekoladę,a co podamy na deser ?-spytałam patrząc na niego nic nie rozumiejąc
-Roza nie będziemy teraz jeść czekolady tylko ją rozpuścimy i polejemy ciasto -powiedział uśmiechając się do mnie promiennie
-Czyli kupiłeś jakieś ciasto?-zanim zaczęliśmy gotować Dymitr wyjechał na półtorej godziny do miasta na zakupy liczyłam,że kupił już coś na deser ale teraz nic nie rozumiałam
-Nie Roza pomyśl troszkę sami upieczemy ciasto-powiedział a ja zastanawiałam się czy żartuje.Jeszcze więcej gotowania?
-Czyli jeszcze gotujemy?-spytałam wkładając naczynia do zmywarki
-Tak jeszcze upieczemy ciasto i już koniec na dziś.-powiedział całując mnie w czoło.Po trzydziestu minutach Dymitr wkładając ciasto do piekarnika.
-Idę się umyć zaraz wracam.-powiedział Dymitr całując mnie w policzek
-Dobrze pójdę po tobie-powiedziałam myjąc ręce w zlewie.Po trzydziestu minutach Dymitr wyszedł z łazienki w samym ręczniku piękny widok ale nie podziwiałam długo bo czułam się tak brudna jakbym siedziała cały dzień w błocie.Kąpiel zrobiła mi bardzo dobrze czułam się tak jakbym na nowo się urodziła.Ubrałam się w dresy i koszulkę i wysuszyłam sobie włosy oraz zrobiłam sobie makijaż używają szarych cieni do powiek,tuszu do rzęs oraz krwisto czerwonej pomadki.Gdy skończyłam robić makijaż wyszłam z łazienki i poszłam do garderoby gdzie akurat mój ukochany ubierał czerwono-czarną koszulę w kratkę miał już na sobie czarne jeansy wyglądał zachwycająco jak zwykle,już przyzwyczaiłam się do tego,że ma krótkie włosy i szczerze mówiąc strasznie mi się taki podobał.Podeszłam do swojej części garderoby i wzięłam granatową sukienkę do połowy uda(zdjęcie pod rozdziałem).
-Dymitr czy był byś tak miły i mógł mnie zapiąć?-spytałam go gdy tylko ubrałam się w sukienkę niestety nie sięgałam zamka
-Oczywiście-powiedział podchodząc do mnie i całując po szyi-Ale wolał bym cię rozpinać a nie zapinać-powiedział uśmiechając się zalotnie
-To po kolacji kochanie-powiedziałam oboje zaczęliśmy się śmiać
-Dobrze teraz czas nakryć do stołu-powiedział wychodząc z garderoby i schodząc na dół.Gdy skończyliśmy nakrywać była 16:30 więc Dymitr stwierdził,że powinniśmy już wszystko podgrzewać.Po jakiś dziesięciu minutach ktoś zadzwonił do drzwi
-Pójdę otworzyć-powiedziałam zakładając szpilki.Ruszyłam do drzwi okazało się,że moja mama przyszła jako pierwsz
-Hej mamo-powiedziałam otwierając drzwi
-Witaj Rose wyglądasz...inaczej-powiedziała patrząc na mnie.Poczułam się zażenowana dlaczego ona choć raz nie mogła mnie po prostu pochwalić albo zganić
-Tak stwierdziłam,że na kolację ubiorę się w coś innego-ona sama miała na sobie czarne eleganckie spodnie i koszulową bluzkę.
-Witaj Janin-naszą niezręczną rozmowę przerwał Dymitr
-Witaj Dymitr.-moja matka także otaksowała Dymitra ale nie skomentowała tego co jej się nie podobało
-Chcesz zobaczyć nasze mieszkanie?-spytałam przerywając niezręczną ciszę
-Tak chętnie-odparła stwierdziłam,że zaczniemy od salonu.Tak jak myślałam obejrzała salon tak jakby szukała zagrożenia z resztą pomieszczeń było tak samo gdy schodziłyśmy na dół spytała
-Sami wszystko zrobiliście?
-Tak.Wszystko zrobiliśmy sami mieszkanie było w kiepskim stanie gdy je dostaliśmy.
-Tak jest tu bardzo ładnie.-nie mogłam uwierzyć,że pochwaliła coś co po części sama zrobiłam
-Dziękuję-bąknęłam nie wiedząc co powiedzieć.Zeszłyśmy już na dół i mama usiadła przy stole ja również chciałam usiąść ale wtedy ktoś zadzwonił do drzwi więc poszłam otworzyć okazało się,że to mój ojciec
-Jak miło cię widzieć córeczko-powiedział Abe wchodząc do mieszkania ostatnio bardzo często do nas przychodził więc zaczęłam się przyzwyczajać,że to właśnie on jest moim ojcem i szczerze mówiąc zaczęłam go też traktować jak ojca
-Ciebie również miło widzieć staruszku-uściskał mnie
-A gdzie twój wspaniały chłopak?
-Miło pana widzieć panie Mazur-Dymitr akurat wyszedł z kuchni sprawdzić kto przyszedł
-O Dymitr jak miło cię widzieć-powiedział mój ojciec i uścisnął dłoń mojego narzeczonego.Wszedł do salonu i podszedł do mojej mamy spodziewała się,że się przytulą ale oni pocałowali się w policzki co w sumie zastanawiało mnie czy coś między nimi jest czy też tylko się przyjaźnią.Abe usiadł koło mojej matki już miałam usiąść i zacząć rozmowę z nimi al znowu ktoś zadzwonił do drzwi.Podeszłam i otworzyłam w drzwiach stała Lissa z Christianem i Mason
-Hej miło was widzieć-powiedziałam wpuszczając ich do mieszkania
-Hej Rose wyglądasz ślicznie-powiedziała Lissa przytulając mnie sama miała na sobie zieloną sukienkę do kolan na grubych ramiączkach.Christian jak zawsze miał na sobie czarne spodnie i czarną koszulę,a Mason miał na sobie niebieskie spodnie oraz ciemnofioletową koszulę
-No Rose wyglądasz zachwycająco-powiedział Christian na co ja parsknęłam śmiechem-O co chodzi?
-Wiesz nigdy mnie nie chwalisz,a tak i zapomniała bym obok ciebie stoi twoja dziewczyna
-Lissa wie,że tylko ją kocham-odparł różowiąc się
-Hej Rose-odparł w końcu Mason
-Wejdźcie już do salonu-powiedziałam.Gdy wszyscy już się przywitali zasiedliśmy do kolacji.
Dymitr, musisz wytrzymać do wieczora. Wytrzymasz.
OdpowiedzUsuńA Janin jak zwykle.. Ona jest taka... zdynstansowana do całego świata. Rose jest zupełnie do niej nie podobna.
Czekam na następny rozdział. :D
Abe jest jakiś... miły dla Dymitra. Nie to, że ma go nie lubić, ale gdzie troskliwy ojczulek. No cóż. Rozdział jak zawsze świetny. Czekam na więcej. :-D
OdpowiedzUsuńKaringa szczerze mówiąc lubię Abe za to że jest podejrzany więc można go o coś podejrzewać bo on nie jest miły dla Dymitra to znaczy jest ale obchodzi się z nim z rezerwą więc czekaj na jutro.
UsuńNo dobra. Liczę na jakąś dobrą reakcję rodziców Rose. Życzę weny i czekam :-*
UsuńŚwietny rozdział ! :) Czekam na więcej :D Czy można się spodziewać jutro rozdziału ? :)
OdpowiedzUsuńOczywiście rozdziałów można się spodziewać codziennie dopóki mam czas i wenę będę wstawiać codziennie
UsuńSuper czekam na kolejny :-)
OdpowiedzUsuńHej. Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńA kiedy będzie następny? Czy będzie dziś?
Pozdrawiam 😉
To jest fajne w późnym czytaniu. nie muszę czekać na next
OdpowiedzUsuńZgadzam się
Usuń