Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

poniedziałek, 22 lutego 2016

Rozdział 28

Po tym jak Dymitr się zgodził jechać z moimi rodzicami na polowanie wybuchło ogromne zamieszanie.Mówiąc zamieszanie mam na myśli to,że zaczęłam na nich wrzeszczeć,że oszaleli jeśli myślą,że się zgodę by pojechali beze mnie ale Dymitr i mój ojciec po kilkunastu minutach przekonali mnie,że Dymitr wróci cały i zdrowy.Umówili się,że wyjadą jutro wieczorem i wrócą na następny wieczór nie podobało mi się to ale ja nie miałam nic do gadania.W końcu zaczęliśmy jeść deser i muszę przyznać,że lepszego nie jadłam ciasto było kruche ale jednocześnie twarde wszyscy zachwycali się smakiem.Po deserze rozmawialiśmy i śmialiśmy się przy winie.No oprócz Lissy i mojej matki która jak twierdzi zawsze musi być gotowa na atak.
-Bielikow coś sobie przypomniałem!!-wykrzyknął mój ojciec tak nagle,że podskoczyłam.Abe wstał od stołu i poszedł do przedpokoju po chwili wrócił z paczką-Wczoraj wróciłem z Bai i twoja babka kazała ci to przekazać
-Dziękuje panie Mazur-Dymitr wstał i podszedł do mojego ojca zabierając tajemniczy pakunek
-Twoja babka kazała ci przekazać żebyś dokładnie ją przeczytał  i wziął wszystko na poważnie-mój ojciec spojrzał na nas z uśmiechem.Dymitr zaczął rozpakowywać pakunek jak się okazało była to książka stara,okurzona,napisana cyrylicą
-Dziękuję na pewno przeczytam-Dymitr patrzył na tą książkę tak jakby ją znał.Chwilę później wszyscy zaczęli się zbierać.Ja i Dymitr zaczęliśmy sprzątać gdy wszyscy poszli.
-Dymitr ty znasz tą książkę prawda?-spytałam wkładając naczynia do zmywarki
-Tak znam jak byłem mały babka sadzała mnie na kolanach i czytała zawsze myślałem,że to bajki ale teraz zaczynam rozumieć,że to byli prawdziwi ludzie którzy robili te niesamowite rzeczy-powiedział podchodząc do mnie
-Może dokończymy wino?-spytałam z niewinnym uśmieszkiem
-Z panią z przyjemnością-odparł biorąc mnie na ręce.Zniósł mnie na kanapę i delikatnie mnie tam położył potem poszedł po kieliszki i wino które otwarliśmy przy gościach ale go nie dopiliśmy.
-Za co pijemy Towarzyszu?-spytałam biorąc kieliszek
-Za nas Roza -powiedział to tak słodko,że musiałam go pocałować
-Uważaj na siebie na tym polowaniu-powiedziałam gdy już się od niego odsunęłam
-Nic mi nie będzie spokojnie Roza- powiedział to tak spokojnie jakby nic się nie działo
-Wiesz,że będę się martwić dopóki nie wrócisz cały i zdrowy?-spytałam próbując ukryć uśmiech
-Tak wiem ale możesz być spokojna nic mi się nie stanie
-Bo będzie tam moja matka-powiedziałam
-Nie po prostu potrafię o siebie zadbać-powiedział śmiejąc się i zbliżając swoje usta do moich.Gdy był już tak blisko,że czułam jego oddech na twarzy nie wytrzymałam i wpiłam się w jego usta.To był długi namiętny pocałunek z którego żadne z nas nie chciało przerywać.Dymitr wziął mnie na ręce i poszedł w stronę schodów.
-A ponoć to ja nie potrafię się kontrolować.-powiedziałam przerywając pocałunek
-Nie przy takiej kobiecie jak ty Roza -powiedział wchodząc na ostatni schodek już po chwili byliśmy w sypialni i Dymitr walczył z zamkiem od sukienki który się zaciął.Ja kończyłam rozpinać jego spodnie więc byłam dumna,że tym razem to ja go szybciej rozebrałam a nie on mnie.
-Pomóc ci?-spytałam ciężko dysząc
-Nie dziękuje-i w tej właśnie chwili moja sukienka wylądowała , nie wiem gdzie bo skupiłam się na Dymitrze.Jego ręce,usta to było najważniejsze nic innego nie miało sensu tylko on był mi potrzebny do życia to on był moim tlenem moim życiem.Leżałam przytulona do najwspanialszego torsu który kochałam ponad wszystko
-Tylko z tobą jestem szczęśliwa-powiedziałam całując go w tors
-Nie to ja jestem z tobą szczęśliwy-powiedział całując mnie w czubek głowy
-Wiesz,że jeszcze rok temu się nie znaliśmy?-spytałam podciągając się by na niego spojrzeć
-Wiem i zastanawiam się jak mogłem bez ciebie żyć-powiedział patrząc na mnie tymi pięknymi brązowymi oczami w których tonęłam za każdym razem gdy tylko w nie spojrzałam
-To co zdarzyło się rzez przez ostatni rok bardzo mnie zmieniło-powiedziałam rozmyślając o tym co się stało powrót do Akademii,poznanie Dymitra,śmierć Masona,stróżówka,atak strzyg,przemiana Dymitra,wyjazd do Rosji,powrót do Akademii,uwolnienie Wiktora z więzienia,uratowanie Dymitra,oskarżenie o zabójstwo Tatiany,ucieczka z więzienia,Dymitr który mówi mi,że od zawsze mnie kocha,postrzał,oświadczyny to wszystko wydarzyło się w ciągu tego roku
-Tak bardzo się zmieniłaś ale ja kocham cię nadal tak samo mocno jak w dniu w którym cię poznałem.Te wszystkie doświadczenia spowodowały,że jesteś osobą którą kocham najbardziej na świecie
-Miło wiedzieć,że jest osoba która kocha mnie tak mocno-powiedziałam całując Dymitra w ustach
-Zawsze do usług-powiedział uśmiechając się .Ale to nie był zwykły uśmiech ten uśmiech widziałam tylko i wyłącznie ja był najszczerszy i najpiękniejszy-Ale teraz czas spać Roza- powiedział układając się tak bym mogła położyć głowę na jego torsie
-Dobranoc Dymitr- powiedziałam sennie
-Dobranoc Roza -odpowiedział Dymitr a ja odpłynęłam do krainy snu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy kolejny rozdzialik dziś dużo wcześniej niż wczoraj.Czy ktoś tak jak ja ma teraz rekolekcję?

5 komentarzy:

  1. Piękny rozdział czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  2. No nareszcie jakaś romantyczna scena. Ciekawe co Dymitr wyczyta z tej książki. Mam już jedne przypuszczenie, ale..
    No, to życzę weny i czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział.Czekam na next i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam przypuszczenie.. ale.. mniejsza idę dalej

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo

    OdpowiedzUsuń