Spałam sobie spokojnie kiedy ktoś zaczął mną potrząsać.Wściekła,że mój ukochany nie daje mi się wyspać chciałam się zakryć kołdrą ale nie było jej na miejscu.Otworzyłam oczy
-Dymitr daj się wsypać!!!-krzyknęłam i prawie zderzyłam się z Lissą głowami
-Mam na imię Lissa i jestem twoją przyjaciółką a nie twoim trenerem-odpowiedziała śmiejąc się podniosłam się i okazało się,że jestem w pokoju w Akademii.A przy moim łóżku stoi Lissa
-Gdzie jest Dymitr?-spytałam zdezorientowana .Nie wiedziałam co się dzieje ale jeśli to żart to jest nieśmieszny
-Zapewne czeka na ciebie na sali od jakiś 5 minut dlaczego tak cię to dziwi?-spytała Lissa
-To jakiś żart?-spytałam zaczęłam się bać
-Rose pośpiesz się jeśli się spóźnisz Dymitr ci nie odpuści gdy widziałam go chwilę temu był wściekły,że nie jesteś na sali
-Dobra już wstaje-powiedziałam i zaczęłam się ubierać.Czyli co te zaręczyny mój wyjazd do Rosji to wszystko było tylko snem ,już nic nie rozumiem.-Liss ile ja mam lat?-spytałam zdezorientowana wiem,że uzna mnie za wariatkę ale trudno
-Czy dobrze się czujesz Rose?Masz 17 lat ale za tydzień 18.Właśnie co powiesz na imprezę w szkolnej świetlicy?
-Pogadamy później ok?-spytałam Lissę może Dymitr mi to wszystko wyjaśni
-Dobra-usłyszałam ruszyłam biegiem na sale nic się tu nie zmieniło wszystko wyglądało tak jak przed napaścią strzyg na szkołę.Wpadłam do sali jak burza.Dymitr stał oparty o ścianę
-Cieszę się,że raczyłaś się jednak pojawić-powiedział na powitanie
-Oj Towarzyszu potrafię ci to wynagrodzić-powiedziałam patrząc na niego niewinnym wzrokiem
-Tak a ciekawe jak,10 minut opóźnienia,jak chcesz to nadrobić?-spytał patrząc na mnie jak mentor.No tak przecież on nie wie co mam do zaproponowania a szkoda bo dla niego mam wiele-na rozgrzewkę 10 kółek-powiedział siadając pod ścianą znów zachowywał się jak dawny Dymitr.Czy to był tylko sen i nie mam zostać jego żoną?Czyli to wszystko było jednym wielkim marzeniem?Czy moja wyobraźnia naprawdę stworzyła aż tak realistyczne obrazy?-Nic mi nie powiesz?-spytał Dymitr patrząc na mnie
-A co mam powiedzieć?Kazałeś zrobić mi 10 kółek jestem na 5 robię to co mi kazałeś.-powiedziałam patrząc na niego ze zdziwieniem
-A od kiedy wykonujesz moje polecenia?Zazwyczaj mówisz coś w stylu "czy ja naprawdę muszę" lub "pobiegasz ze mną" a dziś od razu zabrałaś się do roboty-no tak racja przecież w szkole zawsze tak mówiłam coś w tym stylu zatrzymałam się przy nim i spojrzałam w jego oczy.Jak ja je kocham
-Wydawało mi się,że przed chwilą powiedziałeś,że straciliśmy 10 minut lekcji więc zabrałam się do roboty-powiedziałam było to kłamstwo ale wątpię by zauważył
-Dobra siadaj co cię trapi?-spytał siadając na matę usiadłam obok niego-Rose co się dzieje?-zazwyczaj zwracał się do mnie"Roza" ale to był sen
-Nic miałam realistyczny sen-powiedziałam nie patrząc na niego
-Co ci się śniło?-spytał a ja mimowolnie na niego spojrzałam.Patrzył na mnie a jego spojrzenie mówiło "mi możesz śmiało powiedzieć nic nikomu nie powiem"
-Śniło mi się,że...byliśmy ze sobą i,że ty mi się oświadczyłeś ale to nie był zwykły sen ten był strasznie realistyczny tak jakby działo się to naprawdę-urwałam-nie powinnam ci tego mówić.Zapomnij o tym-chciałam wstać ale chwycił mnie za nadgarstek
-Nie żałuj Roza też chciałbym żeby to była prawda ale wiesz,że nie możemy być razem
-Wiem Dymitr ale to było takie piękne- powiedziałam a on chwycił moją twarz w dłonie i mnie pocałował.Długo, namiętnie, wkładając w to całą miłość nawet nie wiem kiedy ale znalazłam się w jego ramionach .Poczułam jak zbiera materiał mojej bluzki pod swoje palce i zanim się zorientowałam moja koszulka leżałam na macie
-Nie tu Roza-wysapał podniósł się już myślałam że koniec tematu ale on wziął mnie na ręce i zaniósł do składziku .Zdałam sobie sprawę,że nie byłam z nim w wartowni ani Jessi nie znęcał się nad Lissą.Nagle poczułam usta Dymitra na mojej szyi
-Dymitr -krzyknęłam to było takie przyjemne .Zorientowałam się,że ściągnęłam mu podkoszulkę a teraz zajęłam się jego spodniami,on też był zajęty moimi dresami gdy już byliśmy w samej bieliźnie i już mieliśmy pozbyć się naszej garderoby usłyszałam głos który dochodził z ni kąt "Roza" kolejny pocałunek "Roza".Nagle wszystko zniknęło a ja byłam w bardzo dobrze znanym mi miejscu byłam w sypialni a Dymitr patrzył na mnie przerażony
-Roza co ci się śniło?-spytał patrząc na mnie z uśmiechem ale w oczach miał strach .
-Możesz mnie uszczypnąć ?-spytałam
-Roza dobrze się czujesz?-spytał uśmiechając się ale mnie uszczypnął
-Czyli to nie sen.-opadłam z powrotem na łóżko.
-To powiesz co ci się śniło?-spytał przyulając mnie
-A skąd wiesz,że śniłam?-spytałam podnosząc głowę by spojrzeć na jego twarz wyrażała rozbawienie
-Wydawałaś dość dziwne dźwięki-powiedział powstrzymując śmiech
-O nie naprawdę nie chciałam cię obudzić przepraszam-powiedziałam przypominając sobie o czym śniłam
-Spokojnie tobie wybaczę wszystko-powiedział całując mnie w czoło, ale ja pocałowałam go w usta
-Idziemy spać musisz być wypoczęty-powiedziałam gasząc lampkę nocną
-Dobranoc Roza-powiedział Dymitr kładąc się na swojej części łóżka
-Dobranoc Towarzyszu-odpowiedziałam modląc się by reszta nocy była spokojna.
Cudowny rozdział,a ten sen po prostu super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny
Fajny rozdział czekam na next
OdpowiedzUsuńNieźle, tylko czemu obudził ja w takim momencie. No cóż i tak dobrze, że to był tylko sen. Ona by tego nie zniosła. Wszystko od początku. Życzę weny i czekam na więcej. :-*
OdpowiedzUsuńBardzo realistyczny sen,czy czasami Rose podświadomie śni o Dymitrze,ciekawe,powiadam ciekawe.Pozdrawiam i życzę weny.
OdpowiedzUsuńCzemu ten sen się skończył 😘😘😘😘
OdpowiedzUsuńJa na prawdę myślałam, że to była prawda i że Rose jest w Akademii. Uf... Dobrze, że nie. Aczkolwiek ich trening był... Ja też taki chcę!
OdpowiedzUsuńSuper.
Czekam na nexta 😉
Mańka szukamy takiego trenera?
UsuńJeszcze pytasz? No jasne. Ale chyba znalazłyśmy już, nie?
UsuńNo w sumie to tak masz do niego numer?
UsuńEj ja też myślałam, że to wszystko było snem.. jacie
OdpowiedzUsuń😶😶😏😏 Jak dobrze że wszystko jest w porządku ,😎😍😍
Boże. Myślałam, że jej to zrobisz!
OdpowiedzUsuń