Jechaliśmy godzinę słońce świeciło tak mocno i tak jasno,że musieliśmy założyć okulary przeciwsłonecznych i szczerze mówiąc Dymitr prezentował się przecudownie w takich okularach
-Dymitr a tak właściwie po co jedziemy na ten obiad?-spytałam po dłuższej chwili milczenia
-No wiesz zostaliśmy zaproszeni na ten obiad przez twojego ojca-odparł nie patrząc na mnie skupił się na drodze tak jakby zaraz miała wyskoczyć zgraja strzyg
-Tak wiem ale czy podał jakiś powód dla którego tam jedziemy?-spytałam
-Nie powiedział tylko,że chce z nami porozmawiać o ważnych sprawach-odpowiedział po dłuższej chwili milczenia
-Czyli znowu coś knuje.Zaczynam się niepokoić-Dymitr nie odpowiedział ale zauważyłam,że jest spięty z resztą ja też jestem strasznie zdenerwowana bo nie wiem co nas tam czeka.Wjechaliśmy do małego miasteczka.Właśnie w takich miasteczka dzieją się dziwne rzeczy.Dymitr jechał tą drogą tak jakby ją znał
-Byłeś to już kiedyś?-spytałam patrząc na niego
-Tylko przejazdem-powiedział cicho.Po chwili zaparkował przed małą restauracją.Szyld głosił "Restauracja Zaćmienie" nazwa nietypowa ale mój ojciec zawsze lubił nietypowe rzeczy
-Idziemy?-spytałam po pięciu minutach siedzenia w ciszy
-Twój ojciec kazał nam poczekać aż on i twoja matka dojadą .-powiedział i spojrzał na drogę poszłam w jego ślady okazało się,że drogo jest całkowicie pusta
-Ciekawe czy się spóźnią-powiedziałam patrząc na zegarek była jedenasta czterdzieści czyli jeszcze dwadzieścia minut-Towarzyszu nie denerwuj się złość piękności szkodzi.-powiedziałam uśmiechając się do niego promiennie
-Nie jestem zdenerwowany-kłamał-Po prostu zastanawiam się co będziemy robić przez ten czas zanim twoi rodzice przyjadą.
-Wiem,że kłamiesz ale możesz ze mną porozmawiać-zaproponowałam
-Wiesz,że nie wpadł bym na ten pomysł-powiedział śmiejąc się.Właśnie rozmawialiśmy o tym jaka byłam gdy się poznaliśmy gdy ktoś zapukał w szybę.
-Witam zakochanych może chcielibyście zjeść z nami obiad?-spytał Abe patrząc na nas
-Oczywiście -powiedział Dymitr wysiadając z samochodu zanim zdążyłam cokolwiek zrobić znalazł się przy moich drzwiach i je otworzył podając mi dłoń ,po chwili zrozumiałam,że chciał pokazać się z jak najlepszej perspektywy.Weszliśmy do środka.Moim oczom ukazałam się ogromna sala wypełniona biznesmenami i innymi ważnymi ludźmi.Dałam sobie kilka punktów za to jak się ubrałam pasowałam do tego miejsca,a raczej spotkania.Dymitr który jak do tej pory rozmawiał z moimi rodzicami teraz podszedł do mnie i chwycił mnie za ręke
-Jak ci się tu podoba?-spytał stając tuż za mną ojciec i matka stali kawałek za nami i rozmawiali z jakimś kelnerem .
-Tu jest tak bogato.Nie czuję się tu tak świetnie jak w kafejce na Dworze ale wytrzymam-powiedziałam zgodnie z prawdą
-Dzieci możemy iść do naszego stolika.-Abe podszedł do nas i szturchną Dymitra w ramie a ten poszedł za kelnerem który wskazał nam stół przy wielkim oknie .Za oknem było wielkie jezioro cieszę się,że usiedliśmy przy ty stoliku bo poczułam się bezpieczniej
-Dobrze tato mamo dlaczego nas tu ściągnęliście?-spytałam nie chciałam czekać nie wiadomo ile by doczekać się wyjaśnień
-Nie możemy się z wami spotkać tak bez okazji?-spytałam moja matka wydawało mi się czy zadała pytanie w stylu Aba ?
-Dobrze ja zacznę-powiedziałam-chciałam was przeprosić za moje zachowanie podczas naszego ostatniego spotkania byłam zdenerwowana nie chciałam żeby to tak wyszło.
-Miło z twojej strony Rose-powiedziała moja matka.Chwila czy on mnie pochwaliła?Coś tu śmierdzi tylko jeszcze nie wiem co
-Ale Rose masz rację chcemy się z wami czymś podzielić i coś wam zaproponować-Abe jak zwykle nie przyjechał żeby mną porozmawiać miał coś innego w zanadżu
No no zacyna się ciekawie. Dymitr jaki dżentelmen. Czekam na więcej i życzę weny. :-*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ! Czekam na więcej ! :D Ciekawe co Abe kombinuje... ;) Może dodasz coś jeszcze dzisiaj ? :) Proszę ! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń~Zmey~
Świetny rozdział. No dobra, a teraz powiedz nam, co znowu wymyślił Abe (kocham gościa 😂😂😂)...
OdpowiedzUsuńDimitriś mój kochany, jaki on szarmancki. Taki dżentelmen 💖
Czekam na Następny Rozdział!
Oke. Nie wiem, co Abe proponuje, ale trudno. Czytam dalej.
OdpowiedzUsuń