Jechaliśmy rozmawiając i śmiejąc się z naszych wspomnień.Dymitr po mimo tego,że cały czas był skupiony na drodze śmiał się i dodawał co chwilę jakieś kąśliwe komentarze jakieś 5 kilometrów przed Dworem skręcił w las
-Dymitr gdzie my jedziemy?-spytałam rozglądając się dookoła.Było już ciemno więc niewiele widziałam
-Spokojnie Roza chcę ci coś pokazać-oznajmił spokojnie
-A może powiesz coś więcej?-spytałam kusząco
-Nie -odpowiedział jakby nie usłyszał mojego tonu głosu.Jechaliśmy w milczeniu dobre dwadzieścia minut w końcu Dymitr zatrzymał się na małej polance-Wysiadamy jesteśmy na miejscu.
-Mam iść po trawie w tych obcasach?-spytałam wysiadając z samochodu.Dymitr otworzył bagażnik i coś z niego wyciągnął
-Nie zaniosę cię zapomnij-powiedział zamykając bagażnik
-To ja tu zostaje-powiedziałam stojąc przy samochodzie.Dymitr podszedł do mnie szybkim krokiem chwycił mnie za nadgarstki i popchnął mnie na samochód chwilę później czułam jego usta na swoich.Było mi tak dobrze ale on się odsunął i wziął mnie na ręce
-Zadowolona?-spytał idąc przez zarośla
-Bardzo.Gdzie idziemy?-spytała rozglądając się
-Zobaczysz-powiedział. Szedł tak jeszcze chwilę aż zatrzymał się na kolejnej polance.Na tej polance było jeziorko
-Co będziemy tu robić?-spytałam zdejmując obcasy które stały się niewygodne
-Rozbieraj się.-powiedział-Idziemy się kąpać-patrzyłam na niego zdumiona .Ale on już się rozbierał
-Mamy się kąpać?-spytałam
-Tak nigdy się tak nie bawiłaś?-spytał podchodząc do mnie i rozpinając mi sukienkę
-Bawiłam się tak wieki temu.Ale mamy kąpać się w bieliźnie?-spytałam.W odpowiedzi usłyszałam jego piękny śmiech
-Nie zdejmujemy wszystko.-powiedział ściągając spodnie
-Mówisz poważnie?-spytałam zszokowana tym,że on wpadł na coś takiego
-Tak -powiedział i w tej chwili jego bokserki wylądowały na pozostałych jego ubraniach.Widząc to ja też zaczęłam ściągać z siebie bieliznę.Po chwili weszliśmy do przyjemnie letniej wody .Wieczór był strasznie parny więc ta kąpiel była strasznie przyjemna.
-Kocham cię-powiedziałam podpływając do niego i całując go w policzek
-Ja ciebie też Roza-poweidział i złożył kolejny pocałunek tym razem w usta.Pocałunek był namiętny i głęboki chwyciłam nogami Dymitra w pasie i objęłam go za szyję
-Nie wiem jak mogłam bez ciebie żyć-powiedziałam gdy się od siebie odsunęliśmy dyszeliśmy ciężko.Cały czas trzymałam Dymitra nogami w pasie a on cały czas jeździł rękami po moich plecach było to tak odprężająco,że zapomniałam o całym tym trudnym dniu teraz najważniejszy był Dymitr i chwila w której trwaliśmy
-Ja też nie wyobrażam sobie życia bez ciebie trudno mi przetrwać dzień bez twojej twarzy lub chodź by bez twojego głosu tylko ty jedyna rozumiesz mnie i znasz najlepiej tylko ty jedyna wiesz jaki jestem naprawdę nikt mnie nie zna tak dobrze.Przy tobie czuję się bezbronny.-powiedział to wszystko patrząc mi w oczy po skończonej przemowie pocałował mnie czułam jak łzy szczęścia lecą po moich policzka jak małe strumyki-Roza zostań moją żoną.
-Przecież już mi się oświadczyłeś-powiedziałam po między łzami i pokazałam mu palec z pierścionkiem
-Wiem ale ja cię proszę o to byśmy zaplanowali ślub i byli małżeństwem i by tylko śmierć mogła nas rozdzielić-w tej chwili Dymitr był śmiertelnie poważny a jego brązowe oczy błagały mnie bym się zgodziła
-Zgoda-powiedziałam-Zaplanujemy ślub i zostanę twoją żoną.Ale pod jednym warunkiem.
-Jakim Roza?-spytał Dymitr wiem,że nie powinnam go o to prosić ale musiałam
-Nasz ślub odbędzie się po ślubie Lissy i Christiana.
-Zgoda jak sobie życzysz nasz ślub odbędzie się po ślubie Lissy i Christiana.Ale szczerze mówiąc wątpię byśmy wyrobili się w ciągu 2 miesięcy-miał rację moja przyjaciółka chciała jak najszybciej wyjść za mąż by nikt się nie domyślił,że jest w ciąży zanim sama tego nie ogłosi.Ślub miał się odbyć za dwa miesiące ponieważ tyle zajmą przygotowania .
-To co może maj?-spytałam przysuwając się coraz bliżej Dymitra
-Maj?A może czerwiec będzie już ciepło-powiedział chwytając mnie za pośladki tak bym nie zjechała na dno
-Czerwiec tak Wiktoria będzie przed wakacjami ale będzie już po testach końcowych to jest dobry pomysł powinni jej pozwolić wyjechać na ślub brata.
-Czyli czerwiec?-spytał z uśmiechem który kochałam
-Tak-odparłam-Teraz tylko trzeba zadzwonić do moich rodziców i im to powiedzieć.
- Ty dzwonisz.-powiedział Dymitr uśmiechając się do mnie
-Dobrze ja zadzwonię.Co sądzisz o tym,że moi rodzice się pobrali?-spytałam patrząc na niego z powagą
-Skoro się kochają to dlaczego by nie mieli się pobrać?-spytał
-No wiesz dziwne,że nic mi nie powiedzieli.
-Czy ty może jesteś urażona?
-Ja chyba oszalałeś nie jestem urażona po prostu dziwię się bo nic na to nie wskazywało,że gdy wrócimy z wakacji oni będą małżeństwem.
-Wiem Roza,że to cię dziwi ale tacy są twoi rodzice-powiedział Dymitr
-Wiem.Ale teraz nie chcę się tym zamartwiać.Czas popływać Towarzyszu.-powiedziałam i zanurkowałam.Widziałam zdziwienie na jego twarzy ale momentalnie zrobił to samo co ja.Bawiliśmy się jak małe dzieci
-Roza chyba czas wracać-powiedział Dymitr miał rację na dworze zrobiło się zimniej i woda również zaczęła marznąć
-Tak Towarzyszu zgodzę się z tobą-teraz zdałam sobie z czegoś sprawę-Dymitr w co my się wytrzemy?
-Jak to co w ręczniki-powiedział.Wychodziliśmy na polane i zauważyłam,że koło rzeczy Dymitra leży plecak do którego mój ukochany podszedł i wyciągnął dwa niebieskie ręczniki jeden dał mi a drugim zaczął sam się wycierać .Po chwili szliśmy w stronę samochodu ubrani i szczęśliwi moje włosy prawie wyschły więc nie martwiłam się,że poplamię samochód który kupiliśmy z Dymitrem.Była to nasza druga wspólna rzecz zaraz po mieszkaniu.Oczywiście samochód był czarny i był SUV-em ponieważ odkupiliśmy go od Dworu.Polubiłam ten samochód chodź by za to,że jest nasz.Dojechaliśmy do bramy Dworu i zobaczyliśmy kolejkę dziwne zważywszy na to,że było rano i nigdy nie było takich tłumów
-Co się dzieje?-spytałam Dymitra który otworzył okno
-Czy dzisiaj coś ważnego się dzieje?-spytał patrząc na mnie
-Chyba nie-odpowiedziałam.Po chwili do naszego samochodu podszedł Trey.Trey miał trzydzieści cztery lata i był wysokim brunetem z pięknymi błękitnymi oczami miał metr osiemdziesiąt pięć.Bardzo go polubiłam i często go widywałam z Dymitrem na wartach.
-Hej co się dzieje?-spytał Dymitr gdy Trey zatrzymał się przy naszym wozie
-Hej.Nic nie wiecie?Przecież to przede wszystkim dotyczy ciebie Rose.-powiedział patrząc na nas ze zdziwieniem-Naprawdę nic nie wiecie?
-Nie-odparliśmy razem
-Natasza Ozeraz została przewieziona na Dwór i królowa będzie ją sądzić za morderstwo królowej Tatiany Iwaszkow oraz za próbę zabójstwa strażniczki królowej.-Trey jak zwykle mówił strasznie oficjalnie jak zwykle tytułował wszystkich co czasem mnie denerwowało-A no i dziś przyjeżdżają do nas na Dwór Stróżowie a raczej czekają w jednym z samochodów.-powiedział i odszedł
-Wiedziałeś o Taszy?-spytałam Dymitra
-Nie a ty?
-Nie.Dlaczego nam nic nie powiedzieli przecież ona mnie poszczeliła.-powiedziałam zszokowana
-Wiem też mnie to dziwi,że nic nie wiesz ani,że ja nic nie wiem.-odpowiedział Dymitr i każde z nas pogrążyło się w własnych myślach.
Tasza... Ta wredna jędza? O nie! Ola zawieziesz mnie na Dwór proszę. Osobiście wymierze jej kare. Albo lepiej,osobiście wykonam wyrok. Tak....
OdpowiedzUsuńKąpiel w jeziorku... Aw... No i Dymitr dziś był taki... Taki... Nie wiem jak to powiedzieć, ale chyba wszystkie które na niego lecą powinny wiedzieć o co chodzi,😉
Świetnie, czekam na następny
Ale co? Jak to Tasza?
OdpowiedzUsuńSzykują się ciekawe rozdziały wkrótce :D
Czekam na następny i życzę weny :*
Słodka kąpiel. Dymitr wszystko zaplanował. On zawsze jest zorganizowany. W końcu przyjechali stróżowie. Jeśli chodzi o Tasze, to niech w końcu zabiją tą suke i po sprawie. Wspaniały rozdział, a ta otwartość i wyznanie Dymitra.. Mmmm.... kocham go
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście czekam na więcej. :-*
UsuńTa kąpiel była po prostu cudowna.Już nie mogę doczekać się ślubu. A co do Taszy to niech znika jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.
Pozdrawiam i życzę weny.
Znowu Tasza !? :O Szykuje się bardzo ciekawy rozdział ! :) Życzę weny i czekam na następny ! :)
OdpowiedzUsuń~Zmey~
TASZA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńALARM! ALARM! ALARM! ALARM!