Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

czwartek, 3 marca 2016

Rozdział 41

Usiadłam  na przeciwko biurka za którym zaspany strażnik czytał jakąś książkę próbując nie zasnąć ja sama byłam wyspana i gotowa na wszystko.Uspokoiłam się już po rozmowie z Taszą i teraz czekałam tylko na to aż Dymitr wyjdzie od tej przeklętej kobiety i wreszcie będziemy mogli iść do domu.Siedziałam i zaczęłam się strasznie nudzić nagle mój telefon zadzwonił w kieszeni wyszłam na dwór by odebrać
-Halo?-spytałam
-Rose musisz mnie uratować-Lissa miała tak przerażony głos,że przestraszyłam się
-Liss czy coś jest nie tak?Duch?Źle się czujesz?Jak mogę ci pomóc?-zaczęłam zadawać pytania
-Rose spokojnie nie o to chodzi.Po prostu nasi goście trochę nie potrafią się przystosować.-no to mnie pocieszyła
-Liss co zrobili?-spytałam przerażona
-Angelina uderzyła przed chwilą jedną z pokojówek która chciała jej pomóc i przyniosła nowe ciuchy mówiąc,że w tych w których przyjechała nie powinna pojawić się przed królową.Mi to wszystko jedno ale Angelina wzięła tacę na której był talerz po śniadaniu i cisnęła w pokojówkę.
 -Liss jak tylko Dymitr wyjdzie przyjdziemy do ciebie.-powiedziałam zastanawiając się jak ja rozwiążę ten problem
-Skąd wyjdzie?-Lissa spytała zdziwiona
-Liss nie udawaj wiem,że Tasza wczoraj została przewieziona do więzienia-powiedziałam zastanawiając się kiedy chciała mi o tym powiedzieć
-Skąd wiesz o tym,że wczoraj przewieziono Taszę?!-Lissa wydała się oburzona nie wiem czy to przez ducha czy też przez ciążę ale była strasznie wybuchowa
-Po pierwsze dziś prosiła bym ja i Dymitr się zobaczyli dlatego teraz Dymitr siedzi w więzieniu i z nią rozmawia,po drugie wczoraj jak wracaliśmy po obiedzie z moimi rodzicami to zatrzymał nas korek i podszedł do nas strażnik i nam o tym powiedział.Kiedy zamierzałaś mnie o tym poinformować?-spytałam byłam na nią wściekła,że o niczym mi nie powiedziała
-Rose mam być szczera?-spytała niepewnie
-Masz być szczera-powiedziałam choć bałam się jej odpowiedzi
-Nie chciałam ci mówić by cię nie zdenerwować- powiedziała niepewnie
-Dlaczego?Przecież się przyjaźnimy.-powiedziałam strasznie zabolała mnie jej uwaga o tym by mnie nie zdenerwować.Przecież powinna mi mówić o wszystkim na tym polega przyaźń
-Rose nie gniewaj się naprawdę nie chciałam cię urazić
-Jasne rozumiem.Wiesz co muszę kończyć .
-Rose proszę nie obrażaj się
-Nie jestem obrażona.Ale muszę kończyć przyjdziemy za dwie godziny.
-Dobrze przepraszam nie chciałam cię urazić
-Pa Liss-rozłączyłam się i weszłam do budynku który wcześniej wyszłam.Dymitr właśnie wychodził na dwór
-O tu jesteś-powiedział podchodząc do mnie
-Tak musiałam odetchnąć świeżym powietrzem .
-I jak już dobrze?-spytał jego troska była słodka
-Jest dobrze.A jak tobie poszło?
-Przejdziemy się do parku?Tam porozmawiamy na spokojnie.-spytał Dymitr
-Możemy się przejść tylko za dwie godziny musimy iść do Liss
-Dobrze-ruszyliśmy do parku złapałam rękę Dymitra a on najpierw niepewnie ale potem z większym przekonaniem ścisnął ją.Doszliśmy do ławeczki która znajdowała się na uboczu usiedliśmy na niej a ja wtuliłam się w Dymitra
-To co opowiesz mi co się działo podczas waszej rozmowy?
-Tasza wyznała mi miłość ja powiedziałem,że jej nie kocham więc ona wybuchnęła płaczem.Potem próbowała mnie przekonać,że to co zrobiła królowej i tobie to zrobiła z miłości do mnie więc próbowała mnie prosić o wybaczenie.
-Wybaczyłeś?-spytałam byłam ciekawa jego odpowiedzi
-Nie.-powiedział ta neutralnym tonem aż na niego spojrzałam-Nie mogłem po tym co zrobiła tobie-powiedział i jego usta znalazły się blisko moich wreszcie poczułam jego ciepłe usta znalazły się na moich wargach.Był to pocałunek który miał mnie przekonać do jego słów ale ja byłam pewna,że jego słowa są prawdzie.
-Kocham cię-szepnęłam gdy odsunęliśmy się od siebie
-Zawsze będę cię kochać Roza- mruknął i musnął moje czoło.To co zobaczyłam po tym jak się od siebie odsunęliśmy zmroziło mi krew w żyłach.Adrian i Mason patrzyli na nas załamani.A ja zrozumiałam,że widzieli nasz pocałunek .Nigdy nie byłam wstydliwa ale w tej chwili chciałam zapaść się pod ziemię i nigdy stamtąd nie wychodzić.Ich spojrzenia mówiły,że złamałam ich serca jeszcze bardziej. 

5 komentarzy:

  1. Super rozdział ! Już nie mogę się doczekać następnego i zobaczyć co Rose zrobi po tym jak Mason i Adrian widzieli jej pocałunek z Dymitrem. :D Może dzisiaj dodasz coś jeszcze ? :D Proszęęęęęę ! <3 Pozdrawiam
    ~Zmey~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi ale dziś już nic nowego się nie pojawi dużo nauki mało czasu na pisanie jeśli mają się pokazać 2 rozdziały dziennie to możliwe że w weekend ale nic nie obiecuję

      Usuń
  2. Stróże rozrabiają. A nie mówiłam, żeby Mason skumał się z Adrianem. Jeszcze Tasza i mamy trójkącik złamanych serc. Ale Masona masz mi naprawić, Taszę zabić, a Adrian... z nim rób co chcesz. Czekam na więcej i życzę weny. :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahah xD Karinga ten trójkącik jest genialny! 😂😂😂 Po prostu genialny.

    Ojć, ale wpadka. No ale osobiście uważam że Adrian i Mase (skoro i tak wiedzieli już o Rose i Dymitrze) powinni się pogodzić z sytuacją. A oni co? Zaraz zaczną ryczeć po tym co zobaczyli. (Dobrze że nie widzą co Romitrisie robią mogą...) 😍😍😍
    O-oł. Kłopoty ze stróżami. Wiedziałam że tak będzie. W końcu to tacy odrobinę zacofani ludzie... No nie oszukujmy się to normalne że nie umieją się zachować. Może Rose przemówi im do rozumu.
    Super, czekam na następny 😁

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę. Nawet okey rozdział. Dobrze Romitri! Nie interesują was inni!

    OdpowiedzUsuń