Patrzyłam zdenerwowana na Joshue i nie wiedziałam czego się spodziewać więc stwierdziłam,że najbezpieczniej będzie jeśli to ja zacznę tę rozmowę
-Joshua proszę tylko tym razem mi się nie oświadczaj-powiedziałam patrząc na niego poważnie
-A skąd ten pomysł?-spytał zdziwiony
-Ostatnim razem jak zostaliśmy sami to właśnie to zrobiłeś-oznajmiłam,może byłam trochę niemiła ale chciałam by sprawy miały się jasno
-Ale teraz jestem mądrzejszy i wiem,że za wcześnie by się oświadczać-mówiąc to wstał z fotela i podszedł do mnie-ale moją dziewczyną możesz zostać-mówiąc to jego usta znalazły się na moich.Nikt mnie jeszcze tak nie całował-a całowałam się z wieloma chłopakami-był to bardzo długi i gorzki pocałunek.Joshua włożył w niego całą złość która mi się nie podobała chciałam żeby się odsunął ale przygniótł mnie do sofy.Zaczął zjeżdżać ręką na moją nogę...i właśnie w tej chwili do pokoju wpadł Dymitr.Wyglądał jak gniewne bóstwo.Joshua cały czas mnie całował a ja cały czas próbowałam się wydostać.Dymitr momentalnie ocenił sytuację widział,że Joshua mu zagraża podszedł do kanapy i chwycił Joshue za koszulkę i podniósł go do góry
-A ładnie to tak całować się z dziewczyną w miejscu publicznym?-spytał wściekły Dymitr jeszcze nigdy nie widziałam go tak wściekłego
-Chciałem pobyć z moją dziewczyną sam na sam.-odpowiedział hardo Joshua
-Rose czy Joshua jest twoim chłopakiem?-to pytanie Dymitry skierował do mnie ale ja dopiero po chwili zrozumiałam,że użył mojego imienia,siedziałam skulona na kanapie byłam zbyt wystraszona by zdać sobie z tego sprawę.Ale czego ja się bałam jakiegoś chłopaka którego mogłam pobić?Nie bałam się,że zranię Dymitra
-N-nie on...nie jest....moim chłopakiem-dukałam to tak długo aż udało mi się dokończyć zdanie
-Właśnie z tego co mi wiadomo Rose jest moją narzeczoną-oho Dymitr widać kipiał złością i nie potrafił trzymać języka za zębami
-Rose!!!Dlaczego mi nie powiedziałaś?!!!-spytał oburzony Joshua
-Jak zgaduję nie dałeś dojść Rose do słowa!!-Dymitr wykrzykną to tak,że aż podskoczyłam-Prawda Rose?-do mnie zwrócił się łagodnie.Potwierdziłam skinieniem głowy.Dymitr puścił Joshue -Zwiewaj puki się nie rozmyśliłem-Joshua obrzucił mnie chłodnym spojrzeniem i wyszedł.Dymitr szedł w moją stronę niczym śmierć
-Ddimitr ja naprawę....-zaczęłam
-Ciiii Roza-powiedział przytulając mnie-Nic się nie stało.Jesteś cała?-spytał z troską
-Tak-powiedziałam i mimowolnie się rozpłakałam
-Roza nie gniewam się na ciebie tylko na niego i na siebie-powiedział a ja na niego spojrzałam
-Dlaczego na siebie?-spytałam zachrypniętym głosem
-Nie powinienem cię zostawiać samej z nim powinienem być tu z tobą i cię spierać-przerwałam mu pocałunkiem.Tylko usta Dymitra dawały mi ukojenie nic innego nie mogło się liczy tylko jego dotyk i jego usta to było takie naturalne i takie cudowne wiedziałam,że jesteśmy właśnie sobie przeznaczeni.Dymitr też to wiedział ale cały cas mnie całował wiedziałam,że chciał mi przez to pokazać,że jestem dla niego najważniejsza.Usiadłam mu na kolanach a on mnie przysunął jeszcze bliżej.-Roza nie tutaj dokończymy w domu-mruknął odsuwając mnie od siebie najpierw nie wiedziałam o co mu chodzi ale spojrzałam na niego i odkryłam,że nie ma koszulki
-Wybacz towarzyszu nie panuję nad sobą-powiedziałam schodząc mu z kolan
-Nie przepraszaj-powiedział ubierając koszulkę.Wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się do sali tronowej gdzie nikt nie wiedział jak dramat się przed chwilą rozegrał w pokoju obok.Lissa rozmawiała z Christianem i Adrianem ,Mason rozmawiał z Angeliną,a Joshua siedział z boku patrząc bezmyślnie w okno gdy weszliśmy z Dymitrem do pokoju Dymitr objął mnie w tali i pocałował w czoło.Zrozumiałam,że chciał pokazać przeciwnikom kto tu jest zwycięzcą ja również do niego przytuliłam.Widziałam ja Joshua przeklina Dymitra w myślach.Podeszliśmy do reszty.
-Coś nas ominęło?-spytałam podchodząc do grupki Lissy
-Wiele-powiedziała z uśmiechem-od kilku dni ćwiczę pod okiem Adriana wnikanie do snów-powiedziała dumnie
-Liss ćwiczysz to od dłuższego czasu-przypomniałam
-Tak ale od dwóch dni wnikam do snu Adriana i Christiana-powiedziała uśmiechając się promiennie.
-To wspaniale-powiedziałam pamiętałam ile razy chciała ze mną porozmawiać a nie mogła teraz pojawiły się nowa możliwość
-Będzie jak dawniej tylko,że we śnie-powiedziała uradowana
-Tak jasne.Liss myślisz,że Rose śpi w nocy?-wtrącił Christian-Tak naprawdę to wykorzystuje mojego strażnika do testowanie na nim nowych chwytów-powiedział a Dymitr się spiął mimo iż wszedł tu przytulając mnie nie był gotowy mówić o tym co dzieje się u nas w domu gdy nikogo nie ma-w łóżku-dodał Christian
-A to rozumiem,że zazdrościsz Dymitrowi?Przykro mi Christian ale po pierwsze jestem zajęta a po drugie Lissa tu stoi -odgryzłam mu się
-Przestańcie zachowujecie się jak dzieci-skrzyknęła nas Lissa
-To ty go przygarnęłaś nie ja-powiedziałam uśmiechając się.Christian miał się odgryźć ale Lissa powstrzymała go wzrokiem.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam witam wiem,że późno ale jest .Chciałam się wam pochwalić iż miałam 5000 wyświetleń (dokładnie 5126) i że powstały już 43 rozdziały jutro mija miesiąc od kiedy piszę tego bloga i najprawdopodobniej jutro z tej okazji pojawią się dwa rozdziały.Cieszę się,że jesteście ze mną i zapraszam do komentowania (które bardzo poprawia mi humor) oraz do dalszego czytania moich marnych wypocin.
Rose i Christian jak zwykle. Uwielbiam ich sprzeczki. A co do Jushua to mam ochotę go udusić.
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że już jutro miesiąc odkąd piszesz bloga. Nawet nie wiem kiedy a ten czas tak szybko leci.
Super rozdział.
Pozdrawiam i życzę weny.
Dymitr. Uwielbiam. Osobisty rycerz Rose w lśniącym prochowcu. Christian i Rose. Geniusze. Uwielbiam ich sprzeczki. No to czekam na zakończenie wontku Romitri w domu. Pozdrawiam i życzę weny :-*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i ta złość Dymitra! :D
OdpowiedzUsuńZa to sprzeczki Rose-Christian są na początku dziennym, ale rozdział idealny. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :*
Wow, świetny rozdział. Te docinki pomiędzy Rose, a Christianem po prostu boskie. A Dymitr jaki kochany i słodki. Nie mogę się doczekać nexta, życzę duuużo weny :) <3
OdpowiedzUsuńOooo ten gnojek zapłaci za całowanie Rose! Ona jest tylko Dymitra, jasne Jo? Nikogo więcej!
OdpowiedzUsuńAww... Dymitr. Dimitri. Dmitrij 💖💖💖😍😍😍 On jest moim światem 💖 Genialny był! Po prostu fantastyczny. Jak Bóg! Olu... Czy mogłabyś mi takiego załatwić? 😘😘😘
I tak strasznie spodobało mi się to ➡ "Wybacz towarzyszu nie panuję nad sobą" Nie wiem dlaczego. Po prostu mi to podpasowało Bardzooo!
GRATULUJE! I życzę jeszcze więcej wyświetleń! 😘😉 Mam nadzieje, że jutro będę miała co czytać 😘
Pozdrawiam
Mańko chyba wiesz że szukam takiego boga ale coś go jeszcze nie znalazłam.Ale jak znajdę dam ci znać
UsuńWybaczam. Ale nie do końca
OdpowiedzUsuń