Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

niedziela, 6 marca 2016

Rozdział 45

Wyszłam z gabinetu Lissy i udałam się do sali tronowej.Wszyscy cały czas rozmawiali z wyjątkiem mojego ukochanego którego nigdzie nie wiedziałam
-Gdzie jest Dymitr?-spytałam rozglądając się dookoła
-Powiedział,że masz iść do domu jak wrócisz i nie masz się o niego martwić-Christian odpowiedział mi nawet na mnie nie patrząc
-Dobra to na razie-powiedziałam wychodząc z sali.Ktoś za mną biegł jak się okazało był to Joshua
-Możemy porozmawiać?-spytał
-Jeśli chcesz mnie całować to nie.-powiedziałam idąc przed siebie i nie patrząc na niego
-Nie  no spokojnie po interwencji Dymitra boję się ciebie dotknąć-powiedział i się zaśmiał ale mi nie było do śmiechu
-Dlaczego chciałeś ze mną rozmawiać?-spytałam
-Dlaczego mi nie powiedziałaś,że masz narzeczonego?-spytał spoglądając na mnie
-Po pierwsze nie powiedziałam ci bo to moje życie prywatne,a po drugie i jednocześnie najważniejsze nie dałeś mi nic powiedzieć bo mnie pocałowałeś!!!1-wykrzyknęłam i ruszyłam biegiem do mieszkania.Gdy byłam w parku zobaczyłam coś co mnie zaskoczyło Jill i Eddy całowali się pewnie myśleli,że nikt tędy nie przechodzi ale to jest moja stała trasa do mieszkania przeszłam najciszej jak umiałam ale mnie nie zauważyli będę musiała porozmawiać z Eddym.Doszłam do drzwi naszego mieszkania.Nacisnęłam klamkę drzwi okazały się otwarte weszłam do środka i usłyszałam cichą spokojną muzykę w pierwszej chwili myślałam,że Dymitr znów się załamał i włączył to na ukojenie nerwów.Ale gdy szłam w głąb mieszkania zobaczyłam ciepłe lecz nikłe światło.Ogień pomyślałam mieszkanie się pali.Wbiegłam do salonu i oniemiałam.Faktycznie był ogień ale ogień był ze świec które nadawały temu pomieszczeniu piękny wygląd zobaczyłam na podłodze rozsypane płatki róż szłam ścieżką z płatków aż doszłam do stołu na którym stało wielkie pudło na wierzchu była koperta do mnie.Otworzyłam i zaczęłam czytać
"Spokojnie Roza mieszkanie jest całe.Chciałbym cię poprosić byś przyszła do mnie ale najpierw idź do łazienki na dole i ubierz to co jest w pudełku.W łazience znajdziesz list który poinstruuje cię dalej.
Kocham cię bardzo D."
Poznałam charakter pisma Dymitra i uśmiechnęłam się pod nosem byłam ciekawa co wykombinował nie czekając dłużej wzięłam pudełko i ruszyłam do łazienki na dole zapaliłam światło tu nie było świec więc musiałam włączyć zwykłe światło zobaczyłam kolejną kopertę na umywalce na której było napisane"Otwórz pudełko potem czytaj". Otworzyłam pudełko a moim oczom ukazał się czerwony materiał wzięłam go do ręki i moim oczom ukazała się sukienka długa do ziemi na górze i w pasie była koronka ozdobiona kryształkami(wiecie gdzie szukać zdjęcia).  Nie myślałam,że mój ukochany ma tak dobry gust teraz chwyciłam kopertę i ją otworzyła
"Mam nadzieję,że sukienka się podoba chciałem cię w niej zobaczyć.Teraz weź prysznic i zajrzyj do następnego pudełka które położyłem na podłodze pod umywalką .Otwórz je zanim się bierzesz
Kocham cię jeszcze bardziej niż w poprzednim liście D."
Spojrzałam pod umywalkę i moim oczom ukazały się kolejne dwa pudełka wzięłam je i otworzyłam pierwsze były tam czerwone szpilki(wiecie gdzie patrzeć). Widzę,że Dymitr lubi czerwony wzięłam trzecie pudełko i je otworzyłam.Moim oczom ukazała się czarna koronkowa bielizna. Zaskoczona,że Dymitr odważył się mi kupić bieliznę stwierdziłam,że czas wziąć prysznic gdy byłam już po kąpieli wzięłam garderobę od ukochanego i się w nią ubrałam gdy byłam ubrana wyciągnęłam kosmetyki znalazłam tak kolejną kopertę z krótkim napisem "Wskazówka"pomalowałam się i otworzyłam kopertę.
"Pięknie wyglądasz i wiem to nie patrząc na ciebie ale już nie mogę się doczekać kiedy cię zobaczę.Wskazówka jest jedna i bardzo prosta poczujesz się jak Alicja w Krainie Czarów idź ścieżką z płatków róż a znajdziesz mnie i coś jeszcze.Czekam na ciebie z utęsknieniem
Kocham cię jeszcze mocniej i czekam niecierpliwie D."
Śmieszne,że zachciało mu się teraz bawić w takie podchody ale ruszyłam.Wyszłam i poszłam do salonu bo tam widziałam płatki róż ruszyłam ścieżką która prowadziła do schodów gdy byłam już na górze na wszelki wypadek zajrzałam do naszej sypialni ale nikogo tam nie było ruszyłam dalej doszłam do drzwi balkonowych ale nie pasowało mi to,że były zakryte kotarą odsunęłam ją i otworzyłam drzwi moim oczom ukazał się piękny widok.Na balkonie był stół który uginał się pod ciężarem jedzenia obok stołu stały dwa krzesła na przeciwko siebie wszędzie było pełno świec i pełno płatków róż do poręczy zostały przyczepione czerwone balony w kształcie serc weszłam ostrożnie na balkon.
-Dymitr?-i właśnie w tej chwili poczułam na swojej tali ciepłe ręce mężczyzny którego kocham
-Pięknie wyglądasz Roza-mruknął całując mnie po szyi 
-Dziękuję tajemniczy wielbiciel który podpisuje się D. podarował mi to-powiedziałam i obróciłam  się do niego miał na sobie białą koszulę i granatowe spodnie włosy miał w artystycznym nieładzie ale nie takim jaki ma Adrian.Dymitr stara się by jego fryzura była jednocześnie rozczochrana ale i ułożona świetnie mu to wychodzi
-Czy mam być o niego zazdrosny?-spytał Dymitr chwytając mnie za pośladki cały czas słychać było muzykę i mimowolnie Dymitr kołysał się do niej a ja wraz z nim to było przyjemne
-Ty?Ależ skąd nigdy nie musisz być zazdrosny o innych liczysz się tylko ty-mówiąc to Dymitr obrócił mnie-Ale z jakiej to okazji?-spytałam patrząc na to jak musiał się napracować
-Stwierdziłem,że się ucieszysz z takiego prezentu na naszą miesięcznice-powiedział zajmując się moją szyją nagle mi się przypomniało no tak dziś mija miesiąc od nocy w hotelu a już tyle się zdarzyło.
-No tak to dziś-mruknęłam nie mogłam się skupić na niczym innym jak jego usta na mojej szyi chyba go to rozśmieszyło
-Zapomniałaś?-spytał przerywając pieszczotę ale cały czas się kołysaliśmy do muzyki
-Nie miałam zamiar cię zabrać na kolację ale widzę,że mnie uprzedziłeś ale spokojnie mam coś jeszcze w zanadrzu-mruknęłam moje usta znalazły się blisko jego ucha
-Jestem ciekaw co?-powiedział patrząc na mnie swoimi pięknymi brązowymi oczami które kochałam i dla których żyłam.
-Zobaczysz później jak na razie jest mi tu dobrze-powiedziałam przytulając się do niego ale on chwycił mnie za dłoń drugą zostawił a tali podniosłam głowę by na niego spojrzeć uśmiechał się.Po chwili zaczął mnie prowadzić jak zawodowy tancerz-Gdzie się tego nauczyłeś?I drugie pytanie,Umiesz tańczyć?
-Tak Roza umiem i nauczyłem się lata temu.-tańczyliśmy nie wiem jak długo potem zajęliśmy się  kolacją która była pyszna.
-Towarzyszu to wszystko jest pyszne kiedy to zdążyłeś zrobić?-spytałam gdy akurat jadłam jakieś mięso które było przepyszne
-Szczerze nie ja gotowałem zamówiłem katering-powiedział i spojrzał na mnie przepraszająco
-Czyli to jest twoja tajemnica?-spytałam śmiejąc się
-No niezupełnie śniadania i obiady jak do tej pory przygotowywałem ja tylko ten jeden raz zamówiłem coś z knajpy .Mówiłaś coś o jakiejś niespodziance co to?-zmienił temat
-Jaki ty jesteś niecierpliwy-powiedziałam z uśmiechem i wstałam od stołu
-Gdzie idziesz?-zaniepokoił się Dymitr
-Spokojnie Towarzyszu idę tylko do garderoby zaraz wracam.Poszłam po paczkę która stała tak od kilku tygodni gdy tylko przyszła szybko ją schowałam by nie widział-Proszę bardzo-powiedziałam podchodząc do Dymitra i wręczyłam mu paczkę ale Dymitr miał inny plan chwycił mnie za nadgarstki i posadził sobie na kolanach
-Dziękuje-powiedział całując mnie w policzek patrzyłam na niego jak otwiera paczkę jego mina gdy zobaczył co jest w środku była bezcenna zobaczyłam,że na stole stoi aparat wzięłam go szybko i zrobiłam Dymitrowi zdjęcie ale on nie zareagował 
-Dymitr- potrząsnęłam nim delikatnie a on się ocknął
-Roza tylko ty mogłaś mi podarować prochowiec -powiedział wyglądał tak jak dziecko w sklepie z zabawkami.Natychmiast schylił się i mnie pocałował pocałunek był długi i namiętny .Dymitr podniósł się z krzesła a ja oplotłam go nogami ruszył w stronę drzwi i wszedł ze mną na rękach na korytarz potem skierował się do naszej sypialni
-Rozumiem Towarzyszu,że chcesz skończyć to co zaczęliśmy podczas wizyty u Lissy
-Z tobą zawsze Roza -wszedł do naszej sypialni a ja oniemiałam było tu pełno płatów róż i pełno świec
-Zaplanowałeś to wszystko?-spytałam
-Tak.Przecież muszę cię widzieć w tej bieliźnie którą ci podarowałem powiedział rozpinając sukienkę
-Czyli się przyznajesz,że ty jesteś moim tajemniczym wielbicielem?-spytałam ściągając z niego koszulę sama byłam w bieliźnie i szpilkach 
-Tak-powiedział tylko i położył mnie na łóżku zaczęłam ściągać jego spodnie gdy nagle zadzwonił telefon.Dymitr który był nade mną chwycił telefon i wyciągnął z niego baterię.-Nie będą nam przeszkadzać-powiedział i zaczął walkę z moją bielizną która poddała się szybko po chwili zajęliśmy się sobą na wzajem z każdą minutą nasze pieszczoty stawały się coraz bardziej gorące i pikantne.Kochaliśmy się długo gdy skończyliśmy położyłam głowę na torsie Dymitra i słuchałam jego serca
-Tak bardzo cię kocham Roza-powiedział bawiąc się moimi włosami
-Ja ciebie też kocham Towarzyszu.-powiedziałam tuląc się jeszcze mocniej do jego torsu było mi zimno.Dymitr jak zawsze wiedział co mi jest i nas przykrył
-Słyszysz?-spytał.Nasłuchiwałam ale nic nie usłyszałam
-Nie co?
-To-wskazał swoje serce
-Słysze-powiedziałam uśmiechając się
-To serce biło,bije i bić będzie tylko dla ciebie-powiedział całując mnie w czoło
-Miło to słyszeć-powiedziałam sennie
-Śpij Roza-powiedział-Dobranoc
-Dobranoc Towarzyszu-powiedziałam i usnęłam.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I mamy drugi rozdzialik .Komentujcie oceniajcie poprawiajcie.
 Sukienka od Towarzysza.

I buciki

7 komentarzy:

  1. Ja też chcę takiego cichego wielbiciela. Rozdziału jak zawsze genialny i jaki słodki. Dobrze, że Jo zrozumiał, że Rose jest dla niego niedostępna.
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww... Tak romantycznie. Dymitr, Dymitr, Dymitr... Oh, boskość sama w sobie 😍😍😍 Rozpływam się! 💖💖💖 kocham sceny Rose-Dymitr ❤❤💙💙❤❤
    Kocham, pozdrawiam, czekam
    PS Podobnie, a raczej tak samo jak Klaudia, ja też chce takiego wielbiciela!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dymitr ty romantyku. Musiał jakoś przebić konkurencję.
    Wielki niepokonany pogromca strzyg cieszy się jak dziecko z jakiegoś płaszcza. Ale jak zadzwonił telefon to pomyślałam ,że jeśli to Abe, to zamorduję. A najbardziej rozwaliło mnie "Kocham cię jeszcze bardziej niż w poprzednim liście D." jesteś genialna. I wiem skaczę z wątku na wątek al to było... Wciąż cała się trzęsę. Czekam na więcej takich rozdziałów. pozdrawiam i życzę weny :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze po napisaniu tego rozdziału też się częsłam ale powolutku się uspokajam

      Usuń
  4. Rozpłynęłam się z rozkoszy. Kocham romantyzm Dymitra. Cudowny rozdział, oby tak dalej. :* <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, będzie dzisiaj następny? Bo czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń