Dymitr i ja patrzyliśmy na siebie zastanawiając się jaką podjąć decyzję.Jeśli się zgodzimy nasze życie obróci się o trzysta sześćdziesiąt stopni.Jeśli się nie zgodzimy Wiktoria dalej będzie prześladowana przez te dziewczyny.Dymitr minimalnie pokiwał głową.
-Dobrze spróbujemy jej załatwić miejsce.-powiedziałam w końcu.
-Naprawdę?-spytała lekko zszokowana Olena.
-Oczywiście mamo przecież Wiktoria jest moją siostrą.-Dymitr włączył się do rozmowy.
-Jesteście kochani.-powiedziała Olena patrząc na nas.-Muszę wam powiedzieć,że jesteście śliczną parą.
-Właśnie Oleno.-nagle coś mi się przypomniało-Niedługo powinnyście dostać zaproszenie.
-Jakie zaproszenie?-spytała Olena.
-No wiesz może ślub to nie najgorsze co może mnie spotkać.-powiedziałam uśmiechając się .Za ten komentarz oberwało mi się w ramie od Dymitra.
-Naprawdę?Kiedy?-Olena wydała się szczęśliwa jak nigdy.
-Tak mamo Rose się zgodziła,ale musiałem ją długo namawiać.No i w końcu zobaczycie Dwór Królewski i to w najpiękniejszym miesiącu na jego zwiedzanie.-Dymitr teraz się rozmarzył,zapominając jakie pytanie zadała mu jego mama.
-Wybacz Oleno Dymitr jest nieobecny w czerwcu.-powiedziałam szturchając Dymitra na dowód tego,że śpi.
-Czerwiec?Tak długo każecie nam czekać?-spytał nowy głos w kamerce pokazała się rozradowana Wiktoria,a za nią Sonia i Karolina.
-Na to przystała Rose.-powiedział Dymitr.
-Chciałam żeby było ciepło.-starałam się bronić.
-Kiedy będę mogła przyjechać?-spytała Wiktoria patrząc na nas.
-Za dwa tygodnie.-powiedziałam-Wrócimy już do domu.
-Gdzie wy teraz jesteście?-spytała Sonia patrząc na to co jest za nami.
-Mamy wakacje.-stwierdził Dymitr tak jakby próbował się bronić.
-Gdzie jesteście?-Karolina trzymała na rękach Zoje,która uśmiechała się promiennie.
-Jesteśmy gdzieś na Karaibach.-powiedział Dymitr.
-Jak to gdzieś?-spytała tym razem Olena.
-Tak dokładnie to nie wiemy.Mój ojciec nas tu wyrzucił mówiąc,że mamy odpocząć więc odpoczywamy.-powiedziałam uśmiechając się na myśl o naszym wypoczynku.
-O twój ojciec musi być bardzo hojny.-stwierdziła Sonia.
-Trochę jest.-stwierdził Dymitr z uśmiechem.
-Musimy go poznać.-stwierdziła Karolina.
-Poznacie na pewno to on płaci za ślub i wesele i bilety lotnicze.-dopiero teraz zdałam sobie sprawę jakie to będzie drogie.
-Bilety lotnicze?-spytały wszystkie razem.
-No tak moja mama jest Szkotką,a ojciec jest Turkiem zapewne będą chcieli ich ściągnąć.No i Dymitr zapewne też będzie chciał kogoś zaprosić.
-Dziękuję Rose,że o mnie pomyślałaś.-powiedział sarkastycznie Dymitr.
-Dzieci wy się kłóćcie dalej my już kończymy.Wiktoria przyleci za dwa tygodnie na Dwór mam nadzieje,że nie sprawi kłopotu.
-Na pewno nie-zapewnił Dymitr.
-Oczywiście-rzuciła sarkastycznie Olena-Do zobaczenia.
-Pa-rozłączyły się,a ja spojrzałam na Dymitra.
-Jak myślisz jak się młoda tu spisze?-spytałam.
-Wiesz będzie pod okiem surowych opiekunów wątpię by wpadła na jakieś głupie pomysły.-powiedział Dymitr.
-Bardzo surowych.-oboje wybuchliśmy śmiechem.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ten drugi dziś rozdział dedykuję Mańce na poprawę humoru.Nie martw się już tak. <3
Tak Abe jest bardzo hojny. Świetny. Super, że wstawiłaś drugi. Mam nadzieję, że wakacje nie skończą się za szybko. Trochę krótki, ale usprawiedlia cię to, że to drugi dzisiaj. Czekam na następny. :-*
OdpowiedzUsuń❤❤❤❤💖💖💖💖💖 Dziękuję. Juz mi lepiej. (Ale mogłaś dać dłuższy 😐 Nie no żartuje 😂 Uwielbiam cię!)
OdpowiedzUsuńAbe hojny 😂😂😂😂 Nie no dobra. Fakt, faktem to w końcu on wszystko załatwia i w ogóle... No dobra może troszkę.
Świetnie, a teraz czekam na następny rozdział 😁😁
Super! Wicia na dworze. Będzie jej trudno. Z takimi opiekunami?
OdpowiedzUsuń