Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

piątek, 29 kwietnia 2016

Rozdział 113

Ślub Soni i Michaiła był przecudowny.Moroje,dampiry i alchemicy zachowywali się bardzo przyjaźnie.Tym razem ani ja ani Dymitr nie daliśmy się ponieść i mój ojciec na niczym nas nie przyłapał.Zbliżała się końcówka lutego i dwudzieste trzecie* urodziny Dymitra**.Cały czas zastanawiałam się co mu kupić,ale nie miałam żadnego pomysłu.Informacje o Taszy przestały do nas napływać,co niestety mnie bardzo niepokoiło.Lissa miała przekazać morojom i dampirom o naszym odkryciu związanym z moim poronieniem,ale niestety źle się poczuła i została przewieziona do szpitala gdzie okazało się,że ciąża jest zagrożona.Razem z Dymitrem stwierdziliśmy,że nasze rewelacje mogą poczekać tym bardziej że Tasza zniknęła.Adrian i Eddy zapadli się pod ziemie.Strasznie się o nich martwiłam,ale mówili że wszystko gra.Mason i ja na nowo się zaprzyjaźniliśmy poznał dziewczynę-morojkę- z którą był bardzo szczęśliwy.Cieszę się że nie wziął sobie zbyt bardzo tego że wykorzystałam go jako odtrutkę po Dymitrze.Wraz z Dymitrem pełniłam teraz straż przy Christianie ponieważ Lissa stwierdziła że jemu bardziej się przydam.Wiktoria była coraz lepsza w sztukach walki ponieważ po lekcjach trenowała ze mną lub z Dymitrem na sali.Właśnie szłam z Dymitrem i Christianem na jakąś naradę.
-Chris tak właściwie to czego będzie dotyczyć ta narada?-spytałam gdy wchodziliśmy do budynku.
-O Rose teraz to się ucieszysz.-uśmiechnął się do mnie kpiarsko.-Dziś zagłosujemy za ustawą pozwalającą morojom się szkolić.-właśnie w tej chwili moja szczęka uderzyła o podłogę.
-Myślałam,że odpuściliście jak na razie tą sprawę.-powiedziałam po chwili gdy już przywykłam go tych rewelacji.
-Chciałem poczekać,ale Lissa kazał mi się tym jak najszybciej zająć.-powiedział z dziwnym uśmiechem.
-Właśnie jak ona się czuje?Rozmawiałam z nią gdy była jeszcze w szpitalu,potem nie miałam czasu.
-Czyje się coraz lepiej,ale lekarze cały czas każą jej leżeć i odpoczywać,po mimo tego że ona tego nie chce.-powiedział,a po chwili dodał.-A potem to ja obrywam.-zaśmiałam się pod nosem.
-Chris przyznaj się że odrobinę jesteś pantoflarzem.-spojrzałam na niego z uśmiechem,usłyszałam tylko jak Dymitr ciężko wzdycha.
-Wiesz co jeśli mam być szczery,to tak masz rację jestem trochę pantoflarzem.
-Czy...czy...ty....właśnie przyznałeś mi rację?-spytałam zaskoczona.
-Co kopara opadła Hathaway?-spytał śmiejąc się widząc moją minę.
-Wiesz nie tego się po tobie spodziewałam.-powiedziałam wzruszając ramionami.
-Tak wiem,ale robię to wszystko przede wszystkim żeby Lissa była szczęśliwa i nie martwiła się tak bardzo.
-Nie wiedziałam że jesteś aż takim romantykiem.-zaśmiałam się.
-Wielu rzeczy o mnie nie wiesz Hathaway.-teraz to on zaczął się śmiać.
-Uwierz że wiem sporo na twój temat.-powiedziałam,przypominając sobie co musiałam oglądać gdy więź łączyła mnie i Lissę.Miałam zbyt wiele nieprzespanych nocy.
-O czym ty mówisz?-spytali równocześnie Christian i Dymitr.
-No jak byłam połączona z Lissą to często odczuwałam to co ona.-powiedziałam niechętnie.
-To dlatego wychodziłaś w czasie ciszy?-Dymitr rozgryzł tajemnica która zapewne męczyła go od dawna.
-Brawo Towarzyszu.-powiedziałam całując go w polik.Ostatnio Dymitr zaczął się otwierać przed innymi,ale szło mu mizernie.Christian cały czas się dziwił gdy widział jak całowałam Dymitra,a to wszystko przez to że Dymitr stworzył sobie maskę zimnego strażnika.
-Cały czas dziwię się że wasza miłość nie polega przede wszystkim na walce.-stwierdził Christian.
-Czasem tak bywa...Ale wiesz za długo z nim walczyłam teraz już nie chcę z nim walczyć.-chwyciłam Dymitra za rękę a on ją lekko uścisnął.
-Tak,ale ciężko się przestawić na to że się całujecie i jesteście tacy uroczy.-powiedział Christian udając odrazę.
-Dobra błaźnie choć już bo spóźnisz na naradę.-powiedziałam popychając go w stronę sali narad.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*przypominam o tym że w moim opowiadaniu Dymitr ma 22 lata.
**Richelle Mead nie podaje miesiąca w którym Dymitr się urodził więc ja wybrałam luty.
Hej to ja teraz was trochę pomęczę.Po pierwsze chcę was przeprosić że znów zaczęłam skakać w akcji,ale chcę przejść do ważniejszych wydarzeń,chyba nie chcecie czytać czegoś co jest nudne i czyta się to od niechcenia?Chcę wam też podziękować za to że pod każdym postem są co najmniej trzy komentarze,przypominam że w maju będę patrzyć na to ile jest komentarzy i podejmę decyzje o ty czy zawieszać bloga czy też nie.Dobrze to było by na tyle z mojej strony mam nadzieję że rozdział się podobał i mam nadzieję że pod postem pojawią się komentarze.

6 komentarzy:

  1. Nie zawiesisz :* Za bardzo nas kochasz.
    A teraz... O <3 Romitri się całują publicznie! To takie urocze <3
    A teraz mam nadzieje, że Lissie się nic nie dzieje. I dzieciom też...
    I czy to nie dziwne, że Tasz tak naglenie daje znaku życia? Mam nadzieje, że nie i że zdechnie w samotności.
    Pozdrawiam i czekam na następny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zawieszaj! Nie dość, że połowa blogów o AV jest zawieszona, to jeszcze ty chcesz mi to zrobić?

    ***

    Tak w ogóle to Dymitr urodził się w grudniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dzięki za podpowiedź. UWAGA LUDZIE ZMIANA NA BLOGU U MNIE DYMITR URODZIŁ SIĘ W LUTYM😜😜😜😜

      Usuń
    2. A ja mam pytanie... Skąd wiadomo, że Dymitr urodził się w grudniu??
      😍

      Usuń
  3. Ładnie to ujęłaś: Mason "odtrutka" na Dymitra. Jednak coś takiego nie istnieje( Wiem z własnego doświadczenia)Cudnie. Christian, jaki kochający mąż. Dymitr BRAWO! Oby tak dalej. Następna zagadka rozwiązana i coraz łatwiej się otwierasz.
    I nawet mi się nie warz zawieszać bloga. Ros rusz głową, co twój ukochany chciałby na urodziny, oprócz westernu? Przecież doskonale go znasz. czekam na następny i życzę weny. :-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuuper rozdział, jak zawsze. Błagam tylko nie zawieszaj bloga, bo to będzie koszmar dla wielu jego czytelników. Życzę Ci dużo weny i chęci na pisanie tej historii, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń