Lot dłużył mi się niemiłosiernie chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu.Niestety pogoda nie zapowiadała byśmy mogli szybko wylądować.Wiał silny wiatr który uniemożliwiał nam szybkie i bezproblemowe lądowanie.
-Pilot mówi,że lot potrwa jeszcze godzinę ponoć na Dworze tak mocno nie wieje.-powiedział A be wpatrując się w małe okienko.
-Rose kiedy wracasz na służbę?-spytała moja matka.
-Został mi ostatni tydzień zwolnienia.-powiedziałam i na samą myśl się ucieszyłam,że nareszcie bez przeszkód będę mogła opiekować się moją najlepszą przyjaciółką choć nie potrwa to długo z tego co wiem po ślubie moja przyjaciółka wraz ze swoim mężem i dziesięcioma Strażnikami którzy już zostali wybrani polecą na egzotyczne wakacje.Oczywiście ja i Dymitr nie zostaliśmy zaangażowani to tej wyprawy.Może to nawet i lepiej przecież jutro przyjeżdża Wiktoria i z nią będę chciała spędzić trochę czasu.
-Dymitr dziś musimy zająć się jeszcze przemeblowaniem pokoju dla Wiktorii.-spojrzałam na Dymitra który był zaczytany w jakimś westernie.
-Słucham?A no tak oczywiście.-powiedział nie odrywając się od książki.
-Przerobimy twój gabinet na jej pokój.-powiedziałam.Mieliśmy dwa pokoje których nie udało nam się zagospodarować i wstawiliśmy tam łóżka.Specjalnie powiedziałam,że zarobimy jej pokój u niego w biurze ciekawa byłam jego reakcji.Momentalnie zapomniał o czytaniu i spojrzał na mnie zdziwiony.
-Dlaczego akurat moje biuro,przecież mamy dwa pokoje gościnne.-spojrzał na mnie tak wielkimi oczami że bałam się iż mu zaraz wypadną.
-Spokojnie Towarzyszu byłam ciekawa jak zareagujesz na wieść o tym,że chcę poświęcić twoje ukochane biuro dla twojej młodszej siostry.-powiedziałam śmiejąc się z niego głośno.
-To nie było śmieszne Roza.-powiedział wracając do czytania.Po chwili zaczęliśmy podchodzić do lądowania.Wysiadając z samolotu zauważyłam,że ktoś na nas czeka.Byli to Lissa,Christian,Mason i o dziwo Angelina.Angelina trzymała Masona za rękę.Widzę,że wiele się zmieniło od kiedy wyjechałam.Lissa rzuciła się biegiem w moją stronę i mocno mnie uściskała.
-Rose przepraszam cię jestem najgorszą przyjaciółką jaką można mieć.-powiedziała w moje włosy.
-Liss nie jesteś najgorszą tylko najlepszą,a o tym porozmawiamy później w cztery oczy.-powiedziałam patrząc na nią znacząco nie chciałam rozmawiać o poronieniu przy wszystkich tym bardziej że był to drażliwy temat.
-Masz rację pogadamy w cztery oczy.-powiedziała odsuwając się ode mnie.
-No no wielki powrót Hathaway.-powiedział Mason podchodząc do mnie i mocno mnie tuląc.-Miło cię mieć znowu na Dworze.-szepnął mi do ucha.
-Nareszcie będzie osoba którą będę mógł wkurzać.-Christian-o dziwo-też mnie uściskał.Angelina spojrzała na mnie z uśmiechem.
-Cześć Rose witaj w domu.-powiedziała tylko nadal się uśmiechając.
-Hej Angelino miło cię widzieć.-powiedziałam siląc się na uśmiech,będę musiała wypytać Masona o to co go z nią łączy.Po powitaniach skierowałam się z Dymitrem do naszego mieszkania,moi rodzice musieli wracać do domu bo jutro czeka ich jakieś ważne spotkanie.Dymitr od kluczył drzwi chwycił mnie w tali podniósł i przeszedł przez próg mieszkania.
-Co to miało być Towarzyszu?-spytałam gdy mnie odstawiał na ziemię.
-Obiecałem ci na początku wakacji że poczujesz się jak na miesiącu miodowym więc to należało do moich obowiązków.-powiedział cofając się po torby które zostawiliśmy przed drzwiami.
-Jesteś niesamowity.Kocham cię-powiedziałam i również ruszyłam po torby.Gdy już wszystko wnieśliśmy usiedliśmy na kanapie.Siedzieliśmy w ciszy patrząc na siebie w końcu dałam mu buziaka i wstałam.
-Roza gdzie ci tak śpieszno?-spytał chwytając mnie za rękę.
-Towarzyszu jutro przyjeżdża twoja siostra trzeba jej przyszykować pokój.-powiedziałam zbliżając swoje usta do jego.Po pocałunku okazało się że siedzę Dymitrowi na kolanach bez koszulki-Dymitr rozpraszasz mnie.
-Wybacz.-powiedział uśmiechając się.
-Za karę musisz mi pomóc.-powiedziałam wyciągając do niego dłoń.Udaliśmy się na górę i wybraliśmy pokój z lepszym widokiem na Dwór,znalazłam jakieś kolorowe powłoczki na poduszki i inne różne ozdoby które kupiłam ale nie skorzystałam z nich urządzając mieszkanie.Po trzech godzinach wszystko było gotowe,a ja zasypiałam w ramionach ukochanego całkiem naga i szczęśliwa.
Za krótki! Domagam sie dzis jeszcze jednego!
OdpowiedzUsuńA ten był super. Mason i Angelina??? Wow!!! No, no. Mam nadzieje, ze Rose dowie się co i jak...
Bielikow! Mnie też rozpraszasz!
😂😂😂 Ha ha i ta reakcja, kiedy Rose powiedziała, ze to jego biuro będzie przemeblowane 😂😂😂 Momentalnie znudziła mu się książkac😂😂😂
Czekam na następny rozdział 😘
Zgadzam się. Jeszcze jeden dzisiaj. Angela i Mason... ale się porobiło podczas ich nieobecności. Dymitr już traktuje ją jak żonę. Jak to, że Lissa nie bierze ich na egzotyczną podróż?! Nie fajnie.
OdpowiedzUsuńWiki przyjeżdża na Dwór. Biuro Bielikowa to świętość, nawet siostra nie może tam mieszkać. Rose niezła podpucha. Sprawiła, że stała się ważniejsza od westernu. No to czekam na następny(jeszcze dziś) i życzę weny. 💖
Jak słodko!!! Rozpływam się. Ma być jeszcze lepiej na miesiącu miodowym! Lecę dalej.
OdpowiedzUsuń