Obudziłam się czując okropny ból głowy,czułam się potwornie.Niechętnie otworzyłam oczy.Leżałam wtulona w Dymitra który też wyglądał nie najlepiej oboje leżeliśmy nadzy,ale nie przykryci.Starałam sobie przypomnieć co działo się wczoraj,ale nie pamiętałam nic.
-Roza.-usłyszałam niewyraźny głos Dymitra.
-Słucham?-spojrzałam na niego.
-Co się stało?-spytał rozglądając się po pokoju,gdy zobaczył że nie mam nic na sobie przyjrzał się dokładnie mojemu ciału.
-Nie pamiętam.-powiedziałam szczerze.
-Ja też niewiele pamiętam.-stwierdził cały czas patrząc na moje ciało.
-Ostatnie co pamiętam to to że zaczęła grać muzyka na przyjęciu,ale potem pustka.-powiedziałam myśląc co się wczoraj działo.
-Właśnie Roza.-Dymitrowi się coś przypomniało.-Dziękuję.
Pocałował mnie namiętnie,zanim się zorientowałam był już nade mną całując mnie coraz goręcej.
-Za co?-sapnęłam mu do ucha.
-Za przyjęcie.-powiedział coraz bardziej skupiając się na moim ciele.Kiedy skończyliśmy leżeliśmy wtuleni niewiele mówiąc,ale co tu jest do gadania,kiedy wie się że kocha się osobę z którą się jest najbardziej na świecie?
-Wiesz co?-Dymitr odezwał się nagle przerywając ciszę.
-Co?-spytałam spoglądając na ukochanego.
-Zastanawiam się nad jednym.-powiedział zamyślony.
-Nad czym się zastanawiasz?-spytałam coraz bardziej ciekawa co chce mi powiedzieć.
-Jak udało ci się dostać ten atlas?-spytał gładząc mnie po włosach.
-Mam odpowiednie kontakty.-powiedziałam z głupim uśmiechem.
-Zaczynasz przypominać Abe'a.-powiedział Dymitr przerażony.
-Ej to nie jest miłe!-krzyknęłam siadając na łóżku.
-Oj wybacz kochanie,ale czasami jesteś bardzo podobna do swojego ojca.-powiedział Dymitr.
-Proszę cię uprzedzaj mnie jak zaczynam się tak zachowywać.-powiedziałam wystraszona.
-Oczywiście.-powiedział siadając za mną i całując mnie po nagich plecach.Oddałam się rozkoszy do reszty.
-Dymitr wiesz,że jutro jedziemy po tego jak go Christian nazwał ''trenera moroi''-przy ostatnich słowach zrobiłam w powietrzu cudzysłów.
-Wiem wolałbym zostać z tobą w łóżku.-mówiąc to zaczął błądzić dłońmi po moim ciele.
-Dymitr!-zganiłam go.
-No co?-spytał oburzony.
-Zachowuj się.-powiedziałam z uśmiechem.
-Przy tobie Roza się nie da.-powiedział Dymitr z łobuzerskim uśmiechem.
-Dobra,widzę że od kiedy jesteśmy razem strasznie się zmieniłeś.-powiedziałam udając oburzenie.
-To ty mnie zmieniasz Roza.-powiedział Dymitr patrząc na mnie oczami pełnymi miłości.
-Wydaje ci się.-powiedziałam wstając z łóżka.
-Gdzie idziesz?-spytał załamany Dymitr.
-Towarzyszu wątpię byśmy wczoraj się kąpali patrząc na to co musieliśmy robić w nocy więc idę wziąć prysznic.
-Idę z tobą.-powiedział Dymitr idąc za mną.Chciałam się tylko odświeżyć,ale kąpiel była bardzo przyjemna i zajęła nam dużo czasu.Dymitr w końcu wyniósł mnie i pomógł się wytrzeć cały czas mnie całując.Ubraliśmy się szybko i zeszliśmy na dół.Wiki kończyła robić kanapki gdy weszliśmy do kuchni.
-O hej jak się spało?-spytała z uśmiechem na twarzy.
-Bardzo dobrze.-powiedzieliśmy razem.
-Bałam się że dziś nie będziecie się najlepiej czuć.-powiedziała lekko przestraszona.
-Aż tyle wypiliśmy?-spytałam siadając przy stole.
-Wypiliście...nie wiem ile bo po siódmej butelce przestałam liczyć.-powiedziała stawiając śniadanie przed nami.
-Ile?-spytał przerażony Dymitr.
-Spokojnie braciszku nic się nie stało oprócz tego że co chwile się całowaliście.-powiedziała wiedząc,że to przerazi jej brata.
-Co robiliśmy?-spytał Dymitr.
-Całowaliście się...tak właściwie to ty całowałeś Rose,a ona grzecznie oddawała pocałunek.-powiedziała Wiki ze śmiechem.Potem długo musiałam pocieszać ukochanego mówiąc mu że wszyscy byli piani i nikt tego nie pamięta.
😃😂😂😂😂😂 Hahaha no nieźle Bielikow. Poza tym wow! Po takim przyjęciu i nocy nadal ci jej mało. I kto teraz powie, że oni sie nie kochają?!??!
OdpowiedzUsuńDymitr... Spokojnie. Nikt nie pamięta 😚😚😚
Świetny rozdział. Pozdrawiam. Czekam na następny
Dymitr jaka załamka. Nie przejmuj się. Przecież wszyscy wiedzą, że się kochacie. Tak Rose jest podobna do ojca.
OdpowiedzUsuń😂😂😂😂 Niezła impreza. Szkoda, że nic nie pamiętają. Ale narobili luki w pamięci rano. Dziwne, tyle wypili, nawet Dymitr, a są dość ogarnięci.
Haha po siódmej butelce straciła rachubę. Ale tym razem Roza nie była na niego zła. Kocham twojego bloga i proszę o więcej.💖💖💖
Oj nie ładnie Dymitr, nie ładnie ... XD Taki przykład dawać młodszej siostrze ! :P Nie no, rozwaliła mnie końcówka i ogólnie świetny rozdział. :) Czekam na następny ! :)
OdpowiedzUsuń~Zmey~