Otwarłam oczy szczęśliwa i pełna energii.Teraz kiedy wiedziałam,że mnie kocha mogłam żyć dalej w spokoju.Spojrzałam na Dymitra delikatnie podnosząc się na jego torsie tak by go nie obudzić.Spał jak zawsze był uroczy.Po chwili poczułam jak zaczyna się przeciągać i budzić.Już chciałam go przywitać słodkim całusem,ale coś mi nie grało.Szybko spojrzałam na niego.
-Towarzyszu wszystko gra?-spytałam widząc jego zagubioną minę.
-Roza gdzie ja jestem?Ostatnie co pamiętam to Tasza przed moimi oczami.
To niewiarygodne Dymitr przypomniał sobie wszystko co wydarzyło się przed wypadkiem?
-Wiesz co oznacza dla nas słowo wartownia?-spytałam patrząc na niego z nadzieją.
-Roza przecież wiem to właśnie w wartowni pozwoliłem sobie ciebie pokochać.-powiedział lekko pobłażliwie.-Dlaczego pytasz?
-A pamiętasz co stało się wczoraj?-spytałam.
-Chyba,ale nie jestem pewien.
-Wczoraj były moje urodziny.-podsunęłam.
-I zrobiłem wczoraj kolację,a potem oglądaliśmy film,a następnie impreza przeniosła się do sypialni,prawda?-spytał niepewnie.
-Tak kochanie.-powiedziałam zarzucając mu ręce na kark.-Wszystko sobie przypomniałeś.
Pocałowałam go w usta mocno i namiętnie żeby wiedział co do niego czuję.Odwzajemnił pocałunek ze zdwojoną siłą.Po chwili leżałam już pod Dymitrem śmiejąc się i ciesząc z tego że jego pamięć wróciła i ślub się jednak odbędzie.
-Roza czy ty naprawdę odwołałaś ślub?-spytał bawiąc się moimi włosami.
-Oczywiście że nie po prostu nie chciałam na ciebie nakładać tej presji.-pocałowałam go w policzek.
-Czyli ślub będzie?
-Tak już za późno Towarzyszu nie wywiniesz mi się jesteś mój i nikogo więcej.-powiedziałam głaszcząc go po włosach.
-Cieszę się.-pocałował mnie znów.Niestety nasz błogi poranek przerwał telefon.
-Tak tato?-odebrałam cały czas patrząc na mojego Dymitra.
-Rose co u was słychać?-spytał niby uprzejmie.
-Wszystko bardzo dobrze się układa,Dymitr wszystko sobie przypomniał i jest wspaniale.-uśmiechnęłam się do niego.
-To bardzo się cieszę już się bałem że będę musiał wszystko odwołać.-powiedział kpiąco Abe.
-Lepiej powiedz po co dzwonisz?-powiedziałam bo miałam już dość tej głupiej wymiany zdań.
-Czy jako ojciec nie mogę zdzwonić do mojej córki?-spytał ''oburzony''.
-Niby możesz,ale nie robisz takich rzeczy.Więc co się stało?
-Rose musicie do przyjechać.-powiedział poważnie.
-Kiedy?
-Pierwszego kwietnia.
-Pryma aprillis ?-spytałam.
-Nie musicie oboje kogoś poznać.-powiedział zmęczony.
-Dobrze będziemy.Tylko o której?
-Rose na obiad.-powiedział i się rozłączył.
-Coś się stało?-spytał Dymitr całując mnie w łopatkę.
-Dzwonił Abe i jesteśmy zaproszeni za cztery dni na obiad.
-Po co?
-Nie mam pojęcia,ale coś mi tu nie pasuje.
-Rose to twój ojciec przecież nic ci nie zrobi.
-Tak,ale może nas wkorzystać do swoich niecnych celów.
-Roza już chyba zaczynasz dramatyzować przecież to twój ojciec nic ci nie zrobi.-powiedział całując mnie w kark.
-Może masz rację.-mruknęłam czując jak jego usta wędrują wzdłuż mojego kręgosłupa.
-Mam,a teraz wróć do łóżka.Musimy świętować twoje urodziny i mój powrót pamięci.-powiedział nie odrywając ust od mojej skóry.
-Masz rację jest co świętować.-powiedziałam odwracając się do niego i całując go w usta.Chwycił mnie za pośladki i delikatnie je masując podniósł mnie i zaniósł do łóżka.
-Roza jesteś piękna.-powiedział gdy we mnie wszedł.Jęknęłam tylko w odpowiedzi nie będąc w stanie nic więcej powiedzieć.Słyszałam jego przyspieszony oddech cały czas jego usta delikatnie muskały mój obojczyk,moje piersi,mój brzuch,moje podbrzusze.Czekałam aż jego usta wrócą do moich i wreszcie spotkają w pocałunku.Po chwili oczekiwania poczułam jego usta na moich.
-Cieszę się że wszystko sobie przypomniałeś.-pocałowałam go znowu.Zrozumiałam że dziś raczej nie wyjdziemy z łóżka.
Abe, co ty do cholery kombinujesz ?! Kogo mają poznać ? Dobra, mniejsza o to. DYMITR SOBIE PRZYPOMNIAŁ !!!!! JEST ! Mają co świętować. ;) Super rozdział i czekam na następny ! :)
OdpowiedzUsuń~Zmey~
tak samo sie zastanawiam co znowu Abe kobinuje? tylko mam nadzieje ze jego wybryk nie zaszkodzi ros .ROzdziałsuper czekam na kolejny
OdpowiedzUsuń~kaska~
Super. Dymitr wszystko panięta! Nareszcie.Czyli będzie ślub!!! Ciekawe czego chce Abe? Nie mam dobrych przeczuć. Nasz kochany towarzysz. Czekam na następny i życzę weny. :-*
OdpowiedzUsuń