Podróż dłużyła się niemiłosiernie.Myślałam,że już nie dojedziemy,ale udało.Zajechaliśmy na lotnisko dwie godziny przed przylotem Wiktorii.
-Co robimy Towarzyszu mamy dwie godziny tylko dla siebie?-spytałam kładąc rękę na jego kolanie.
-Roza teraz?-spytał Dymitr obrażając się.
-Oj no kochanie wiesz przecież,że nie mieliśmy na to czasu.
-A teraz mamy?-spytał patrząc w szybę.
-No nie gniewaj się już tak.-nie chciało mi się wierzyć,że mój Towarzysz jest na mnie obrażony.Dymitr milczy.-Ej no co ja takiego zrobiłam?!
Dymitr odwrócił się w moją stronę mając ogromny uśmiech na twarzy.
-Roza wyglądasz tak słodko jak się wściekasz.-powiedział z coraz większym uśmiechem.
-Nawet tak sobie ze mnie nie żartuj!To nie było śmieszne!-krzyknęłam coraz bardziej na niego wściekła.
-Roza złość piękności szkodzi.
-Czyli mi już nic nie zaszkodzi.-odparłam wściekła na niego.Jak on mógł?
-Oj Różo już się tak o mnie nie martw ze mną ciężko jest się pokłócić.-teraz to on próbował załagodzić sytuację.
-Tak właśnie widzę.-mruknęłam.
-Roza.
Cisza.
-Roza no nie bądź taka.
-Idę się przejść.-powiedziałam wysiadając z auta.
-Idę z tobą.
-Wolę iść sama.-ruszyłam w kierunku lotniska,ale Dymitr chwycił mnie za rękę i popchnął na samochód,następnie zatopił swoje usta w moich.Całowaliśmy się długo.
-I co jeszcze się na mnie gniewasz?-spytał dysząc ciężko.
-Nie.-odparłam biorąc głęboki wdech.
-To teraz możemy iść.-powiedział i ruszył przodem,dołączyłam do niego chwilę później i razem szliśmy w stronę lotniska.Po godzinie stwierdziliśmy,że zaczniemy szukać gdzie ląduje Wiktoria.Okazało się że musimy przejść całe lotnisko.Szliśmy wolno nigdzie się nie spiesząc.Zanim spostrzegliśmy byliśmy już na miejscu.Do przylotu zostało pięć minut.
-Tak za wami tęskniłam.-usłyszałam głos za sobą i się odwróciłam.Wiktoria stała z wielkim uśmiechem na twarzy,szybko do niej podeszłam i ją przytuliłam mocno odwzajemniła uścisk,Dymitr nie był goryszy i również po chwili mocno przytulał siostrę.
-Wiki nawet nie wiesz jak jest nudno bez ciebie w domu.-powiedziałam gdy ruszyliśmy po bagaż.
-To teraz już nie będzie nudno.-powiedziała dumnie.-Możemy wejść do jakiejś kafejki umieram z głodu?-spojrzała na nas błagalnie,a ja uśmiechnęłam się pod nosem.Sama byłam głodna więc z chęciom ruszyłam do kafejki,tylko Dymitr coś mruczał pod nosem o tym że nie chce mu się marnować czasu,ale szedł grzecznie.Po chwili byliśmy już w kafejce zamawiając drożdżówki i pączki oraz kawy herbaty i soki.Usiedliśmy przy jednym z okien i podziwialiśmy piękne miasto.
-Opowiadaj co u mamy i dziewczyn.-powiedział Dymitr poprawiając swój płaszcz.
-Wszystko gra tylko martwiłyśmy się o ciebie.Dimka na pewno już wszystko dobrze?-spytała spoglądając na nas czujnie.
-Tak jestem już zdrowy jak ryba.
-To dobrze.-widać było że odetchnęła z ulgą.Spojrzałam na nią wyglądała niby tak samo,ale jednak coś się w niej zmieniło.
-Co się stało?-spytałam patrząc na nią uważnie.
-Nic.-odparła szybko.
-Przecież widzę.-musiałam z niej to wyciągnąć.
-No bo ja i Kola....-urwała nie patrząc na nic szczególnie.
-Czekaj czy ty i Mikołaj jesteście razem?-spytałam zachęcająco.
-No chyba tak.-powiedziała.
-Muszę z nim poważnie porozmawiać.-Dymitr wtrącił się do rozmowy.
-Nie!-krzyknęła szybko Wiki.
-Dlaczego?-spytał Dimitr
-Bo go nastraszysz.
-Nie,chcę z nim tylko porozmawiać.-Dymitr udawał że to będzie grzeczna rozmowa,ale wszyscy wiedzieliśmy jak to się skończy.
-Zgoda,ale jak będzie bał się ze mną rozmawiać to braciszku pogadamy inaczej.-powiedziała złowrogo Wiktoria.
Dymitr staje sie jak Abe! Może to dlatego, że przejął w rodzinie role ojca... W każdym bądź razie w jego wydaniu to nawet słodkie <3
OdpowiedzUsuńWiki i Kola <3 Tak uroczo
No a ten pocałunek... Mm... Boski
Czekam na następny rozdział <3
SUPER ROZDZIAŁ WIK WITWMY SPOWROTEM.CZEKAM NA KOLEJNY
OdpowiedzUsuńJak Dymitr z nim pogada to Kola nawet o krok nie odejdzie od Wiktorii, bo będzie się bał, że Towarzysz mu coś zrobi. XD Super rozdział, czekam na następny ! :)
OdpowiedzUsuń~Zmey~
Oj towarzyszu. Czemu zachowujesz się jak Abe? Rozumiem to twoja siostra, ale więcej zaufania. Chociaż niech sie chłopak boi. Będzie ciekawiej. Słodka kłótnia, a jeszcze słodyczy pocałunek. Aww... czekam na kolejny.💖💖💖
OdpowiedzUsuń