Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

wtorek, 7 czerwca 2016

Rozdział 153

Stałam wpatrzona w Abe'a. Wydawał się zaskoczony moją obecnością. Carter wpatrywał się we mnie jakby zobaczył ósmy cud świata.
-Rose spokojnie ja ci wszystko wytłumaczę.-Abe patrzył na mnie spokojnie.
-Kiedy chciałeś mi powiedzieć że mam brata?-wypaliłam.
-Brata?!-wykrzyknął Carter.
-Oboje bądźcie cicho!-Abe wydawał się zdezorientowany.
-Powiesz w końcu o co chodzi?-spytałam siadając na jednym z krzeseł.
-Carter nie jest twoim bratem.
-A czyli jest moją siostrą?-nie mam pojęcia skąd ten żart, ale pasował do chwili.
-Nie jest moim dzieckiem!-krzyknął Abe.
-To kim jest?
-Nie mówiłeś jej?-spytał Carter.
-Nie miałem czasu.
-Na co?!-byłam wściekła że pominęli mnie w tej rozmowie.
-Ja nie jestem synem Abe'a znaczy tak trochę jestem, ale ja jestem twoim kuzynem.-Carter posłał mi jeden z wielu uśmiechów którymi zapewne podrywa dziewczyny.
-Czekaj czyli ty jesteś synem Nahita?-spytałam patrząc na Cartera, nie był podobny do wuja, ale mogłam się mylić.
-Nie, jest to mój wuja.-powiedział spokojnie Carter.
-Nic nie rozumiem.-powiedziałam szczerze.
-Miałem jeszcze siostrę Rose.-odezwał się Abe. Mimowolnie na niego spojrzałam.-Miała na imię Dila i była piękna.-Abe uśmiechnął się na wspomnienie siostry.-Poznała chłopaka nikt o nim nie wiedziała dopóki nie zaszła w ciążę. Zmył się zostawiając ją samą z małym dzieckiem.-mówiąc to spojrzał na Cartera.-Niestety pięć lat po jego narodzinach zaatakowały ją strzygi, a przez to że nie miała strażnika nie miała szans. Napisała w testamencie że jeśli coś jej się stanie mam się zaopiekować Carterem jak własnym synem. No i tak zrobiłem.
-Dlaczego dopiero teraz mi o tym mówisz?-spojrzałam  na ojca, miał łzy w oczach.
-Nie wiem dlaczego nie powiedziałem ci tego od razu po prostu nie wiedziałem jak.
-Przepraszam.-powiedziałam spokojnie.
-Za co?-spytali obaj.
-Za to że tak na was napadłam. Mogłam spokojnie wejść i spytać o co chodzi, ale jestem zbyt porywacza.
-No to mamy coś wspólnego.-Carter uśmiechnął się do mnie.
-Rose Hathaway.-podałam mu rękę.
-Carter Mazur.-uścisnął ją.
-Co ty tu tak właściwie robisz Rose?-spytał Abe patrząc z uśmiechem na mnie i Cartera.
-Sam nas zapraszałeś.-powiedziałam.
-Zapomniałem. A to wszystko przez ciebie młodzieńcze.-popatrzył surowo na Cartera.
-Oj wuju wybacz.-spojrzał skruszony na Abe'a.
-Dobrze. Rose powiedz mi gdzie jest mój ulubiony Rosjanin?-Abe uśmiechnął się do mnie.
-Czeka z Wiki na nas w salonie.
-O Wiktoria też przyjechałam?-potwierdziłam skinieniem głowy.-Wspaniale.
Poszliśmy do salonu gdzie czekał Dymitr i Wiktoria. Gdy tylko weszliśmy Dymitr otaksował Cartera chłodnym spojrzeniem.
-Carter to jest mój narzeczony Dymitr i jego siostra Wiktoria, Dymitr Wiktoria to jest Carter mój kuzyn.
-Miło mi cię poznać.-powiedział Dymitr podając dłoń Carterowi.
-Ciebie również miło poznać.-powiedział Carter.
-Hej jestem Wiktoria, ale śmiało możesz mi mówić Wiki.-zauważyłam że Wiki podczas pobytu na Dworze bardzo się otworzyła i stała się pewna siebie.
-Dobrze.-Carter uśmiechnął się do niej, a ona zrobiła się czerwona jak burak. Dopiero teraz przyjrzałam się Carterowi. Byliśmy całkiem podobni mieliśmy ten sam kolor oczu i włosów. Carter był wysoki jak na moroja przystało, ale do tego dobrze zbudowany,  miał delikatne rysy twarzy wąski nosek i do tego duże usta w malinowym odcieniu, jego skóra miała oliwkowy odcień ale było widać że często przebywa na słońcu. Gdyby nie fakt że mój narzeczony to bóg  i to że Carter to mój kuzyn umówiłabym się z nim na randkę.
-Rose Dymitr tu jesteście.-do salonu weszła Jo.-A ja was wszędzie szukam.
-Już idziemy.-uśmiechnęłam się do niej.
-Zapraszam. Mamy dużo pracy.
''Super'' pomyślałam i ruszyłam na salę ćwiczyć taniec którego zaczynam mieć serdecznie dość!

3 komentarze:

  1. Uf... Już myślałam, że Rose ma brata... Dobrze, że wszystko się wyjaśniło. Abe kocha swoją siostrę <3
    Krótki ten rozdział, ale wybaczam :*
    Nie idźcie do Jo! Nie! Ona jest złaaaaa... Dymitr.... zrób coś na oczach jo. Pocałuj Rose, albo coś... Tak tylko dla pewności :*
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale mnie dziewczyno nastraszyłaś... Już myślałam, że to jej brat. A rozdział super. :) Rose jak zwykle porywcza, a Dymitr zazdrosny. XD Czekam na następny. :)
    ~Zmey~

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutna historia. Szkoda, że to nie jej brat. Zawsze chciała go mieć. Właśnie, co tam u Masona? Dawno go nie było. Jo... dalej mam mieszane uczucia do tej babki. Catarter i Wiki. Robi się ciekawie. Tak Dymitr to zdecydowanie BÓG. Szkoda, że nie powiedziała to na głos (tylko z Bogiem, bo o randce nie powinna). Czekam na następny i życzę weny.💖💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń