Nie no, ile można robić w kółko to samo?! Żebyśmy robili coś nowego, oryginalnego, ale nie bo taka jest tradycja.
-Roza uspokój się.-szepnął Dymitr widząc jak gniew ogarnia moje ciało.
-Ale Towarzyszu to jest bez sensu, powtarzamy te same kroki od dwóch godzin zamiast przejść do czegoś nowego.-burknęłam zła.
-Załatwię to.-szepnął całując mnie w czoło.
Podszedł do Jo która rozmawiała z Carterem.
-Jo mam prośbę.-powiedział spokojnie.
-Jaką?-spytała.
-Czy na dziś możemy skończyć?-spojrzał na nią błagalnie.
-Wiesz...
-Proszę Jo.-podeszłam do nich i uśmiechnęłam się błagalnie.
-Dobrze niech wam będzie.-powiedziała wreszcie.-Ładnie wyglądasz Rose.
Odeszła, a ja spojrzałam na Dymitra z uśmiechem, ale jego mina mówiła że coś nie gra.
-Towarzyszu co masz taką minę?-spytałam
-Roza mi się wydaje czy ona cię pochwaliła?-spytał patrząc na Jo.
-Tak, i co z tego?
-To z tego że od kilku dni jej się przyglądam i wydaje mi się że ona z tobą flirtuje.-powiedział przyciągając mnie mocniej do siebie.
-Kotku kobiety chwalą swój wygląd na wzajem.-powiedziałam obejmując go w pasie.
-Tak, ale nie widziałaś jak ona na ciebie patrzyła.-Dymitr cały czas drążył temat.
-Towarzyszu czy ty jesteś zazdrosny? O kobietę?-spytałam z uśmiechem.
-Tak Roza jestem o nią zazdrosny bo nie widzisz jak ona na ciebie patrzy.-powiedział przyciągając mnie bliżej siebie.
-W takim razie chodź spytamy się mojego ojca co o niej wie.
-Masz rację.-stwierdził ukochany i ruszaliśmy w stronę gabinetu Abe'a. Dymitr zapukał delikatnie w drzwi.
-Proszę-Abe krzyknął. Weszliśmy do środka.
-Hej, możemy zabrać ci chwilę?-spytałam widząc stos papierów na jego biurku.
-Słucham was.-Abe uśmiechał się do nas słodko.
-Mamy do ciebie pytanie związane z Jo.-powiedział Dymitr siadając na krześle przed biurkiem mojego ojca. Stwierdziłam że nic się nie stanie jak usiądę mu na kolanach i tak też uczyniłam.
-A co tak właściwie chcecie wiedzieć?-spytał Abe patrząc na mnie z naganą.
-Chcemy wiedzieć...-jak to powiedzieć?-kim się interesuje.
-Słucham? Czy wy chcecie wiedzieć jakiej jest orientacji?-Abe spytał patrząc na nas z uśmiechem.
-No tak.-powiedział Dymitr poprawiając mnie sobie na kolanach
-Wiesz coś o tym?-spytałam.
-Oczywiście że wiem. Nie biorę byle kogo.-oburzył się Mazur.
-To zdradzisz nam ten sekret?-spytałam.
-Oczywiście. Z tego co wiem ostatnio rozstała się ze swoją dziewczyną.
-Co?!-nie mogłam w to uwierzyć. Czyli od samego początku chodziło jej o mnie? Dlaczego zarywała do Dymitra?
-Pomogłem?-spytał ojciec patrząc to na mnie to na Dymitra.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.-powiedział Dymitr podnosząc się powoli, wstałam z jego kolan i ruszyliśmy do wyjścia. Gdy wyszliśmy spojrzałam na Dymitra.
-Łał.-tyle udało mi się wydukać.
-A nie mówiłem.-Dymitr spojrzał na mnie z uśmiechem i ruszył do salonu.
-Zachowujesz się jak baba Towarzyszu.-powiedziałam biegnąc za nim.
-Dlaczego?
-Bo musisz mieć zawsze rację.
-Wydaje ci się.
-Wcale nie.
-Wcale tak Roza ja taki nie jestem.
-Mi się wydaje czy ten tekst jest wejściem w tekst typu Zen?-spojrzałam na niego z uśmiechem.
-Roza czy ty wszędzie musisz widzieć teksty typu Zen?-odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Po tobie niczego nie można się spodziewać.-uśmiechnęłam się do niego.
Oł! Tego się nie spodziewałam. To teraz niech spada od Rose.ona jest Dymitra. Flirciara jedna. Dymitr i te jego gadki Zen. No ale trzeba go kochać całego (ja tak go kocham) 💖💖💖. Czekam na następny i życzę weny.
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam?! Wiedziałam, że babka jest okropna! Może tylko pomyliłam to kim się interesuje, ale w tej sytuacji to mało istotne! Wredna małpa... Dymitr! Ratuj Rose!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!!!
Towarzyszu ty lepiej pilnuj tej swojej Rozy, bo ta Jo jest strasznie dziwna. XD Super, czekam na next ! :)
OdpowiedzUsuń~Zmey~