Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

niedziela, 12 czerwca 2016

Rozdział 158

Na mojej nodze uwiesiła się Zoja. Mała prawie wcale się nie zmieniła tylko trochę urosła. Patrzyła na mnie tymi pięknymi brązowymi oczkami, które tak bardzo przypominały mi oczy Dymitra.
-Ciocia Rose.-powiedziała i wyciągnęła małe rączki w moim kierunku.
-Hej co ty tu robisz?-spytałam, biorąc małą na ręce. Po chwili poczułam mocny uścisk małej.
-Przylecialam śamolotem ze wśystkimi.-powiedziała cały czas mnie tuląc.
-Mamo?-spojrzałam na Janin.-Kiedy chciałaś nam o tym powiedzieć?-spytałam powoli.
-Wujek Dimka!-krzyknęła małą wiercąc się na moich rękach. Podałam mu małą która od razu przeszła na płynny rosyjski.
-Chcieliśmy wam zrobić niespodziankę.-powiedziała w obronie.
-Miło z waszej strony.-powiedziałam przytulając ją. Na początku zaskoczona po chwili oddała uścisk.
-Rose! Dimka!-usłyszeliśmy damski głos i spojrzeliśmy w jego stronę. Olena. Stała w przejściu do salonu ze łzami w oczach.-Tak się za wami stęskniłam.-powiedziała tuląc nas mocno.
-Babciu, ale ja pzed chwilom byłam w salonie.-powiedziała Zoja która cały czas była u Dymitra na rękach.
-Wiem słoneczko.-powiedział ocierając łzy.
-My też się za tobą stęskniliśmy mamo.-powiedział Dymitr przytulając kobietę do swojej piersi. Po chwili poczułam na ramieniu czyjąś dłoń i spojrzałam na jej właściciela.
-Czy to nie jest piękny obrazek?-spytał Abe cały czas mnie obejmując.
-Tak jest.-powiedziałam mocniej wtulając się w ojca. Abe na początku zdziwiony po chwili pozwolił mi się przytulać do woli. Dymitr uśmiechnął się widząc tą scenę.
-To co może przywitacie się z resztą rodziny?-spytał Abe po chwili.
-To świetny pomysł.-powiedziałam z uśmiechem. Jakieś brudne interesy to nie problem, ale córka która chce się przytulić do ojca to dla niego za wiele. Ruszyliśmy do salonu. Gdy tylko weszliśmy do salonu rzuciły się na nas dwie postacie. Po chwili mocno ściskałam Karolinę, a Dymitr Sonię. Po chwili się wymieniły. Staliśmy chwilę w milczeniu lecz zaraz potem usiedliśmy i przywitaliśmy się z Jewą, Pawką i Katią. Wszyscy siedzieliśmy w salonie rozmawiając o ślubie, lecz nagle ktoś wpadł do domu.
-Miło że marnujecie mój czas.-powiedziała Jo.
-Hej, ale przecież byliśmy umówieni na czwartą, a jest dwunasta.-powiedział Dymitr cały czas trzymając Katię w objęciach.
-Tak? To coś ci się pomyliło.-oj Jo coś ugryzło.
-Wszystko gra?-spytałam zaniepokojona.
-Nie.-powiedziała i wybiegła z willi.
-To ja pójdę z nią pogadać.-powiedziała moja matka.
-To było dziwne.-stwierdziłam.
-I to bardzo.-dodał Dymitr.
-Rose co ty masz na obojczykach?-spytał uradowany Abe.
-Ja?-udawałam, że nie mam pojęcia o cho chodzi.
-Córeczko kiedy chciałaś pochwalić mi się malinkami?-spytał siadając obok mnie i oglądając je dokładniej.
-Jestem dorosła nie muszę chyba ci się tłumaczyć.-spojrzałam na niego hardo.
-Oczywiście jesteś dorosła, ale i tak ciekawi mnie kto to zrobił?-spojrzał na mnie i Dymitra.
-Nie muszę ci nic mówić.-powiedziałam w swojej obronie.
-Nie musisz oboje macie to wypisane na twarzach. Jestem ciekaw kilku rzeczy. Po pierwsze czy masz gdzieś jeszcze malinki, a po drugie czyżbym dziś rano wam czegoś nie przerwał.-Dymitr skupił nagle całą uwagę na Katki, a ja miałam ochotę zapaść się pod ziemię, szczególnie że Bielikówny patrzyły na nas uważnie,a szczególnie Jewa.
-Tato wydaje mi się że te pytania powinieneś zostawić dla siebie. Dymitr i ja jesteśmy dorośli i nie będziemy się tłumaczyć z tego co dzieje się u nas w sypialni.-powiedziała i usłyszałam westchnienie Dymitra.
-O czyli musiało być gorąco.-nie no on tak na poważnie!?
-Czy ty zawsze musisz interesować się rzeczami które cię nie dotyczą ?-teraz już się wściekłam.
-Tak bo twój ukochany jest strasznie zabawny.-powiedział Abe spoglądając na Dymitra. Spojrzałam na Dymitra który siedział zmieszany. Uśmiechnęłam się do niego pocieszająco. Po chwili Zoja wdrapała się na moje kolana.
-Gdzie ciocia Wiktoria?-spytała słodko.
-W szkole.
-A kiedy pzyjedzie?-spytała przytulając się do mnie.
-Jak lekcje jej się skończą.
-A to długo?-spytała patrząc na mnie tymi wielkimi czekoladowymi oczami.
-Nie, zobaczysz szybko zleci.-uśmiechnęłam się do niej na co ona odpowiedziała mi szerokim słodkim uśmiechem. Wiedziałam że najbliższe dni zapowiadają się ciekawie.

4 komentarze:

  1. Rozdział tak szybko? Podziwiam, ja w takim czasie nie daje rady 😉 A co do treści... rodzina Dymitra! Wspaniale! I co ten Abe taki ciekawski?! I co ugryzło Jo?! Dawno nie czytałam o Janine, dobrze, że się gdzieś w końcu pojawia 😆 Pozdrawiam i życzę weny. A i żebyś dalej pisała rozdziały w takim tempie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zoja! Słodka, malutka Zoja! Jak ja ją kocham. 💖💖Abe przeszedł dzisiaj samego siebie. Biedne Romitri. Po prostu leję😂😂😂😂😂😂. Kocham gościa. Rose jaka otwarta. Czekam na następny i życzę masy weny.💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest ! :D Wiedziałam ! Super, że przyjechali. Rozdział świetny. Czekam na następny !
    ~Zmey~

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha xD Abe!!! 💖💖💖💖 Zobaczył malinkę! Nie wątpiłam w niego ani przez chwile! 😂 Byłam pewna ze je zauważy 😂💖 No Rose... Bielikow... Tlumacz sie, Towarzyszu 😂😂😂💖💖💖
    Wow! Niezła niespodzianka, rodzinka Dymitra 💖 I mala Zoja! 😍😍 Ten słodziak 😍
    Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń