Właśnie kończyliśmy jeść obiad gdy do jadalni wpadł Pablo. Wyglądał tak jakby był czymś bardzo zestresowany.
-Tu jesteś, a ja cię wszędzie szukam.-wysapał zdyszany.
-Witaj Pablo.-powiedziałam wstając od stołu.
-Nie ma czasu chodź.-pociągnął mnie za rękę w stronę schodów.
-Pogadamy później.-krzyknęłam jeszcze i ruszyłam za Pablem. Weszliśmy do tego samego pokoju co ostatnio.
-Udało mi się zrobić wszystkie poprawki jakie chciałem dokonać w twojej sukni i stwierdzam, że jestem świetny.-powiedział wyciągając dużą torbę w której zapewne była moja suknia.
-Cieszę się, że udało ci się tak szybko to zrobić.-uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie.
-Zapraszam do mnie nie mam czasu, musimy się pospieszyć.-śmiesznie było patrzeć na Pabla bo miał trochę za ciasne spodnie i wyglądał jak pingwin z sraczką. Wstałam i podeszłam do niego. Kazał mi zdjąć ciuchy i pomógł mi dopasować suknię. Spojrzałam na siebie w lustrze i stwierdziłam, że jeszcze nigdy nie wyglądałam tak dobrze jak teraz. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia w lustrze i spojrzałam na odbicie Pabla. Uśmiechał się przyjacielsko.
-Jak wyglądam?-spytałam odwracając się do Pabla.
-Stwierdziam, że jestem doskonały. Ty za to jesteś świetną modleką. Nie chcesz wrócić do tego zawodu?
-Pablo dziękuję jesteś wspaniały.-przytuliłam go mocno do siebie.-Przykro mi, ale już mam pracę i jestem szczęśliwa.
-Właśnie co robisz?-spojrzał na mnie, przez to, że był człowiekiem nie mogłam mu powiedzieć co robię.
-Pracuję w ochronie.-powiedziałam szybko.
-To tam poznałaś Dymitra?-spytał.
-Nie poszłam na kurs samoobrony i był tam instruktorem...potem samo wyszło.-wyruszyłam ramionami.
-Jest od ciebie starszy?-spytał zaciekawiony.
-Tak o kilka lat.
-Ale się dogadujecie?
-Odnalazłam w nim swoją bratnią duszę.
-Cieszę się, że jesteś szczęśliwa.-Uśmiechnął się przyjaźnie-A teraz przebieraj się bo jeszcze pobrudzisz sukienkę.
-Tak jest!-uśmiechałam się odwracając się do niego plecami. Już po chwili byłam gotowa do wyjścia. Ktoś zapukał do drzwi.
-Mogę? -usłyszałam głos Dymitra.
-Wejdź!-krzyknęłam. Wszedł niepewnie i uśmiechnął się ro mnie.
-Gotowa?
-Na co?
-Trzeba się rozpakować.
--------------------------------------
Hej wczoraj nie wstawiłam bo były tylko dwa wasze komentarze. Więc rozdziały będę wstawiać gdy będą trzy wasze komentarze.
No to masz pierwszy komentarz. Pablo jaki zestresowany. Spokojnie chłopie. Herbatki se zaparz, czy jakichś ziółek. Jewa ns pewno ci doradzi. Przecież się nie pali.
OdpowiedzUsuń"pingwin z sraczką"😂😂😂 Leję. Dymitr, kocham. Wiem nie było żadnej sceny z nim w stylu aww, ale... co ja gadam. On zawsze jest aww. Nawet gdy nie powinien. Wystarczy że rozmawia z Rozą. Ten błysk w oku. No wiesz. Czekam na następny i życzę weny.💖💖💖💖
Bosko, ale dlaczego tak krótko... czekam na więcej😘😘😘masz dar do tego pisania. Kocham ich po prostu ROMITRI FOR EVER 💗💗💗
OdpowiedzUsuń* Forever
OdpowiedzUsuńTa napewno bendom się rozpakować
OdpowiedzUsuńNo wiesz na początku 😂😂😂😂😂a potem to nie wiem.
Usuń