Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

środa, 6 lipca 2016

Rozdział 182



Gdy się rozpakowaliśmy nie było innego wyjścia jak pójście na siłownie. Oboje zachowywaliśmy się jak małe dzieci bijąc się wchodząc po schodach. Gdy tylko znaleźliśmy się w siłowni Dymitr ruszył pod ścianę gdzie były sztangi i zaczął jedną podnosić, ja stwierdziłam, że trening czyni mistrza i ruszyłam na bieżnię. Ćwiczyliśmy trzy godziny, ale był to przyjemny wysiłek. Właśnie nadałam sobie jeszcze szybsze tempo gdy poczułam, że ktoś za mną biegnie. Odwróciłam lekko głowę i zobaczyłam spocony tors ukochanego.
-Roza długo jeszcze?-spytał mnie.
-Nie wiem, jak się zmęczę to zejdę.-powiedziałam wracając do biegu. Zobaczyłam przed sobą ręce Dymitra. Kliknął kilka razy w panel sterowania i poczułam, że muszę biec jeszcze szybciej. Biegliśmy tak jeszcze dziesięć minut, ale już nie mogłam nacisnęłam stop i nareszcie stanęłam.
-Czyżby koniec?-spytał Dymitr schodząc z bieżni.
-Wiesz, że takich rzeczy się nie robi?-spojrzałam na niego z naganą.
-Ale ja nie mam pojęcia o co ci chodzi.-powiedział powstrzymując śmiech.
-Dymitr przez ciebie prawie wyzionęłam tam ducha.-wskazałam na bieżnię.
-Pamiętasz jak zaczynaliśmy treningi? Wtedy też kazałem ci biegać.
-Tak, ale ty przed chwilą przyspieszyłeś i to nie o jeden stopień, a o trzy.-Dymitr nie wytrzymał i zaczął się głośni śmiać.
-Roza od godziny podziwiałem jak biegasz, ale szczerze to chciałem coś z tobą porobić. Choć muszę przyznać, że widok był przyjemny.-przytulił mnie do siebie, a ja poczułam zapach potu wymieszany z zapachem jego wody kolońskiej.
-Typowy facet, a ja się już cieszyłam, że znalazłam wyjątek.-powiedziałam odsuwając się od Dymitra.
-Kotku jest za późno.-chciał mnie znowu przytulić, ale odskoczyłam od niego.-O co ci chodzi?
-Wybacz Towarzyszu, ale śmierdzisz i jesteś spocony. Idź pod prysznic to pogadamy inaczej.-uśmiechnęłam się do niego zachęcająco.
-Mam lepszy pomysł.-spojrzałam na niego, a on chwycił moją rękę i pociągnął mnie w stronę wyjścia.
-Gdzie idziemy?-spytałam gdy byliśmy już na dole.
-Wykąpać się.-powiedział krótko Dymitr. Weszliśmy do naszej sypialni, a Dymitr skierował się do łazienki. Zaczął mnie całować, a ja oddałam się pieszczocie. Poczułam zimne ręce Dymitra na rozgrzanym brzuchu. Powoli podnosił moją koszulkę do góry. Odsunął się ode mnie żeby zdjąć moją bluzkę i rzucił ją w kąt. Wykorzystałam okazję i również ściągnęłam jego bluzkę. Już po chwili na nowo przywarłam do jego ciepłych ust. Poczułam ręce Dymitra na biodrach i jęknęłam cicho kiedy je ścisnął, Dymitr uśmiechnął się pogłębiając pocałunek. Złapałam za gumkę od dresów Dymitra i pociągnęłam w dół. Dymitr kopnął je tylko tak żeby nam nie przeszkadzały. Podniósł mnie za pośladki, a ja oplotłam go nogami w pasie. Ściągnął szybko moje leginsy. Butów pozbyliśmy się już dawno więc została nam tylko bielizna Dymitr jednym płynnym ruchem odpiął mój stanik i rzucił w kąt. Zeskoczyłam z Dymitra, a on spojrzał na mnie zdziwiony. Podeszłam powoli do niego i ściągnęłam mu bokserki. Uśmiechnął się w podzięce i znów zaczął mnie całować. Po chwili moje majtki też wylądowały na podłodze. Dymitr ze mną na rękach wszedł pod prysznic i odkręcił wodę. Woda lała się na nas leniwie, a my całowaliśmy się coraz bardziej zachłannie. Dymitr w końcu nie wytrzymał i oparł mnie o ścianę, a sam we mnie wszedł. Jęknęłam cicho z przyjemności. Dymitr zaczął zjeżdżać pocałunkami coraz niżej. Gdy zjechał na szyję zaczął ją lekko podgryzać.
-Dymitr!!!!-krzyknęłam. Było mi tak dobrze. Dymitr tylko zaśmiał się na moją reakcję i nie przestawał pogłębiać pieszczot. Biodra Dymitra poruszały się w różnym tępię przez co krzyczałam coraz głośniej. W końcu poczułam jak Dymitr dochodzi we mnie, a ja zaraz po nim. Oparłam głowę o zimne płytki i starałam się uspokoić oddech.
-Jak się czujesz?-spytał Dymitr, masując moje piersi. Spojrzałam na niego leniwie się uśmiechając.
-Cudownie.-odparłam krótko bo nie miałam siły na nic innego.
-Na pewno?-spytał zmartwiony.
-Tak, dlaczego się tak o to dopytujesz?-spytałam, a Dymitr spojrzał w dół. Spojrzałam na posadzkę i odkryłam na niej pełno krwi.-Dymitr nie martw się wypadki się zdarzają, ale ja czuję się fantastycznie.-Dymitr odwrócił wzrok ode mnie.
-Ale jednak zrobiłem ci krzywdę.-powiedział cicho.
-Ale czy ja płaczę?-spytałam chwytając jego twarz w dłonie.
-Nie.
-No właśnie, Dymitr do cholery czy ty musisz wszystko popsuć? Przed chwilą byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie, a teraz jestem wściekła. Przez cały dzień potrafiłeś być taki wyluzowany, a teraz mi powiedz gdzie jest ten mężczyzna który kilka godzin temu kochał się ze mną w morzu? Bo w tej chwili mam przed sobą strażnika Bielikowa.-powiedziałam wściekła, już chciałam wyjść z pod prysznica, ale chwycił mnie za nadgarstek.
-Roza ciężko mi się wyluzować kiedy widzę, że dzieje ci się krzywda.-powiedział ze spuszczoną głową.
-Kochanie, ale mnie nic nie boli.-podeszłam do niego i położyłam mu ręce na torsie i spojrzałam w te piękne oczy, które w tej chwili wyrażały smutek.-Kochanie czuję się fantastycznie i możesz mi w to uwierzyć.
-Roza, ale krew….-uciszyłam go pocałunkiem. Nienawidzę kiedy się o coś obwinia, nawet jeśli to drobnostka. Całowałam go coraz mocniej bo chciałam go przekonać o ty, że nic mi nie jest. Po chwili dał się przekonać i całował równie namiętnie jak ja. Wyłączyłam deszczownicę bo woda nam tylko przeszkadzała. Odsunęłam się od Dymitra i spojrzałam na jego piękną twarz. Uśmiechnął się do mnie.
-Widzisz nie masz się o co martwić.-zapewniłam go po raz kolejny.
-Dobrze już nie będę.-uśmiechnął się do mnie słodko.-A teraz może się do końca wykąpiemy?
-Jestem jak najbardziej za.-powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Po przyjemnym prysznicu wyszliśmy i się wytarliśmy. Zapomnieliśmy wziąć czyste ciuchy, już chciałam iść po ciuchy, ale Dymitr stanął przede mną i spojrzał mi w oczy.
-Pójdę po ubrania, a ty spróbuj.-na początku nie zrozumiałam, ale gdy wcisnął mi do ręki test to wiedziałam o co mu chodzi. Dymitr wyszedł z łazienki, a ja szybko zrobiłam test. Nie wstydziłam się Dymitr, ale czułam się przy nim lekko skrępowana. Dymitr wszedł gdy odkładałam test obok umywalki.
- Udało się?-spytał podając mi bieliznę.
-Zobaczymy. Ej to nie moja bielizna.-oburzyłam się.
-Wiem, bo właśnie dostałaś ją w prezencie od męża.-powiedział Dymitr uśmiechając się do mnie.
-Oj, to muszę mu podziękować.-powiedziałam podchodząc do męża i całując go w usta.
-Dobrze, teraz ją ubierz.-polecił. Założyłam na siebie szary komplet bielizny i zaprezentowałam się przed mężem.
-I jak wyglądam?-spytałam zaczepnie.
-Najpiękniejsza kobieta na świecie.-powiedział podchodząc do mnie. Liczyłam, że mnie pocałuję, ale on podał mi białą sukienkę na ramiączkach, sam był ubrany w krótkie turkusowe spodenki i białą koszulę w czerwoną kratę. Ubrałam sukienkę i spojrzałam na test.
-I co udało się?-spytał Dymitr całując moje ramiona.
-Nie.-powiedziałam patrząc na test.
-Nie martw się kochanie w końcu nam się uda.-powiedział Dymitr przytulając mnie mocniej do siebie.
-Mam co do tego złe przeczucia.-powiedziałam i wyszłam z łazienki.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziękuje za wczorajsze komentarze bardzo podniosły mnie na duchu i mam nadzieję, że niedługo wena mnie dopadnie. Jak zwykle proszę o komentarze.

4 komentarze:

  1. O ja cie :-) Coz moge powiedziec ... Tak pieknie i romantycznie ten dzien im przebiegal i zawsze cos sie musi popsuc :-( Cos czuje ze byla w ciazy i stad ta krew :-( Ale ogolnie rozdzial rewelacja :-D Nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też to się nie podoba Rose. Czemu ona nie może zajść w ciążę??? Ola ratuj ich. Super siłownia. Jaki Dymitr niecierpliwy. To słodkie, że się o nią martwi. Ale mnie też niepokoi ta krew. Czekam na następny i życzę masy weny.💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  3. Krew? Niepodoba mi sie to. I czem ona nie moze zajść w ta ciąże?? A tak pozatymcudowny rozdział 💖 Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurde, co jest? Dlaczego nie może po raz kolejny zajść w ciąże? My tu czekamy na Romitrisiaki małe!
    Idę do następnego xD

    OdpowiedzUsuń