Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

czwartek, 14 lipca 2016

Rozdział 192



Po tygodniu wróciliśmy do pracy. Pierwsze dwa tygodnie były strasznie trudne. Myślałam, że nie wstanę z łóżka, na szczęście Dymitr jak to Dymitr ratował mnie budząc mnie wcześniej. Jedne poranki były bardziej przyjemne inne mniej. Lissa cały czas uczył się panować nad moimi uczuciami, które ją czasem przygniatały. Podczas ostatniej rozmowy stwierdziła, że jestem najbardziej zmienną kobietą jaką zna Christian miał wtedy ze mnie niezłą polewkę. Jak się okazało Mason wpadł na doskonały pomysł na oświadczyny, trochę gorzej z Mią. Mason zabrał Mię na skok z spadochronu, niestety Mia źle się czuła w ten dzień i czekała na Masona który sam skoczy. Po skoku Mason podszedł do niej i uklęknął prosząc o rękę ta rzuciła mu się na szyję i wtedy puściła pawia na spadochron. Biedny Mason musiał płacić jeszcze za szkody. Mason jak na dżentelmena  przystało powiedział, że nic nie szkodzi i zapłacił. Mia jest do dziś mu wdzięczna i cały czas przeprasza Masona za tamto wydarzenie. Mała Kate i Lucas podbijają Dwór jako królewskie bliźniaki. Są słodcy i zaczynają  rozrabiać przez co Lissa i Christian mają ręce pełne roboty. Sierpień minął tak szybko, że sama nie wiem gdzie się zgubił. Dymitr i ja nie mieliśmy na nic czasu, cały czas była służba. Christian często wyjeżdżał, a wraz z nim Dymitr, więcej nie było Dymitra w domu niż był. Zaprzyjaźniłam się jeszcze bardziej z Sydney i Mią. Sonia Karp-Tanner niedługo do nas dołączy. Lissa znalazła śliczny domek na skraju lasu gdzie Sonia i Michaił będą mogli mieszkać. Zapewne zastanawiacie się jak układa się między kilkoma parami? Zaraz wam opowiem.
Sydney i Adrian są szczęśliwi i dalej wychowują Declana, który jest słodziutki. Sydney studiuję w weekendy, a Adrian pracuje. Tak dokładnie Adrian Iwaszkow pracuję, otworzył swoją galerię sztuki i całkiem dobrze mu idzie. Sama kupiłam jeden obraz. Ponoć nie miał nic ze mną wspólnego, ale tytuł mówił sam za siebie ‘’Rose’’ i przedstawiał różę która była obwiązana czarnym tiulem. Coś mi się wydaje, że namalował go tuż po naszym zerwaniu. Zapomniałabym wspomnieć Adrian porzucił papierosy i alkohol. Widać jak rodzina go zmieniła.
Mia i Mason zamieszkali razem, a ojciec Mii bardzo polubił Masona, zaczęli planować ślub co mnie bardzo cieszy bo widać, że oboje są szczęśliwi. Mia już zaczęła planować dzieci, ale jak na razie najważniejsze dla niej jest to by Mason zdał testy na strażnika. Mówiłam wcześniej, że nie mamy z Dymitrem czasu dla siebie, trochę ściemniałam mielibyśmy, ale pomagamy Masonowi. Codziennie po pracy idziemy na salę i pomagamy mu doszlifować ostatnie ciosy.
Lissa i Christian są w sobie zakochani jak dawniej i boję się, że niedługo znów zostanę ciocią. Kate i Lucas mieli niedawno chrzest, Dymitr i ja byliśmy chrzestnymi. Dymitr Kate, a ja Lucasa. Lissa wytłumaczyła mi jak uciekła podczas przetrzymywania jej przez Wiktora. Musiała użyć przede wszystkim wpływu, ale okazało się, że użyła też siły fizycznej. Przywaliła trzem facetom i muszę przyznać, że całkiem dobrze jej  poszło. Skąd wiem? Demonstrowała mi jak pokonała facetów. Zrozumiałam dlaczego była taka okrutna. Chciała pokazać całej arystokracji kto rządzi na tym Dworze i udało jej się. Pokazała tym pacanom gdzie jest ich miejsce.
Teraz największa sensacja Abe i Janin. Tak u nich też jest bardzo ciekawie. Więc, ojciec dowiedział się jaki numer chciała mu zrobić mama  (oczywiście anonimowo) i teraz ją potajemnie pilnuje. Potajemnie bo moja mama nie wie o tym, że jest śledzona. Wieść o ciąży słynnej Janin Hathaway-Mazur  okazała się prawdziwą sensacją. Wiecie dlaczego? Ponieważ tak szanowana strażniczka jak moja matka pozwoliła sobie na związek małżeński z  morojem i na dodatek urodzi jego drugie dziecko dziewiętnaście lat młodsze od pierwszego. Mój ojciec świetnie się bawił, a matka myślała, że spłonie ze wstydu. Ja słyszałam tylko gratulację, że zostanę siostrą. Oczywiście przeprowadziłam poważną rozmowę z ojcem. Po wyjściu z tej rozmowy Abe podszedł do Dymitra i powiedział: „Bielikow jak ty ją zamordujesz ja się gniewać nie będę, ale spróbuj ją rozzłościć…. wtedy pomogę ci uciec’’. Tak nastraszyłam go, ale przy okazji wytłumaczyłam mu jak się posługuje prezerwatywą.
Sonia i Michaił jak już wcześniej wpisałam dostali domek który obecnie remontują. To nie ostatnia dobra wiadomość Sonia i Michaił spodziewając się dziecka. Nie źle się wyraziłam spodziewają się dzieci. Dokładnie trójki. Wyobrażacie sobie trojaczki?! To jest niesamowite.
 Między Wiktorią i Kolą romans kwitnie. Gdy ostatnio z nią rozmawiałam stwierdziła, że jeśli królowa zgodzi się na adopcję wśród dampirów zaraz po ślubie z Kolą adoptują małego dampira. Wiktoria była cała w skowronkach opowiadając mi o Koli. Opowiadała co się u nich dzieje, ale wiedziałam, że najważniejszy jest teraz Kola i ćwiczenia.
Bielikówny dzwonią prawie codziennie. Gdy dowiedziały się o tym, że nie będziemy mieli dzieci i chcemy adoptować dziecko szczerze się ucieszyły, na co Dymitr i ja odetchnęliśmy z ulgą. Jak się okazało Zoja pokazała jakie z niej ziółko i podczas zabawy z kolegą w piaskownicy gdy ten nie chciał dać jej łopatki chwyciła go za rękę i groziła mu, że naśle na niego wuja, chłopiec ją wyśmiał i spytał kto jest jej wujkiem, gdy jednak się dowiedział zaczął uciekać. Obecnie Zoja ma problem z zaprzyjaźnianiem się. Pawka jak na  starszego brata przystało chroni siostry i bawi się z nią gdy inni przed nią uciekają. Katia nauczyła się sama siadać z czego Sonia się popłakała. Olena biedna się martwi bo Jewy coraz częściej nie ma w domu, gdy Dymitr to usłyszał też się zaniepokoił i od razu pognał do góry by zadzwonić do swojej babki. Niestety niczego się nie dowiedział bo Jewa jak to Jewa i nic nikomu nie powie.
Dymitr i ja tak u nas też jest ciekawie. Praca, praca i jeszcze raz praca. Oczywiście gdy mam czas dla siebie spędzamy jak najwięcej czasu sam na sam. Jeśli chodzi o moją ciążę to nic się nie zmieniło od kilku miesięcy. Byliśmy z tym u lekarza i dostaliśmy 3 % szans na to, że nam się uda. To tylko jeszcze bardziej mnie zdołowało i odebrało chęci na posiadanie dzieci. Dymitr nie pokazuje tego po sobie, ale ja widzę, że jest przybity. Oboje podjęliśmy decyzje o adopcji, ale ciągle mamy nadzieję na własne dziecko. Niestety obecnie nie mamy nawet szans. Poszliśmy jednego dnia do Lissy i poprosiliśmy ją by sprawdziła czy istnieje taka możliwość na adopcję. Lissa obiecała, że postara się nam jak najbardziej spróbować nam pomóc, ale nic nie będzie mogła zdziałać dopóki nie przedstawi pomysłu radzie. Ojciec też próbuję przekonać członków rady których zna, że to dobry pomysł. Jeśli chodzi o Wiktora i Taszę z nimi jest trochę gorzej ostatnio dostaliśmy list od nich.
„Rosemarie, Dymitrze gratulujemy wam z Taszą poczęcia dziecka,
mamy nadzieję, że nie wyrośnie na kogoś podobnego do was,
przekażcie królowej, że z nami wojny się nie zaczyna,
jeszcze tego pożałuje, tak samo jak wy,
już niedługo się spotkamy i wtedy policzymy się za wszystkie
czasy.
Już nie możemy doczekać się kiedy znów was spotkamy
Natasza Ozera i Wiktor Daszkow’’
Nie ma jak miły list od dobrych znajomych. Tylko jest jedno ale ja nie jestem w ciąży. O tym nie mogli się dowiedzieć bo nie mają kontaktu z Dworem.  Jestem jednak gotowa na wszystko co ma się wydarzyć w naszym życiu. Wiem, że jako mąż i żona jesteśmy w stanie znieść wszystko. Za dwa tygodnie przyjeżdżają do nas Bielikówny i będą u nas mieszkać przez następne dwa tygodnie. Zapowiadają  się ciekawe dwa tygodnie z piątką kobiet które od niedawna są moją rodziną i trójką dzieci które razem są mieszanką wybuchową. Szczególnie Zoja która stwierdziła, że jestem jej ukochaną ciocią. Tak to na pewno będą ciekawe dwa tygodnie, coś czuję, że wydarzy się znacznie więcej niż zdanie testów przez Wiktorię. Zobaczymy co się wydarzy. 
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej, wiem wiem krótki, kiepski jednym słowem masakra, ale czasem taki gorszy rozdział też musi  być. Jutro postaram się dodać już normalny.

6 komentarzy:

  1. Oj tam nie przesadzaj. Ten rozdzial potraktowala bym jako przemyslenia i wspomnienia Rose, wiec jest super :-) Czekam i pozdrawiam :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. 3% szansy? Jeju, ale jest mi ich szkoda. Wolałabym, żeby to jednak było ich dziecko nie adoptowane.
    A Wiktor i Tasza niech gniją.
    Czekam na następny rozdział :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Uj... Biedni Romitri... Tylko tyle... Ugh, lepiej by było gdyby mieli swoje dziecko...
    Tasza i Wiktor? To dziady! Dajcie mi ich! Zaprowadźcie mnie do nich! Nie przeżyją!
    Dawaj mi kolejny, wiesz, że tego chce Ola, daj mi go!

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny, chce następny.
    Werka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ten czas leci. Mason i Mia. Słodko. Zoja zasłania się wujkiem-bogiem. Na początku Mason uczył Rose, teraz Rose uczy Masona 😂😂😂. Czemu oni nie mogą mieć dzieci? Ranisz mnie. Mańka pomogę Ci dorwać tych popaprańców. Nie mają prawa straszyć Romitri. Abe nastraszony przez Rose😂😂😂😂 😂😂😂😂😂 uwielbiam go. Kocham faceta. I to: "Bielikow jak ty ją zamordujesz ja się gniewać nie będę, ale spróbuj ją rozzłościć…. wtedy pomogę ci uciec’’. Zaprzyjaźniłam się z podłogą. Nie wiedziałam, że Adrian jest artystą. No proszę jak się zmienił. Lissa po raz kolejny pokazała kto rządzi. Tak samo jak Rose, przy rozmowie z Abem😂😂😂. Czekam na kolejny i życzę weny. 💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak mało to każdy by się zdołował.

    OdpowiedzUsuń