Musiałam was trochę potrzymać w napięciu. Szczerze kilka osób zaskoczyło mnie pomysłami co mogło się stać. A teraz życzę miłego czytania.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dymitr:
-Wejdziecie?
-Tak.-Michaił się opanował i znów był strażnikiem weszli, a
ja zamknąłem drzwi.
-Hej.-Roza przywitała się z każdym, ale wydawali się jacyś
zdenerwowani.-Co się stało?
-Nie mamy najlepszych wiadomości.-odparł Eddy.
-Co jest?-spytałem.
-Musimy cię aresztować.-powiedział Michaił.
-Mnie?-spytała Roza.
-Nie, Dymitra.-teraz staliśmy z Rozą zaskoczeni.
-Co?-spytała Rose.-Jakie są zarzuty?-spytała wściekła.
-Kochanie nie wolno ci się denerwować.-powiedziałem kładąc
jej dłoń na ramieniu.
-Dymitr jesteś oskarżony o gwałt.-powiedział Eddy nie
patrząc na nikogo.
-Co?-spytałem zaskoczony.-Niby kogo zgwałciłem?
-Swoją uczennice.-powiedział Michaił.
-Żartujecie?-spytałem.
-Dymitr musimy cię zakuć i zaprowadzić do aresztu. Nawet nie
wiem jakie to dla nas trudne…-zaczął Michaił.
-Co? Niby jaka uczennica?-spytała Roza ze łzami w oczach.
-Dymitr będzie musiał nam powiedzieć czy ją zna. Przed
sędzią i widownią.
-Kiedy jest przesłuchanie?-spytała Roza trzęsącym się
głosem.
-Jutro.-powiedział Eddy patrząc na Rozę z bólem.
-Dobrze, pójdę.-powiedziałem wyciągając ręce w kierunku
chłopaków.
-Co mu grozi?-spytała Roza rozczęsionym głosem.
-Więzienie, a dokładnie dożywocie.-Michaił był zawsze
szczery i za to go ceniłem, niestety za plecami usłyszałem najgorszy dźwięk na
świecie. Moja Roza płakał. Spojrzałem na chłopaków, a oni zgodnie kiwnęli
głowami. Odwróciłem się i przytuliłem żonę.
-Ci będzie dobrze nie zrobiłem tego sama wiesz. Wrócę
obiecuję. Kochanie nie płacz. Proszę. Nic mi nie będzie. Pojutrze pojedziemy po
wszystko do pokoju dziecka. Tylko błagam nie płacz.-wtuliła się mocno we mnie,
a ja nie wiedziałem jak ją pocieszyć. Po dłuższej chwili się uspokoiła i
spojrzała na mnie czerwonymi od płaczu oczyma.
-Pocałuj mnie.-nakazała, a ja wykonałem jej polecenie. Całowała
mnie tak jakby to był nasz ostatni pocałunek. Oboje tego potrzebowaliśmy.
-Dobra, idziemy.-powiedziałem wiedząc, że Roza zaraz mnie
nie wypuści. Chłopaki skuli mnie w kajdany i wyprowadzili z mieszkania.
Rose:
Co tu się właśnie wydarzyło? Mój mąż posądzony o gwałt?
Wybiegłam szybko z mieszkanie i zaczęłam biec. Udało mi się akurat wychodzili z
naszego budynku.
-Czekajcie!-krzyknęłam zbiegając z ostatnich schodków.
Spojrzeli na mnie, a mina Dymitra mówiła, że mam odpuścić.
-Rose, musimy iść.-powiedział Michaił.
-Mam tylko jedno pytanie. Obiecuję nie zrobię nic
głupiego.-powiedziałam patrząc na nich.
-Mów.-odezwał się Eddy.
-Kto złożył oskarżenie?
-Zostało złożone anonimowo.
-Słucham?
-Przysłano do nas list i zdjęcia dowodzące jednoznacznie o
tym, że jest na nich Dymitr z jakąś kobietą w
jednoznacznej sytuacji. Rose jutro się wszystkiego dowiesz.-Michaił
patrzył na mnie ze współczuciem.
-Towarzyszu, wyciągnę cię z tego.-krzyknęłam biegnąc do
mieszkania.
-Roza, nie przemęczaj się.-usłyszałam jeszcze. Wpadłam do domu i szybko poszukałam swojego
telefonu. Wybrałam szybko numer ojca.
-Słucham.-usłyszałam po pierwszym sygnale.
-Tato potrzebuję twojej pomocy.-powiedziałam szybko.
-Rose, czy ty płaczesz?-spytał zmieszany.
-Mało ważne. Tato, Dymitr jest posądzony o gwałt możesz go
bronić?-spytałam.
-Czekaj, Bielikow posądzony o gwałt?-spytał zaskoczony.
-Yhym.-mruknęłam do telefonu.
-Będę za pół godziny.-usłyszałam jeszcze i się rozłączył.
Usiadłam na kanapie i zalałam się łzami. Już nie chodziło o hormony. Dlaczego
to znowu musiał się trafić nam? Mój szloch przerwało pukanie do drzwi. Wstałam
zdziwiona, że ojcu tak szybko udało się dojechać. Otwarłam drzwi i nikogo za
nimi nie było, już chciałam zamknąć, ale zauważyłam na wycieraczce leży koperta.
Podniosłam ją i usiadłam na kanapie. Na
kopercie było „Rosemarie Hathaway-Bielikow”
. Ciekawa otworzyłam. Tekst mnie
przeraził.
,,Rosemarie mam nadzieję, że jakoś się trzymasz po tak haniebnej
zdradzie męża.
Żartuję, oboje wiemy, że czas było wydać waszą tajemnicę.
Ale spokojnie Rosemarie to dopiero początek.
Oboje jeszcze mnie popamiętacie i poniesiecie karę za śmierć Roberta.
Już nie mogę się doczekać twojego porodu Rosemarie.
To dziecko będzie najwspanialszym królikiem doświadczalnym na świecie.
Już nie mogę się doczekać następnego spotkania, a gwarantuję ci
zobaczymy się już wkrótce.
W.D.’’
Po przeczytaniu tego listu byłam przerażona. Siedziałam na
kanapie i po raz pierwszy nie wiedziałam co zrobić.
-Rose?-usłyszałam głos za sobą. Spojrzałam w oczy Abe’a.-Co
się stało?
Podałam mu list szybko przejechał po tekście i usiadł obok
mnie.
-To dopiero początek.-powiedziałam przytulając się do ojca.
-Spokojnie mamy pierwszy dowód na to, że jest sfingowane.
-Ale jest mały problem.-powiedziałam nie patrząc na ojca.
-Dlaczego?
-Bo no wiesz, my tak naprawdę….
-Rose nie mów mi tylko, że wy przed twoimi osiemnastymi
urodzinami uprawialiście seks.
-Tydzień przed nimi.-powiedziałam lekko zmieszana.
-Cholera.-Abe wstał i zaczął nerwowo chodzić w kółko.
-Nie wiadomo co jest na tych zdjęciach.-powiedziałam.
-Jakich zdjęciach?
-No bo oskarżenie zostało wniesione anonimowo i przysłano
zdjęcia.
-Mam nadzieję, że nie będzie na nich daty.-powiedział Abe
chodząc po salonie.
-Uda ci się go uratować?
-Córeczko zrobię wszystko co trzeba będzie żeby go
uratować.-Abe ukucnął przede mną i chwycił mnie za ręce. Dopiero teraz
zrozumiałam, że po mimo tego, że prawie się nie znamy jesteśmy rodziną o jaką w
tych czasach ciężko.
-Dziękuję.-powiedziałam wtulając się w ciało ojca. Przytulił
mnie i trzymał w objęciach tak długo jak tego potrzebowałam.
-O widzę, że wnuczek albo wnuczka ujawnili się.-powiedział
patrząc na mój lekko zaokrąglony brzuszek.
-Tak już dość dawno.-powiedziałam wycierając łzy.
-Jak się czujesz?-spytał.
-Jest dobrze, dziś byliśmy u lekarza i powiedział, że
wszystko jest dobrze.
-To najważniejsze.-powiedział patrząc na mnie z ojcowską
miłością.-Spróbuję się dostać do Bielikowa. Jest w więzieniu?
-Tak.
-A ty powinnaś odpocząć. Spróbuj się przespać, a ja wszystko
załatwię.
-Dziękuję.-powiedziałam przytulając ojca.
Cholera...
OdpowiedzUsuńTo się porobiło.
Bielikow posądzony o gwałt i do tego ten list.
Nie mogę doczekać się nexta.
Pozdrawiam i życzę weny
Pierdolony daszkow! Jak on może. Plissssssss wstaw dziś 2. Czekam
OdpowiedzUsuńBad girs
To się porobiło
OdpowiedzUsuńJak możesz im tak utrudniać życie?!
Czekam na next
Od razu na wstępie dodam, że jak nie udostępnisz dzisiaj drugiego rozdziału to umrę na zawał serca. Tak, to jest groźba. 😂🙃
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Abe da radę wszystko załatwić. Mam również nadzieję, że ani Rose, ani dziecku nic się nie stanie. Biedne Romitri, nawet na dziecko spokojnie nie mogą czekać. 👶🏻😭
Daszkow ty idioto obiecuje ze cie znajde i zabije. Dymitr posadzony o gwałt. Nie nie. Abe da rade i uratuje Dymitra. BŁAGAM CIE DODAJ KOLEJNY RODZIAL JESZCZE DZIŚ BŁAGAM
OdpowiedzUsuńBielikow oskarżony o gwałt Rose????? To okropne. Ola co ty im robisz? Znowu coś im się psuje? Kto idzie ze mną zabić wiktora? Czekam na następny i życzę weny.
OdpowiedzUsuńPopieram Bad girs, Murmur Murumuru, Ada Vanity. Ma być kolejny. !! .
OdpowiedzUsuńWerka
Ja też popieram dziewczyny. Ma być kolejny dzisiaj! Chcesz żebyśmy tu wszystkie na zawał zeszły
OdpowiedzUsuń