Rose:
Po tym jak się uspokoiłam Dymitr zszedł zrobić śniadanie, a ja zastanawiałam się nad jego słowami. Może ma rację i jestem przewrażliwiona na punkcie mojej sylwetki. Ubrałam jeansy i do tego wybrałam bluzkę. Ubrana zeszłam na dół i weszłam do kuchni.
-Pomóc w czymś Towarzyszu?-spytałam wtulana w jego plecy.
-Możesz zabrać twój sok i moją kawę.
-Dobrze.-powiedziałam całując go w polik. Odstawiłam kubki na stół i poczułam znajome ruchy w brzuszku.
-Hej słoneczko. Jak się spało?-spytałam głaszcząc brzuszek,
-Roza do kogo ty mówisz?-spytał Dymitr odkładając na stół talerze.
-Fasolka się obudziła.
-Hej kochanie.-powiedział Dymitr całując czule brzuszek.
-Ocho usłyszało twój głos i zaczęło się ruszać.-powiedziałam z uśmiechem.
-Naprawdę?-spytał zaskoczony.
-Tak. Daj rękę.-powiedziałam kładąc ją w miejscu gdzie dziecko najmocniej kopało. Dymitr dotknął czule tego miejsca i patrzył na mój brzuszek czule.
-Fasolko nawet nie wiesz jak bardzo cię kochamy i chcemy żebyś z nami była.-powiedział Dymitr klęcząc przede mną i kładąc głowę do brzuszka. Nie wiem jak długo tak staliśmy, ale było przyjemnie. Po chwili Dymitr stanął przede mną i pocałował mnie w czoło.
-Za co?-spytałam zaskoczona.
-Za to, że po mimo tego, że przerasta cię bycie moją żoną i niedługo matką naszego dziecka jesteś przy mnie.-powiedział gładząc mój policzek. Łzy napłynęły mi do oczu i miałam ochotę się rozpłakać.
-Kocham cię i nigdy bym cię nie zostawiła.-powiedziałam wtulając się w męża.
-Cii Roza nie płacz.-powiedział gładząc moją głowę.
-Dymitr uspokój się moje hormony szaleją nie dziw się, że płaczę.-powiedziałam z uśmiechem.
-Nie lubię kiedy płaczesz.-wyznał.
-A lubisz kiedy głoduję?-spytałam ciekawa.
-Nie.
-To lepiej chodźmy coś zjeść.-powiedziałam całując go w policzek.
-Mam pomysł.
-Jaki?
-Położymy się dziś dużo wcześniej i pojedziemy na zakupy.
-Po co?
-Po to, żebyś kupiła sobie jakieś ciuchy.-powiedział Dymitr kończąc śniadanie.
-Mówiłam ci już, że jesteś najlepszy?-spytałam siadając mu na kolanach.
-Kilka razy wspominałaś.-powiedział z uśmieszkiem. Usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam całować. Dymitr chwycił mnie za pośladki i mocno ścisną. Pisnęłam zaskoczona, ale było mi przyjemnie. Dymitr popchnął talerz ze stołu i posadził mnie na nim. Jednocześnie pozbywając się moich spodni. Sama zaczęłam rozpinać mu rozporek. Po chwili oboje byliśmy nadzy. Dymitr wszedł we mnie, a ja pisnęłam z przyjemności. Po chwili oboje doszliśmy i się ubraliśmy.
-Seks na stole, miło.-powiedziałam zapinając spodnie.
-Też tak uważam.-powiedział Dymitr. W tamtej chwili zadziałało pożądanie i chyba nas za mocno poniosło. Dymitr zaczął sprzątać po śniadaniu, a ja poszłam otworzyć drzwi bo ktoś się dobijał. Otworzyłam je, a przede mną stała Lissa.
-Hej.-powiedziała radosna.
-Hej.-powiedziałam przytulając przyjaciółkę.
-Mam dla ciebie super wieści.-powiedziała radosna.
-Tak, a jakie?
-Za tydzień jedziesz z nami do Akademii Św. Władimira.-powiedziała z ogromnym uśmiechem.
-Super.-ucieszyłam się choć już to wiedziałam.
-Coś się stało?-spytała Lissa.
-Nie skąd. Nawet nie wiesz jak się cieszę.-powiedziałam z uśmiechem.
-To dobrze.-powiedziała z ogromnym uśmiechem.
-Wejdziesz?-spytałam robiąc jej miejsce w drzwiach.
-Nie dzięki, przyszłam tylko powiedzieć ci dobrą wiadomość .
-A jeśli tak to szkoda.
-Witaj Lisso.-powiedział Dymitr wchodząc na korytarz.
-Witaj Dymitr.-powiedziała z uśmiechem-Co u ciebie?
-Wszystko dobrze. Wejdziesz?-spytał
-Nie muszę lecieć. Pa.
-Pa.-powiedzieliśmy razem.
-To co robimy?-spytałam.
-Masz ochotę na pączki?
-Nawet nie wiesz jak wielką Towarzyszu.
-W takim razie ubieraj się lecimy po pączki.-powiedział zakładając buty.
-Ja teibia lubliu.-powiedziałam z uśmiechem.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej wczoraj nie było rozdziału więc dziś będą dwa.
4 komentarze=rozdział
Super, seks na stole , nieźle. czekam
OdpowiedzUsuńBad girls
No nie mogę uwierzyć. Bombowy rozdział. Czekam z niecierpliwością na 2 i na Akademię
OdpowiedzUsuńWerka
Ale masz wymagania. Rozdział jak zawsze cudowny, a Romitri urocze. Awww... Już nie mogę doczekać się wyjazdu do Akademii. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖
OdpowiedzUsuńSłodko na początek, a potem niespodziewanie. Mam ostatnio strasznie mało czasu, ale staram się komentować na bierząco. Lissa przyszła, najpierw zastanawiałam się kto to może być. Czekam na nn i weny.
OdpowiedzUsuńSwietny rozdział.
OdpowiedzUsuńNie mam czasu na komentowanie,ale czytam każdy rozdział.
Sorry za błędy,bo idę po Niemca którego przyjmuję w domu w ramach wymiany.
Czekam na nexta i zycze ogroma weny.
Super rozdział czekam na wiecej
OdpowiedzUsuń