Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

poniedziałek, 31 października 2016

Halloween

-Rose pośpiesz się!-Lissa wydarła się na cały głos.
-Czekaj!-krzyknęłam poprawiając perukę. Jestem przebrana za księżniczkę i czuję się strasznie dziwnie w gorsecie.
-Może pomogę.-usłyszałam głos, który sprawił, że zadrżałam.
-D-dymitr co ty tu robisz? Nie powinno cię tu być.-spojrzałam na niego i zamarłam. Był przebrany za księcia.
-Przyszedłem po moją księżniczkę.
-Dymitr nie możesz tu być. Jeśli ktoś nas nakryje....-podszedł do mnie i przystawił mi palec do ust.
-Ciii nikt się nie dowie. Roza spokojnie mam maskę.-powiedział zakładając czarną maskę zakrywającą oczy.
-Ale....
-Nie ma żadnego ''ale'' dziś możemy się poczuć jak na prawdziwej randce.-powiedział z uśmiechem. Wyszłam z łazienki i spojrzałam przez okno. Na dole czekała za mną Lissa przebrana za czarownice. Zeszłam na dwór i przywitałam przyjaciółkę.
-Rose wyglądasz niesamowicie.-powiedziała patrząc na moją kreację.-Jak prawdziwa księżniczka.
-Daj już spokój wiedźmo.-powiedziałam z uśmiechem.
-Wypraszam sobie. Jestem czarownicą.-powiedziała oburzona. Po chwili doszedł do nas czarodziej czyli Christian.
-O przebraliście się w ten sam pomysł jakie to by było słodkie gdyby nie fakt, że koło mnie idzie Christian.-powiedziałam udając, że wymiotuję.
-Uważaj sobie. Zmienię cię w żabę i będziesz musiała szukać księcia.-zagroził Chris. I właśnie w tej chwili jak za wypowiedzeniem magicznych słów zza drzewa wyszedł książę czyli Dymitr.-A niech mnie, Hathaway wynajęła se księcia.-Chris patrzył zdziwiony na Dymitra i wiedziałam, że go nie poznaje.
-Piękna pani uczynisz mi zaszczyt i przejdziesz się ze mną na spacer?-spytał Dymitr zniżonym głosem kłaniając mi się w pas.
-Ależ oczywiście piękny królewiczu.-powiedziałam podając mu dłoń.-Liss o mnie się nie martw.-powiedziałam idąc z Dymitrem. Gdy znaleźliśmy się z dala od ludzi Dymitr chwycił mnie w ramiona i mocno pocałował. Nie mogłam uwierzyć, że dzieje się to naprawdę. Spojrzałam w jego piękne oczy zakochując się w nim na zabój. Patrzył na mnie i powiedział słowa o których zawsze marzyłam.
-Chcesz iść do mnie?-oboje wiedzieliśmy jak to się skończy. Przytaknęłam ruchem głowy, ale wtedy poczułam, że Lissa mnie wzywa.
-Poczekaj.-powiedziałam wchodząc do głowy przyjaciółki. Mia wylała na jej strój poncz.-Dymitr ile dostanę za pobicie morojki?-spytałam ruszając w kierunku sali gdzie odbywała się impreza.
-Roza co ty planujesz?
-Zabić Mię.-powiedziałam gotując się w środku.
-Co się stało?-spytał łapiąc mnie za rękę.
-Wylała na Lissę poncz.
-Rose nie powinnaś........-spojrzałam na Dymitra i obraz nagle się rozmazał. O co chodzi? Co się dzieje? Dlaczego Lissa znów nie pozwoliła mi żyć własnym życiem? Z tymi myślami otwarłam oczy. Co się dzieje. Zdenerwowana podniosłam się do pozycji siedzącej spojrzałam na otoczenie. Uff jestem w naszym mieszkaniu, a Dymitr śpi obok mnie, a dziś jest Halloween. Co za zabawny zbieg okoliczności. Stwierdziłam w duchu.
-Roza co się dzieje?-spytał Dymitr wtulając się w mój brzuch.
-Spokojnie to tylko zły sen.-powiedziałam całując go w czoło.
-Co ci się śniło?-spytał.
-Nic ciekawego.-uśmiechnęłam się do niego.
-Wobec tego co moja narzeczona ma ochotę zjeść?-spytał.
-Ciebie.-zaśmiałam się widząc jego minę.
-Da się załatwić.-powiedział całując mnie namiętnie.

4 komentarze:

  1. Jest! Tego właśnie chciałam! Dziękuje ! ^^^^^^^^ Matko myślałam, że ten sen jest prawdziwy! Dymitr był zabójczy! Boski! Genialny! Zresztą jak Rose się obudziła też... Swoją drogą... jeśli ktoś tu chce kogoś "jeść" to ja jego! Tak... No i zazdroszczę Rose. Tez bym chciała mieć koło siebie Dymitra jak się budzę.. Ah..
    Dziękuję, kocham i czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam na następny rozdział.
    Werka

    OdpowiedzUsuń
  3. genialne .czekam, na nn
    Bad girls

    OdpowiedzUsuń