Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

poniedziałek, 3 października 2016

Rozdział 275

Rose:
Weszliśmy do sali gdzie odbywało się królewskie śniadanie. Lissa i Christian siedzieli obok siebie i karmili Kate i Lucasa. Gdy tylko mała mnie zauważyła zamknęła buzię przez co Lissa nie mogła jej nakarmić.
-Kate otwórz buźkę.-poprosiła zdesperowana.
-Czyżby nieprzespana noc?-spytałam siadając obok przyjaciółki.
-Zastanawiałaś się kiedyś dlaczego mówimy na nich piekielne bliźniaki?-spytał Christian nie patrząc na mnie.
-Aż tak dają popalić?-spytał Dymitr robiąc sobie kanapkę.
-Oboje to istne demony zamiast spać wolą uczyć się siadać i gadać.-powiedział mieszając papkę.
-Dlatego Dymitr się postarał i będziemy mieli pierwsze dziecko, a nie od razu bliźniaki.-powiedziałam nakładając sobie jajecznicy.
-Rose zapominasz, że wpadliśmy.-przypomniał Christian.
-Chris zapominasz, że my też.-powiedziałam z uśmiechem. Spojrzałam na Dymitra. Miał zbolałą mnie. Wiem, że nie lubi jak nazywam nasze dziecko wpadką, ale przecież taka była prawda.
-Dymitr jak ty z nią wytrzymujesz?-spytał Chris.
-Ona przy mnie jest zupełnie inna iż przy tobie.-powiedział patrząc na mnie z miłością.
-Jesteś słodki Towarzyszu.-powiedziałam posyłając mu całusa.
-Kate jedz!!-krzyknęła Lissa.
-Spokojnie, daj pomogę.-powiedziałam zamieniając się z nią miejscami.
-Ja już nie mam na nią siły.-powiedziała zrozpaczona Lissa.
-Hej księżniczko. To co jemy?-spytałam siadając przed Kate. Spojrzała na mnie niepewnie, chyba zauważyła, że robię to po raz pierwszy.-Fakt nie ładnie wygląda, ale zapewne pysznie smakuje. No dalej spróbuj.-zachęciłam dziewczynkę, ale ta spojrzała na mnie niepewnie.-A tak chcesz się bawić? Liss podaj mi łyżeczkę.-Lissa spojrzała na mnie zaskoczona, ale podała mi grzecznie łyżeczkę.
-Po co ci?
-Pokażę twojej córce jakie to pyszne.-wzięłam łyżeczkę i nałożyłam sobie trochę tej papki.  Spróbowałam to.-Widzisz Kate pychotka i jak nie chcesz to ciocia to zje.-zaczęłam udawać, że zjadam jej papkę.
-Cioca!-krzyknęła łapiąc za moją rękę.
-Czyżbyś chciała spróbować?-spytałam zaskoczona.
-Daj!
-Proszę bardzo.-nie zdążyłam odłożyć miseczki, a mała zaczęła sama chwytając łyżeczkę i starając się jeść, ale nie wychodziło jej.-Czekaj ciocia pomoże.-wzięłam łyżeczkę i zaczęłam ją karmić, mała jadła ze smakiem i po chwili kończyła jeść papkę.
-Niesamowite Kate nigdy nie zjadła całej paki, a ty ją od tak nakarmiłaś?-spytał zszokowany Christian.
-To było łatwe, dziecko trzeba obejść sposobem.-powiedziałam wycierając buźkę małej.
-Niesamowite.-tylko tyle udało się powiedzieć Lissie.
-O, a mówiąc o dzieciach to nasze się właśnie obudziło.-powiedziałam czując jak nasza fasolka zaczyna się przeciągać.
-To jest najlepsze uczucie na świecie.-powiedziała Lissa.
-Żebyś wiedziała.-zaśmiałam się czując jak dziecko kręci koziołki. Dymitr wstał i podszedł i położył dłoń na moim brzuszku. Spojrzał na mnie z czułością.
-Hej maluszku.-powiedział kucając obok mnie.-Jak się spało mojemu małemu śpioszkowi?
-Nie mogę w to uwierzyć strażnik Dymitr Bielikow okazuje czułość w miejscu publicznym.-powiedział Christian robią zdziwioną minę.
-Spadaj.-powiedziałam patrząc wściekła na Christiana. Mógł się czepiać mnie i mnie wyśmiewać, ale nie powinien robić sobie szydery z tego, że Dymitr się otwiera, tym bardziej, że tak ciężko mu to idzie. Dymitr speszony wstał i wrócił na swoje miejsce. Wściekła usiadłam obok Lissy i usłyszałam dźwięk przychodzącego sms-a. Spojrzałam na telefon. Abe wysłał mi zdjęcia maluchów.
-Przedstawiam wam Mię Hathaway-Mazur oraz Adama Hathaway-Mazura.-powiedziałam pokazując im zdjęcia maluchów. Mia miała kasztanowe włoski po mojej mamie i brązowe oczy po ojcu, Adam za to miał tak samo jak ja ciemno-brązowe włosy i brązowe oczy. Oba maluchy były słodkie. Abe podpisał zdjęcia,, małe diabełki w ciele aniołków ''. Czyżby dzieci już mu dały popalić? Zaśmiałam się na swoją myśl, a Dymitr spojrzał na mnie tak jakby chciał powiedzieć ''Roza szykuj się niedługo my'' niestety wiem, że niedługo przyjdzie nasza kolej i tego boję się najbardziej.

5 komentarzy:

  1. Pięknie Rose. Ty to umiesz zająć się dziećmi. Już nie mogę się doczekać, aż sama urodzi. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne. Rose jesteś super ciocią, a będziesz jeszcze lepszą matką. W sumie już jesteś. Czekam
    Werka

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, Rose będzie świetną matką, a Dimitri ojcem. Ozera!
    Bad girls

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra, komentuję dopiero teraz całe te pięć rodziałów, które udało ci się w tym czasie napisać. Od września ciągle brakuje mi na coś czasu, ale staram się być na bieżąco. Wreszcie przybyli do Akademii. Dużo zaskakujących sytuacji. Oby tak dalej. Czekam na nn i postaram się komentować na bieżąco. Weny

    OdpowiedzUsuń