Rose:
Stanęłam pod pięknym dwupiętrowym domem. Z zewnątrz dom był szary, a na wysokości drugiego piętra ściany były obklejone drewnem. Dom był uroczy.
-Zgaduje, że w tym domu znajduje się mój prezent.-powiedziałam nie patrząc na męża. To niemożliwe, że kupił dom.
-Bardziej ten dom to twój prezent.-powiedział z niepewnym uśmiechem.
-Dymitr!-krzyknęłam zrozpaczona.
-Nie podoba ci się?-spytał spoglądając na mnie.
-Podoba, ale Dymitr! Nie powinieneś kupować mi domu.-powiedziałam załamana.
-Ale dlaczego?
-Dymitr za trzy miesiące czeka mnie poród, uwierz, że nie mam ochoty się przeprowadzać.-powiedziałam zmęczona.
-Kotku, tu będzie nam wygodniej.-przypomniał mi Dymitr. Dotknął mojego policzka, a ja położyłam głowę na kierownicy.
-Wiem, ale tam jest tyle wspomnień.-poczułam pierwsze łzy pod powiekami.
-Roza wspomnienia wcale nie są w miejscach, a w sercach.-Dymitr przytulił mnie mocno do siebie.
-Po co remontowaliśmy pokoik dziecka?-spytałam pociągając nosem.
-Roza spokojnie tu pokój dziecka będzie wyglądał tak samo.-powiedział starając się mnie pocieszyć.
-Dobra. Może pokarzesz mi ten dom?-spytałam cicho.
-Chcesz?-spytał z uśmiechem.
-Dalej, przecież widzę, że już nie możesz się doczekać.-powiedział z uśmiechem.
-Chodź.-powiedział wysiadając z samochodu. Wyczłapałam się z samochodu i chwyciłam męża za rękę. Ruszyliśmy w stronę domu. Dymitr wyciągnął klucze i otworzył drzwi. Weszłam do domu, a Dymitr zaraz za mną. Znajdowaliśmy się w przestronnym szarym korytarzu. Ściągnęłam buty i spojrzałam na męża.
-Oprowadzisz mnie?-spytałam ściągając kurtkę.
-Oczywiście.-powiedział otwierając białe drzwi. Znaleźliśmy się w przestronnym salonie, zobaczyłam drewnianą ścianę na której znajdował się kominek i ogromny telewizor.-Chodź do kuchni.-poradził i pociągnął mnie w lewo. Weszliśmy do nowoczesnej, ogromnej kuchni otwartej na jadalnie utrzymaną również w nowoczesnym stylu.
-Ty to wszystko zrobiłeś sam?-spytałam ciekawa.
-Nie wynająłem ekipę która wyremontowała ten dom.
-Chwilę wyremontowała?-spytałam zaskoczona.
-Tak. Odkupiłem ten dom od Dworu, niestety był straszną ruiną i miał być to prezent na święta, ale wyszło na urodziny.-powiedział z przepraszającą miną.
-Kochanie, ale dlaczego nic mi nie powiedziałeś?-spytałam głaszcząc brzuszek.
-Chciałem ci zrobić niespodziankę, a wiedziałem, że na kupno domu się nie zgodzisz.
-Dobrze wybaczam, a teraz pokaż mi co tu jeszcze jest.-powiedziałam z uśmiechem, a on pociągnął mnie z powrotem do salonu. Zauważyłam dwoje drzwi na ścianie na przeciwko prawej części narożnika. Dymitr otworzył pierwsze i znaleźliśmy się w szaro-białej łazience. Był tu prysznic, toaleta, umywalka i lustro. Wyszliśmy z łazienki i skierowaliśmy się do drugich drzwi.
-Tu jest mój gabinet.-powiedział Dymitr wchodząc za mną do pokoju pełnego książek, na środku znajdowało się jego ukochane mahoniowe biurko i jego ukochany fotel.
-Czyli to tu będziesz znikał na cały dzień?-spytałam z uśmiechem.
-Roza jeszcze nie widziałaś garażu.-powiedział Dymitr z uśmiechem.
-Jak się wchodzi do garażu?-spytałam ciekawa.
-Nie widziałaś drzwi w korytarzu?-spytał ciekaw.
-Umknęły mi.-powiedziałam zaskoczona, że ich nie zauważyłam.
-Później ci pokażę. A teraz zapraszam do góry.-wyszliśmy z jego gabinetu i skierowaliśmy się na górę po dębowych schodach pasujących do drewna na ścianie.Gdy weszliśmy na piętro poraziła mnie ilość drzwi na szybko zdążyłam przeliczyć, że jest tu pięć par więc dość dużo.
-Gdzie mnie najpierw zaprowadzisz?-spytałam.
-Pomyślałem, że chcesz zobaczyć naszą sypialnie.-powiedział z uśmiechem.
-O chętnie.-powiedziałam z uśmiechem. Weszliśmy do pokoju po lewej. Znalazłam się w turkusowej sypialni z wielkim łożem. Zatkało mnie. Było tu ślicznie.
-Roza zapraszam.-powiedział Dymitr pokazując jedną z dwóch par drzwi. Weszłam do najpiękniejszej garderoby na świecie. Cała garderoba była biała. Teraz mam miejsce na buty, sukienki, spodnie, bluzki, żakiety, kurtki, biżuterię, szaliki i sama jeszcze nie wiem co.-nie mogłam uwierzyć w to, że Dymitr aż tak się postarał.
-Jesteś wspaniały.-powiedziałam przytulając się do męża.
-Podoba się?-spytał z uśmiechem.
-Nie mam pojęcia jak ty to zrobiłeś, ale tu jest pięknie.-powiedziałam całując go w policzek.
-Chodź jeszcze zobaczyć łazienkę.-wyszliśmy z tej wspaniałej garderoby i weszliśmy do betonowej łazienki w której przede wszystkim był beton,a zaraz potem drewno. Pod oknem stała ogromna wanna dla dwóch osób, prysznic, toaleta, umywalka i ogromne lustro.
-Teraz towarzyszu nie będziemy się musieli przeciskać.-zaśmiałam się.
-Chodź dalej.-pociągnął mnie w stronę korytarza.-Sam jeszcze nie wiem co zrobimy w tych pokojach, ale mamy wolne dwa pokoje.-powiedział wskazując drzwi po prawej.-Tu jest siłownia.-wskazał drzwi na wprost otwierając drzwi.
-Po ciąży wrócę do formy w tydzień.-powiedziałam widząc wyposażenie.
-Też tak uważam.-zaśmiał się Dymitr.-A tu-skazał na drzwi na przeciwko naszej sypialni.-Jest pokój fasolki.-otwarł drzwi, a mnie zatkało. Znajdowałam się w takim samym pokoju jak w naszym mieszkaniu tylko, że dużo większym. Podeszłam do łóżeczka i czule dotknęłam brzuszka.
-Jak myślisz fasolko, dobrze ci tu będzie?-spytałam rozglądając się po pokoju.
-Roza na pewno jej się będzie tu dobrze spać.-powiedział całując moją szuję.
-Jestem ciekawa jednego.-powiedziałam z uśmiechem.
-Czego?-spytał ciekaw.
-Gdzie będziemy prać?-spytałam ciekawa.
-Pokażę ci obok garażu.-powiedział ciągnąc mnie na dół. Weszliśmy na korytarz i skierowaliśmy się do ty tajemniczych drzwi gdzie jak się okazało były spiżarnia i pralnia. Nie mogłam uwierzyć, że to nasz dom. Jest śliczny i jest nowoczesny.
-Chodź zobaczyć jeszcze garaż.-powiedział gdy chciałam iść do salonu. Weszłam do garażu i zatkało mnie.
-Rozumiem, że teraz będziesz mechanikiem?-spytałam ciekawa.
-Nie, ale przydadzą mi się takie rzeczy.-powiedział dotykając czule wiertarki.
-Rozumiem, a teraz czas się rozpakować.-powiedziałam spokojnie.
-Najpierw jedziemy po swoje rzeczy do mieszkania.-powiedział wychodząc, a ja ruszyłam za nim.
Wiedziałam, że to dom! WOW! Dymitr naserio ssię postarał. Też chcę taki dom. Dimka, kupisz mi? Fasolka będzie bardzo szczęśliwa. Czekam na następny i życzę weny💖💖💖💖
OdpowiedzUsuńJa już w kościach czułam, że to będzie dom. ❤️🏡 Naprawdę przecudny, chciałabym w takim zamieszkać. 😍 Czekam na następny. 😁🤔💞
OdpowiedzUsuńNo to Dymitr poszalał. Samochód, dom. Zadroszczę. Też bym tak chciała.
OdpowiedzUsuńJeju ale cudownie
OdpowiedzUsuń