Tak bardzo cię kocham, Roza

Tak bardzo cię kocham, Roza

wtorek, 15 listopada 2016

Rozdział 318

Nadszedł dzień ślubu Masona i Mii. Wstałam wcześnie i zaczęłam się przygotowywać. O dziesiątej miałam być już pod cerkwią. Dymitr wstał gdy wychodziłam z wanny w wałkach na głowie.
-O której wstałaś?-spytał całując mnie w czoło.
-Nie wiem jak wstałam było po szóstej.-powiedziałam wtulając się w nagi tors męża.
-Nie za wcześnie?-spytał.
-Nie. Muszę jeszcze zrobić sobie fryzurę, makijaż, dopilnować żebyś dobrze wyglądał i żebyś był ogolony.-mówiąc to poklepałam go po policzku.
-Kochanie jestem dorosły i umiem się sobą zająć.-powiedział z uśmiechem.
-Wiem, ale musisz jeszcze zrobić śniadanie.-powiedziałam wychodząc z łazienki.
-Gdzie idziesz?-spytał z białą brodą.
-Wyprasować ci koszulę, miałeś to wczoraj zrobić, ale nie miałeś czasu.-powiedziałam spokojnie.
-Jesteś wściekła?-spytał wchodząc do garderoby.
-Nie.-powiedziałam z uśmiechem.
-To co masz taką nadąsaną minkę?-spytał.
-Jest po prostu dużo roboty, a mało czasu.-powiedziałam prasując mankiety.
-Damy radę.-powiedział wychodząc z garderoby.
-Zobaczymy.-mruknęłam. Wyprasowałam koszulę i skierowałam się do łazienki, gdzie mój mąż kończył się szykować.
-Co teraz?-spytał z uśmiechem.
-Idź zrób śniadanie.
-A ty?
-Sprawdzę czy wszystko mamy gotowe i w jakim stanie jest Mia.-Dymitr wyszedł z sypialni, a ja wzięłam telefon i wybrałam numer Mii.
-Żyjesz?-spytałam gdy odebrała.
-Nie. Umieram. Boję się.-powiedziała wystraszona.
-Spokojnie będzie dobrze.-starałam się ją pocieszyć.
-Nie. Rose ja nie mogę nic przełknąć. Tak strasznie się denerwuje.-powiedziała przerażona.
-Spokojnie. Będzie dobrze. Za godzinkę powinnam być u ciebie, więc się nie martw.
-Kochana jesteś, a teraz kończę.-powiedziała rozłączając się. Zeszłam na dół w samym szlafroku.
-Nie masz nic pod spodem?-Dymitr zrobił zbolałą minę.
-Tak, jestem nagusieńka.-powiedziałam z uśmiechem.
-Roza.-jęknął.
-Nie mamy czasu. Mia umiera z przerażenia. Jem szybko śniadanie robię makijaż, fryzurę, ubieram się i wychodzę.-powiedziałam siadając na krześle i zabierając się za śniadanie. Zjadłam szybko i ruszyłam na górę. Gdy byłam gotowa i wystarczyło, że ubiorę sukienkę. Zdecydowałam się na prostą czerwoną sukienkę z kołnierzykiem. W pasie byłam spięta czarnym paskiem. Na nogi założyłam czarne szpilki, ale w torbie miałam baleriny. W ósmym miesiącu ciąży długo nie wytrzyma się na wysokich szpilkach. Włosy miałam puszczone luźno tylko boki spięte z tyłu. Wzięłam czarną kopertówkę i skierowałam się do wyjścia.
-Idziesz już?-spytał Dymitr zapinając guziki od koszuli.
-Powinnam już iść i pomóc Mii.
-A możesz mi zawiązać krawat?-spytał z uśmiechem.
-Oczywiście.-powiedziałam podchodząc do niego.
-Roza czy ty zawsze musisz mieć czerwone usta?-spytał z bólem.
-Tak, a co w tym takiego nie fajnego?-spytałam.
-To, że twoje usta w tym kolorze aż proszą się o całowanie.-nachylił się żeby mnie pocałować, ale mu uciekłam.
-Zapomnij Towarzyszu. Nie mam teraz na to czau, ale może wieczorem.-powiedziałam chwytając okulary bo słonce świeciło niemiłosiernie.
-Trzymam cię za słowo.-powiedział z uśmiechem.
-Widzimy się przy ołtarzu.-zaśmiałam się.
-Roza tym razem to nie ty jesteś panną młodą.-przypomniał.
-Wiem.-powiedziałam z uśmiechem.-I ty też nie jesteś panem młodym.-puściłam mu oko i wszyłam. Ruszyłam w stronę naszego starego mieszkania. Po drodze  wpadłam na kilku znajomych, którzy również szykowali się na ślub Mii i Masona. Weszłam do mieszkania i zamarłam.

4 komentarze:

  1. Ona go kusi nawet nieświadomi xD Nieźle :D A on jest... facetem i to ewidentnie napalonym. Szkoda, że musiała zmykac do Mii, chociaż może to jednak lepiej. Będą mieli czas później D:
    Dziękuje, że po tylu (minutach? xD ) proszenia wreszcie dodałaś :* Czekam na kolejny. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że ona to robi baaaardzo świadomie. Ale co tam zobaczyła. Nie ładnie kończyć w takim momencie. Cotam zzobaczyła? No powiedz, nikomu nie wygadam xd. Czekam na następny i życzę weny. 💖💖💖💖

      Usuń
  2. Nareszcie jest rozdział :) Czekałam z niecierpliwością. Ciekawe, czy na ślubie zdarzy się coś nietypowego. I co Rose tam zobaczyła? Mam nadzieję, że to nie jest nic okropnego. Czekam na kolejny rozdział. Mnóstwa weny do jego napisania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę mnóstwo mnóstwo mnóstwo mnóstwo mnóstwo mnóstwo mnóstwo mnóstwo mnóstwo mnóstwo WENY!Czekaam z niecierpliwością n następnyyyy ! Najlepszyyyyy rozdział jaki czytałam od tego wtorku ;P ;D . wstaw szybko
    Bad girls

    OdpowiedzUsuń