Obudził mnie płacz Borysa. Automatycznie wstałam z łóżka i
skierowałam się do pokoju syna. Podeszłam do łóżeczka i wyciągnęłam
syna. Usiadłam na fotelu i zaczęłam go karmić.
-Co synku, gotowy
na pierwszy spacer?-spytałam patrząc na to jak łapczywie pije.
Odpowiedział mi głębokim spojrzeniem w oczy. Po skończonym posiłku
poklepałam synka po pleckach by mu się odbiło, a następnie zaniosłam go
do sypialni. Dymitr właśnie się budził i gdy weszłam do łóżka spojrzał
na mnie i na Borysa z miłością.
-Dzień dobry rodzinko.-powiedział całując synka w czoło, a mnie w policzek.
-Dzień dobry tatuśku.-powiedziałam z uśmiechem. Dymitr podciągnął się wyżej i mnie przytulił.
-Czyżby
nasz synek cię obudził?-spytał kładąc dłoń na brzuszku Borysa. Oboje
nie wiemy dlaczego, ale Borys uwielbia gdy kładziemy dłoń na jego
brzuszku. Mały czując dłoń taty wyciągnął się na moich rękach i
uśmiechnął się błogo otwierając piękne oczy. Uśmiechnęłam się do synka, a
on zaczął ruszać rączkami. Oboje z Dymitrem zaśmialiśmy się, a Borys
popatrzył na mnie i przeniósł wzrok na Dymitra.
-Jak widzisz. Jest
już najedzony i szczęśliwy.-powiedziałam podając Dymitrowi Borysa. Mąż
chwycił syna. Popatrzyłam na nich i uśmiechnęłam się pod nosem.
-Synku,
a wiesz, że dzisiaj poznasz moje siostry, a twoje ciocie.-powiedział
patrząc małemu w oczy. Borys wyglądał tak jakby rozumiał każde słowo.
Przytuliłam się do męża przymykając oczy.
-Zmęczona?-spytał Dymitr całując mnie w czoło.
-Nie, bardziej szczęśliwa.-powiedziałam spoglądając mężowi w oczy.
-Czemu szczęśliwa?-spytał.
-Bo mam wszystko czego mi potrzeba do szczęścia.-powiedziałam spoglądając na Borysa.
-To dobrze, że mogę być częścią twojego szczęścia.-powiedział z uśmiechem. Pocałowałam męża w usta i zaczęłam się podnosić.
-Ty od zawsze jesteś moim szczęściem.-powiedziałam z uśmiechem.
-Gdzie idziesz?-spytał Dymitr chwytając rączkę Borysa.
-Do
łazienki, a wy chłopcy możecie zrobić śniadanie.-powiedziałam zamykając
drzwi od łazienki. Wzięłam szybki prysznic zrobiłam delikatny makijaż i
zeszłam na dół gdzie Borys wiercił się w wózku, a Dymitr coś smażył.
-Co
się dzieje synku?-spytałam podchodząc do wózka. Borys spojrzał na mnie z
kwaśną minką i się rozpłakał. Podniosłam synka i zaniosłam go do pokoju
żeby przebrać mu pieluszkę. Po chwili Borys spał spokojnie w łóżeczku.
Zeszłam na dół i weszłam do kuchni, gdzie mój mąż kończył naleśniki.
Usiadłam przy stole i zaczęliśmy jeść.
-O której dziewczyny przyjeżdżają?-spytałam zajadając się pysznym śniadaniem.
-Za dwadzieścia minut powinny być w willi Abe'a.-powiedział popijając kawę.
-Skąd wiesz?-spytałam.
-Wczoraj rozmawiałem z twoim ojcem.-powiedział siadając.
-Ostatnio macie dziwne kontakty.-zauważyłam smarując naleśniki czekoladą.
-Nie
smaruj aż tak grubo. Wydaje ci się po prostu się
polubiliśmy.-powiedział nakładając na swoje naleśniki jogurt naturalny i
owoce.
-Nie mów mi jak mam żyć. Czyli powinnam się cieszyć, że ojciec cię lubi?-spytałam dodając plasterki banana.
-Wydaje
mi się, że tak.-Dymitr uśmiechnął się do mnie i zajął się śniadaniem.
Poszłam w jego ślady. Gdy skończyliśmy jeść zabraliśmy się za sprzątanie
ze stołu. Następnie skierowaliśmy się na górę. Gdy się ubrałam poszłam
do pokoiku synka. Leżał w łóżeczku i patrzył na pozytywkę przyczepioną
do łóżeczka. Wyglądał jakby się nad czymś głęboko zastanawiał.
Uśmiechnęłam się do niego. Spojrzał na mnie wielkimi oczami i pokazał
swój piękny bezzębny uśmiech.
-Co się dzieje? Aż tak bardzo jest
ciekawa pozytywka?-spytałam nakręcając pozytywkę. Spokojna melodia
rozbrzmiała w pokoiku, a Borys jeszcze bardziej skupił wzrok na
pozytywce. Wzięłam synka na ręce by go ubrać, a on spojrzał na mnie
jakbym coś mu zrobiła.-Spokojnie synku, mamusia chcę cie tylko
przebrać.-powiedziałam kładąc go na przewijaku i się zaczęło. Wiercił
się, krzyczał, płakał. Starałam się mówić do niego spokojnym tonem, ale
po chwili sama byłam bliska płaczu.
-Co tu się dzieje?-spytał Dymitr wchodząc do pokoju.
-Możesz go ubrać?-spytałam najspokojniej jak się dało.
-Czyżby już pokazywał charakterek mamusi?-spytał Dymitr zabierając mi z rąk body.
-Mam
nadzieje, że cię obsika.-powiedziałam siadając na fotelu. Dymitr
zaśmiał się z mojej groźby i podszedł do synka. Mały popatrzył na
Dymitra z uśmiechem jakby wspominał jak to ślicznie tatusia obsikał i
znów zaczął się wiercić. Dymitr miał więcej cierpliwości i jak się
okazało sprytu. Chwycił nóżki Borysa zakładając mu body przez główkę tak
by nie mógł wierzgać i po chwili Borys leżał ubrany w śliczne body z
wielką głową misia.
-Gotowe.-powiedział Dymitr biorąc na ręce Borysa i całując go w czółko.
-Możemy jechać?-spytałam.
-Jak zapakuję Borysa i nosidełko do samochodu to jak najbardziej.-zaśmiał się ze zmartwioną miną. Poklepałam go po dłoni.
-Jak chcesz to ci pomogę.-powiedziałam biorąc torbę z najważniejszymi rzeczami dla Borysa.
-Dam sobie radę.-powiedział całując mnie w czoło. Skierowaliśmy się do garażu i Dymitr zajął się montowaniem nosidełka.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej od jakiegoś czasu zastanawiam się co się dzieje? Od kilku rozdziałów komentują tylko Mańka i Karinga (za co ślicznie dziękuję) i zastanawiam się czy to ja coś psuję, że nie komentujecie czy to raczej lenistwo. Tak więc proszę bardzo o komentarze.
Boryys! Nie bądź niedobry dla mamy! Muszą wygadać ślicznie jako mala rodzinka 😍😍
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział
Czekam na następny
Nie martw się. Ja też tak mam. Borys świetny. Fajnie, że dziewczyny przyjeżdżają. Rose i te jej humorki. Ta jej groźba była świetna😂😂😂 Czekam na następny i życzę weny.💖💖💖💖
OdpowiedzUsuńLenistwo i brak czasu głównie u większości jak przypuszczam. Sama ostatnio ponad tydzień nigdzie nie zaglądałam :/
OdpowiedzUsuńRodzinka moja kochana <3
Jeszcze dziewczyny przyjeżdżają, jej! :D
Mam w sobie wielkiego lenia na wszystko
OdpowiedzUsuńNie, ten blog jest wspaniały, nic nie psujesz. U mnie to szkoła,(pewnie jak u wielu innych). Myśle że rozumiesz? Bardzo, bardzo przepraszam i czekam na nn.
OdpowiedzUsuńBad girls
U mnie brak chwilowy brak czasu,ale już zaległości nadrobiłam i teraz już będę:-)
OdpowiedzUsuńRozdziały rewelacyjne,a Borys jest cudowny,taki mały śmieszek :-)